Po dwóch godzinach wspólnego leniuchowania, zeszliście na dół do lobby, postanawiając miło spędzić czas przy winie, dlatego Alastor zmienił twoje dotychczasowe ubranie na czerwoną, dobrze dopasowaną sukienkę - oczywiście za twoją zgodą.
Ty usiadłaś na kanapie, a overlord poszedł do Huska po wino. W tym czasie Angel podszedł, siadając koło ciebie, znacząco podnosząc brwi.
- I jak tam gołąbeczki wasz "kameralny spacer na osobności"? Skoro truskawek, zamknął mnie w pokoju, to wiadomo co robiliście, i z pewnością nie było to wąchanie kwiatków. - nachylił się nad tobą z szerokim uśmiechem, a zaraz zrobił duże oczy.
- On cię ugryzł? Ty mu pozwoliłaś w końcu się zabawić z nim w "bara bara", a nawet napić krwi? Szok.- Jak widać. - powiedziałaś cicho, przewracając oczami z lekkim uśmiechem.
- Więc opowiadaj pikantne szczegóły, jaki truskawek jest w łóżku? - zapytał z euforią w oczach.
- A może na trawce? - podniósł brwi.- Angel... - westchnęłaś.
- Oj no, nie bądź taka, ptaszyno. Zdradź jaki jest w "tych sprawach" albo chociaż, czy ma dużego? - parsknęłaś na to pod nosem.
- Czy myślisz, że ja z miarką chodzę? Jak cię tak bardzo interesuje jego metryka, to sam go zapytaj. - rzuciłaś z wyzwaniem w oczach.
Pajęczak wybuchnął śmiechem, rzucając ci psotne spojrzenie.
- No cóż, może i zapytam! Ale wtedy Al pewnie rozerwie mnie na kawałki, a ja przecież cenię swoje piękne ciało. - powiedział, wyginając się w przesadnie teatralnym geście wypinając biust, jakby chciał cię rozśmieszyć jeszcze bardziej.
Uśmiechnęłaś się szerzej, już bardziej odprężona. Właśnie tego potrzebowałaś - lekkiej, beztroskiej rozmowy, która pozwalała na chwilę zapomnieć o wszystkich poważnych sprawach. Nawet jeśli Dust potrafił być irytujący, jego humor w tej chwili działał jak odskocznia od trudnych emocji.
- No to lepiej zostaw go w spokoju. - powiedziałaś z udawaną powagą.
- Nie sądzę, żebyś chciał ryzykować jego gniew. A zresztą... - dodałaś, pochylając się do niego z figlarnym błyskiem w oku.
- Wiesz, co mówią - prawdziwe damy nie zdradzają takich sekretów.Angel znów wybuchnął śmiechem, pokręcając głową.
- Ach, no tak, nasza mała tajemnicza księżniczka! Ale powiem ci, że zazdroszczę. Nigdy nie widziałem, żeby Alastor tak na kogoś patrzył, a do tego wypinał przed kimś swój sexi tyłek. Musi być gorący bez jego eleganckiego wdzianka. - znacząco podniósł brwi.
- Wygląda na to, że naprawdę ma fioła na twoim punkcie. - westchnął.
- A ty... - jego głos nagle złagodniał, a oczy rozbłysły czymś innym, bardziej stonowanym.
- ...wyglądasz na szczęśliwą. A to najważniejsze, nie?- Tak, Angel. Jestem szczęśliwa. - powiedziałaś zerkając na Alastora kątem oka.
- A jak ci idzie z Huskiem? - zmieniłaś temat.
- Dzisiaj wasze wielkie wyjście na pierwszą randkę, co nie? Co dokładnie zaplanowałeś?Demon uśmiechnął się szeroko, na jego twarzy pojawił się cień niepewności, ale zaraz go zatuszował.
- Ach, randka z Huskiem! To nie do końca randka... Jeszcze. - poprawił się szybko, bawiąc się swoimi paznokciami.
- Ale wiesz, plan jest taki, żeby go porwać do jakiejś fajnej knajpki, gdzie może się napić czegoś mocniejszego niż ta ohydna, tania wóda, którą pije cały czas. No i... może jakiś mały hazardzik, bo wiesz, Huska trzeba czymś przekupić. - mrugnął do ciebie porozumiewawczo.- A co potem? - zapytałaś z lekkim uśmiechem, chcąc usłyszeć więcej.
Pajęczak wzruszył ramionami, choć na jego twarzy pojawił się zadowolony wyraz.
CZYTASZ
Twój koszmar (Alastor x Reader)
FanfictionCo jeżeli przypadkowe spotkanie na ulicy radiowego demona przywróci wspomnienia koszmaru za życia i ogromną tragedię? Co jeżeli spowoduje to rozdanie partii gry, której nie jesteś w stanie wygrać? Co jeżeli on będzie przyczyną twojego upadku? Opowia...