LXIV (18+)

147 10 3
                                    

Gdy Alastor trzymał cię w górze pociągnęłaś nogi, tak aby móc być na klęczkach, abyś miała swobodę ruchu. Czułaś dyskomfort przez podwinięcie nogi z rozcięciem, ale to obecnie nie miało znaczenia.

Musnęłaś ustami jego czoło, po czym sięgnęłaś dłonią po jego męskość, ustawiając ją pod siebie i powoli, z wyczuciem, zaczęłaś się na nią opuszczać, pozwalając, by wasze ciała w pełni się połączyły. Twoje dłonie powędrowały do jego szyi, wplatając palce w jego włosy, a wasze czoła zetknęły się, jakbyście oboje chcieli być jeszcze bliżej siebie.

Czułaś, jak demon napina mięśnie, starając się nie stracić kontroli, choć jego dłonie na twoich biodrach zdradzały, jak bardzo pragnął cię tu i teraz. Mimo to, przez chwilę żadne z was się nie poruszało, oddychając głęboko, dając ci potrzebny czas na ponowne przyzwyczajenie swojego ciała do jego obecności.

Overlord czekał, z każdą sekundą walcząc o zachowanie samokontroli, a jego palce delikatnie pieściły twoje biodra, jakby w ten sposób chciał pomóc ci się rozluźnić. Czułaś, jak jego oddech staje się coraz głębszy, a jego ciało pod tobą drga, niezdolne powstrzymać narastającego napięcia.

- Jesteś... niesamowita. - wydusił cicho, a w jego głosie można było usłyszeć zarówno podziw, jak i subtelną prośbę.

Zaczęłaś powoli się poruszać, unosząc biodra i opadając, początkowo delikatnie, testując, jak wasze ciała reagują na siebie w tym nowym rytmie. Jego dłonie na twoich biodrach zacieśniły się, ale nie zdominował cię - pozwalał ci kontrolować każdy ruch, czekając, aż sama znajdziesz odpowiednią intensywność. Woda w wannie zaczęła lekko falować, a jej dźwięk zlewał się z waszymi przyspieszonymi oddechami.

W końcu przyspieszyłaś, czując, jak napięcie między wami rośnie z każdą chwilą, z każdym ruchem, który sprawiał, że wasze ciała stapiały się w jedno. Alastor zacisnął zęby, jego spojrzenie wbite w ciebie było pełne pasji i uwielbienia. Jego ciało falowało pod tobą, a on wydawał z siebie niskie, ciche pomruki, gdy każde wasze zetknięcie wprowadzało go w stan euforii.

- Jesteś wszystkim, czego potrzebuję. - wyszeptał.

A gdy poczuł narastające napięcie w waszych ciałach, przyciągnął cię bliżej, jego usta znalazły się przy twojej szyi, gdzie zostawił serię delikatnych pocałunków, przejeżdżając też nosem przez twój czuły punkt pod uchem, na co mruknęłaś zadowolona. Delikatnie zwiększyłaś tempo, by za chwile zwolnić niemal leniwie, mając satysfakcję z jego wyrazu twarzy podczas robienia tego. Choć zaczynałaś już odczuwać ból w udzie, to nie zamierzałaś jeszcze kończyć zabawy.

Jego dłonie na twoich biodrach zacisnęły się mocniej, jakby bał się, że zaraz straci nad sobą kontrolę. Każdy twój ruch był dla niego torturą i jednocześnie wybawieniem.

- Chciałem cię ostrzec, że... - jego głos urwał się, gdy podniosłaś biodra i znów delikatnie opuściłaś, jakby czerpał przyjemność z każdej sekundy, która zdawała się ciągnąć w nieskończoność.

- Że co? - wyszeptałaś z lekkim uśmiechem, patrząc mu prosto w oczy, chcąc słyszeć te słowa, wiedząc, jak trudno mu było je wypowiedzieć, dodatkowo jeszcze bardziej zwalniając swoje ruchy.

- Że nie mam już siły... się powstrzymywać. - przyznał w końcu, jego twarz wykrzywił wyraz czystej ekstazy.

- Doprawdy? - pochyliłaś się nad nim, przejeżdżając dłonią po jego policzku, aby unieść jego twarz.
- W takim razie powiedz mi... czego pragniesz... co chcesz żebym zrobiła? - zatrzymałaś swoje uda na górze, prawie całkowicie się od niego uwalniając, zostawiając w swoim wnętrzu tylko jego czubek.

Twój koszmar (Alastor x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz