VII

224 17 10
                                    

Podeszłyście pod hotel i wtedy przypomniało ci się, że nie masz założonych soczewek, które kupiłaś, aby nie było widać przemiany twoich oczu, a najpewniej radiowy jest w środku.

Co racja o wiele lepiej je kontrolowałaś od ostatniego spotkania, ale patrzeć na zdjęcie, a widzieć na żywo uśmiech z koszmaru robi różnicę.

Hotel sam w sobie wyglądał dość dziwnie. Z jego prawej strony wystawał...statek? Była też widoczna wieża z wieloma antenami, jak mogłaś sie domyślić radiowa.

Po przekroczeniu progu drzwi Charlie kazała Vagi wszystkich zwołać, a sama pociągnęła cię do barku, przy którym stał koci barman.

- To jest Husk i nasz wspaniały barek przy którym uczcimy twoje pojawienie się w hotelu! - powiedziała z iskierkami w oczach rozkładając ręce w stronę barku.

- Cześć, jestem Y/N - powiedziałaś podchodząc w jego stronę.

- Husk. - odburknął ledwo słyszalnie, czym trochę cię zaskoczył.

- Nie przejmuj się nim. Husk zawsze taki jest i to do wszystkich. - wyjaśniła Charlie widząc twoje zdziwienie, Husk na to tylko przewrócił oczami.

Byłaś zaskoczona, że osoba, którą w pierwszej kolejności spotykają goście jest taka niemrawa, ale z drugiej strony wolisz już zbuczałego i cichego barmana niż ciągle gadatliwą właścicielkę.

Po chwili zobaczyłaś wysokiego demona przypominającego wyglądem pająka, który schodził ze schodów, gdy skierował wzrok na ciebie zagwizdał.

- Tatusiek gustuje w chłopczykach, ale dla takiej piękności myślę, że może zrobić wyjątek.~ - popatrzałaś na niego jak na idiotę i uznałaś, że puścisz to mimo uszu.

- Angel to jest Y/N, Y/N to jest... - zaczęła Charlie, ale pająk jej przerwał.

- Mnie nie trzeba przedstawiać w końcu jestem największą gwiazdą filmową w piekle. - powiedział dumnie poprawiając swój biust.

- Yyy raczej cię nie kojarzę. Nie mam w zwyczaju oglądania telenowel.

- Co?! Jakich telenowel? Ja dziecino jestem najlepszą i najbardziej pożądaną dziwką w całym piekle! - rozłożył ręce dumnie wypinając pierś.
- Dlatego tym bardziej powinnaś skorzystać z mojej propozycji darmowego numerka bo nigdy nie wiesz, czy jeszcze kiedykolwiek będziesz miała na to szansę kociaku.~ - powiedział pochylając się ku tobie i ręką muskając twoje włosy.

- Tak czy siak podziękuję i radzę ci zabrać rękę, jeżeli nie chcesz bym ją zmiażdżyła. - powiedziałaś ze słodkim uśmiechem.

- Mrrr tatuś też lubi na ostro.~

- Angel lepiej przestań. Ona nie żartuje. - szepnęła w jego stronę Charlie robiąc przerażoną minę.

- Oh no błagam! Co taka słodka kicia mogłaby zrobić? - jednak widząc wzrok księżniczki zabrał rękę.
- Z resztą co z wami wszystkimi jest nie tak? Czy naprawdę wszyscy w tym hotelu muszą grać pieprzone cnotki?

- Czyli mam rozumieć, że nikt w tym hotelu nie skorzystał z twojej oferty "darmowego numerka"? Więc skoro ty nazywasz się najlepszą dziwką w piekle, a mimo to nie znajdujesz chętnych. To prostytucja musi chylić się ku upadkowi. - powiedziałaś na co barman parsknął śmiechem, a pająk usiadł przy barze pokazując mu środkowy palec.

- Wielka szkoda bo z chęcią bym to zobaczył jak zgniatasz mu ręce. - zachichotał radiowy demon, którego nawet nie zauważyłaś kiedy się pojawił.

- Nie martw się truskaweczko i bez nich byłbym w stanie cię zadowolić.~ - powiedział Angel posyłając mu oczko.

- Ha! Zapomnij.

Twój koszmar (Alastor x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz