43

159 14 4
                                    

Pov.: Avery

Nie poszłam do pokoju po tym jak weszłam do hotelu. Stałam przy drzwiach i patrzyłam na kobietę czekając na nią. Raz - miała klucze, a dwa - instynktownie już po prostu chciałam ją mieć na oku, żeby w razie czego zareagować.

Dalej byłam niespokojna po tym śnie. Chciałam już po prostu stąd jechać. To miejsce mimo iż było magiczne zaczęło przyprawiać mnie o migrenę.

Otworzyłam szeroko oczy widząc jak mężczyzna odwrócił głowę kobiety w swoją stronę. Mimo tej odległości widziałam widziałam jej zdezorientowanie, ale jej głębokie zamyślenie po chwili wróciło i totalnie olała faceta.

Poczułam jak żołądek mi się ściska, serce na chwilę staje, a gula w gardle stała się strasznie uciążliwa. Czułam jak do moich oczu napływają łzy, a dolna warga drży mimo iż mocno zaciskałam szczękę. Czułam nieprzyjemny ból w klatce piersiowej i zrobiło mi się duszno i słabo, a chwilę później zimno. Pocałował ją. Pocałował ją, a ona nawet nie zareagowała.

Spojrzałam pod nogi, dłoń wsuwając we włosy i lekko je szarpiąc. Zaśmiałam się cicho i lekko histerycznie. Poszłam w stronę swojego pokoju. Czemu się tym tak przejęłam? Przecież nic miedzy nami nie ma. NIC!

~Weź się w garść suko! Nie bądź słaba! Dorośnij! Nic miedzy wami nie było i nigdy nie mogło być! Co z tobą szmato nie tak?! Ogarnij się!

Zamknelam oczy, wzięłam głęboki oddech i dopiero po chwili je otworzyłam jednak powieki miałam rozluźnione przez co miałam trochę ograniczoną widoczność. Cóż...czas wrócić do gry Avery. I tak za długą przerwę miałaś.

Przed drzwiami mojego pokoju stała Giovana. Podeszłam do niej. Miała dziwny jakby wredny uśmiech, który się poszerzył gdy tylko mnie zobaczyła.

-I jak? Zmieniłaś zdanie? Chcesz być ze mną? - Znalazłam ją mocno za gardło dociskając do ściany a drugą ręką uderzyłam tuż obok jej głowy. - C-co ty...

-Nigdy z tobą nie będę. Jednak chętnie cię znów usłyszę.

Mruknęłam bez cienia emocji. Widziałam najpierw zdziwienie, ale szybko ono ustało miejscu szczeremu zadowoleniu. W jej oczach dostrzegłam iskierki zadowolenia, które świadczyły o tym, że pomyślała iż po jedno razowym pieprzeniu - kolejnym - jej będę z nią. Jej nie doczekanie.

Dziewczyna załapała mnie za dłoń i szybko pociągnęła w stronę schodów. Nie protestowałam. Szczerze? Za dużo wyjarałam, żeby w tej chwili zwracać uwagę na co kolwiek i przejmować się czym kolwiek. Chciałam jednego - zapomnieć. Zapomnieć i na nowo wyłączyć to wszystko co powstało przy nauczycielce.

***

Praktycznie wbiegłam do pokoju od razu podchodząc do łóżka spod, którego wyciągnęłam swoją walizkę. Wyjęłam z niej skórzane spodnie, bordową koszule i białe gotyckie paski na uda, które podkreślają tyłek.

Wszyscy co było moje wrzuciłam do walizki, a to co było nauczycielki zostawiłam jej na łóżku wraz z naszyjnikami i bluzą Szczerbatka. Znalazłam również w jednych z spodni blondynki moje żyletki i włożyłam je do małej kieszonki plecaka. To w co chciałam się przebrać włożyłam na wieszk do walizki i zabierając również plecak i gitarę, wyszłam w momencie kiedy kobieta wychodziła z łazienki.

Jesteś Moim Ratunkiem Skarbie - Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz