III

256 13 2
                                    

Obudziłaś się z krzykiem starając się złapać oddech. Twoje ciało drżało ze strachu oblane zimnym potem. Oczy miałaś przemienione.

Nagle do twojego pokoju wbiegła Sara trzymając nóż w ręce i rozglądając się po twoim pokoju. W końcu, gdy miała pewność, że w pokoju jesteś tylko ty odłożyła nóż na komodę i usiadła na łóżku przytulając cię do siebie.

- Y/N co się stało? - spytała czułym głosem głaszcząc twoje włosy.

- T-ten koszmar po-powrócił. - wydukałaś, a po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.

Było to dla ciebie tak odległe doświadczenie. W końcu ostatni raz płakałaś jeszcze za życia na pogrzebie rodziców i siostry.

- On tam był rozumiesz? To musiał być on.

- O kim ty mówisz? - wyszeptała

- Radiowy demon to-to on zabił moją rodzinę. - jej oczy się rozszerzyły.

- Skąd to wiesz?

- Mówiłam ci o tym koszmarze, który codziennie śnił mi się za życia i dziś pierwszy raz od kiedy trafiłam do piekła on znów mnie nawiedził. Ten uśmiech. To dlatego nie potrafiłam oderwać od niego wzroku! Ja go nie rozpoznałam, ale moja pamięć już tak. - zacisnęłaś ręce na swojej głowie.
- Ja go zabije! Zabije tego skurwysyna! - twoje oczy się przemieniły.

- Posłuchaj... wiem, że ci ciężko, ale... ale to jest jeden z najpotężniejszych demonów piekła. Nie dasz rady tego zrobić. Najlepiej byłoby gdybyś o tym zapomniała...

- Ciężko? Uważasz że mi jest ciężko?! Przez niego moje życie zmieniło się w piekło i przez niego jestem też teraz w piekle! Miałam tylko 8 lat! Nie miał powodu, aby zostawiać mnie przy życiu. Gdyby ten chuj mnie wtedy zabił to mogłabym o tym zapomnieć. Najpewniej byłabym w niebie z rodziną robiąc za pieprzonego aniołka, a tak?... Odebrał mi wszystko co miałam i mogłabym mieć! Chce zemsty. - wysyczałaś.

- Nie możesz próbować zabić tak potężnego overlorda nie mając nawet pewności, że to był on. Może tylko jego uśmiech jest tak bardzo podobny do tamtego mordercy, że ci się to przyśniło, a nawet jeśli to on, to od tak nie dasz rady go zabić...

- Wiesz gdzie go znajdę? - spytałaś przerywając jej wypowiedź.

- Jaa...

- WIESZ?

- Słyszałam plotki, że prowadzi hotel z córką Lucyfera.

- Gdzie on jest?

- Po drugiej stronie Pentagram City. Nosi nazwę Hazbin Hotel.

Gwałtownie wstałaś kierując się w stronę drzwi, ale Sara zdążyła wlecieć przed ciebie tym samym zasłaniając ci je.

- ODSUŃ SIĘ. Dobrze ci radzę.

- Nie możesz tam teraz iść! Myślisz, że cię tam wpuszczą, że pozwolą ci podejść do niego od tak we śnie i go zabić?

Przepchnęłaś ją i już miałaś złapać klamkę, gdy poczułaś ukłucie na nodze. Odwróciłaś się w jej stronę, ale od razu po tym zsunęłaś się na nią czując jak twoje nogi zostają sparaliżowane.

Wiedziałaś, że jej ciało potrafi wytwarzać różnego rodzaju substancje i trucizny, którymi gdyby chciała mogłaby zabić, torturować, czy obezwładnić, ale jak do tej pory nigdy jeszcze nie posunęła się do tego w stosunku do ciebie.

- Tyyyy. - wysyczałaś, a ona zaczęła ciągnąć twoje bezwładne ciało z powrotem na łóżko.

- Wybacz, ale nie pozwolę ci iść w takim stanie na pewną śmierć. Jeżeli naprawdę chcesz go dopaść to musisz to przede wszystkim zaplanować, a nie ruszać z motyką na słońce. Nie znasz nawet możliwości swojej mocy, a co dopiero jego. - położyła cię na łóżko i przykryła kołdrą.
- Gdyby nawet jakimś cudem w co wątpie patrząc po tym ilu overlordów już unicestwił udało ci się do niego zbliżyć i go zabić to on i tak po pewnym czasie by się odrodził, a anielskiej broni od tak nie zdobędziesz. - powiedziała głaskając twoje włosy.
- A pierwszym twoim krokiem powinno być potwierdzenie, że to na pewno był on. Nie możesz podpadać tak potężnemu demonowi przez jakiś koszmar nie mając stuprocentowej pewności jego winy.

Twój koszmar (Alastor x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz