Dwudziesty czwarty grudnia. Aktualnie zaszyłam się w łazience, żeby nie musieć siedzieć dłużej przy stole z rodziną bliźniaków. Źle się tu czułam. Bardzo źle. Wolałabym jednak zostać sama w domu i przeleżeć albo przechylać resztę świąt sama w łóżku.
-Niech ten dzień już się skończy...
Szepnełam do siebie patrząc w swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam jak trup. Nie spałam ostatnio, mało też jadłam - praktycznie wcale. Byłam za to nad wyraz aktywna fizycznie co bardzo źle wpłynęło na moje ciało.
Tydzień temu wylądowałam na kontrolnej wizycie u lekarza, do którego zacisnęła mnie Liliana i Grace. Tam okazało się, że mam w chuj dużą niedowagę gdzie ja się czułam osobiście jakbym ważyła wciąż za dużo.
Wzięłam głębszy oddech, przemykam twarz zimną wodą i z wielką niechęcią przebrałam sztuczny uśmiech i wyszłam z łazienki kierując się do salonu gdzie byli wszyscy. Dzieci biegały, dorośli rozmawiali, nastolatkowie obgadywali i wyśmiewali.
Nie należałam do żadnej gruby. Zawsze trzymałam się z dala od wszystkich. Rozmawiałam z innymi w tedy kiedy faktycznie musiałam. Większość traktowała mnie jak intruza. Nie dziwiłam im się. Byłam intruzem.
Usiadłam spowrotem przy stole łapiąc za szklankę z wodą. Westchnęłam rozdrażniona gdy jeden z dzieciaków podleciał do mnie i wrzasnął mi do ucha. Zamknęłam oczy starając się opanować, jednak w środku czułam jak wkurwienie mnie rozrywa na strzępy prubując wyjść na światło dzienne.
~Nie możesz. To nie twoje święta więc nie możesz im ich zniszczyć...Nie możesz!
Powtarzałam ciągle sobie to w głowie próbując uspokoić zwierzę, które szalało we mnie chcąc wyrwać się z klatki. Z mrukneiciem niezadowolenia wzięłam telefon w dłonie gdy rzecz zawibrowała na stole przy moim talerzu.
Michael Moonrav
Wesołych świąt, mnóstwa prezentów, dużo uśmiechów, spełnienia snów i wszystkich marzeń! ❤️🩹
Patrzyłam lekko zdezorientowana na wiadomość na messagerze od pani Michael. Uśmiechnęłam się smutno na to nie do końca wiedząc co teraz zrobić.
Avery X.
Wesołych świąt mi życzą dziś
Więc i tobie skłam je
Tych pięknych marzeń i codownych snów
Niech spełnią się jak najpiękniejszy
cud
Niech w kominku wciąż się iskra pali
Niech przypomina o tym co przed nami
Każdego dnia miej uśmiech swój
Bo jest jak najpiękniejszy cud
Życzę ci również zdrowia
Nawet jeśli zszargane nerwy są
Niech gwiazda polarna
Oświetla drogę twą
W ten cudowny świąteczny czas
Niech się spełnią oczekiwania
Niech ci co kochają nie zapominają
A ci co nienawidzą - wybaczają
W ten dzień nie zapomnij o bliskich
Niech śnieg spadnie i gwiazdy zawsze świecą
A twoje drogi szczęśliwe będą
Więc w ten czas życzę ci - Wesołych Świąt 💐❄️🌌🥂-O kurwa... - Wymknęło mi się gdy zdałam sobie sprawę co ja napisałam gdy przeczytałam to jeszcze raz. - Ja pierdole.
-Avery! Język szczeniaku!
Krzyknęła jedna z ciotek. Spojrzałam z przerażeniem na Diane, która w ogóle nie ogarniała co się dzieje. Spojrzała na telefon w moich dłoniach, na mnie i uniosła brew na znak zapytania.
Wstałam od stołu nie przejmując się kulturą, której i tak nie miałam i wyszłam przed dom chowając się między autami na podjeździe. Zdąrzyłam jedynie kucnąć gdy mój telefon zawibrował ponownie. Jednak tym razem to nie była wiadomość a połączenie wideo od Moonrav.
CZYTASZ
Jesteś Moim Ratunkiem Skarbie - Tom 1
RomanceMówią, że żyje się raz... Mówią, że rany leczy czas... Mówią również, że miłość jest wieczna... Ale czy każda miłość jest wstanie wytrzymać wszystko? Czy prawdziwa miłość jest wstanie naprawić? Czy człowiek dla niej jest wstanie się zmienić? Czy...