60

1K 37 11
                                    

Devon

Rok później

- Nie. Poważnie? Nie. Jak to możliwe?

Cleo właśnie wyszła z gabinetu doktora Claude'a. Moja świeżo upieczona żona śmiała się i płakała. Jerom położył dłoń na jej ramieniu, a Jahmel złapał ją za rękę. Cleo powiedziała to, co chciała powiedzieć, ale ja po prostu w to nie wierzyłem.

- Jestem w ciąży, Dev! Będziemy mieć chłopca!

Dobrze, że na czas wizyty Cleo w gabinecie doktor Claude Hyde zabronił innym ludziom wchodzenia do przychodni lekarskiej. Bowiem właśnie w tym momencie padłem na kolana i zacząłem płakać.

- Dev, nie płacz - poprosiła moja cudowna żona, klękając obok mnie. Zaczęła głaskać mnie po głowie. Była dla mnie taka dobra. Zbyt dobra. - Będziemy mieli dziecko, kochanie. Tak bardzo się cieszę. Nasze marzenie się spełniło. Wiem, że chciałeś jeszcze trochę zaczekać ze staraniem się o dziecko, ale ja niczego nie żałuję. Będziemy mieć chłopca, Dev.

- My za to będziemy najlepszymi wujkami - zauważył Jahmel, śmiejąc się radośnie.

- Będziemy rozpieszczać tego dzieciaka tak, jakby było to nasze własne - dopowiedział Jerom.

- Śmiesz twierdzić, że to nie będzie nasze dziecko? - spytał Jahmel swojego narzeczonego.

- To dziecko Cleo i Devona.

- Nie, będzie też nasze.

- Jahmel...

- Dajcie spokój - zaśmiała się Cleo. - Oczywiście, że będzie to nasze wspólne dziecko. Przecież jesteśmy rodziną, prawda?

Byłem w zbyt wielkim szoku, aby cokolwiek powiedzieć.

Nie mieściło mi się w głowie to, co się dzisiaj stało. Czułem się tak, jakby zdarzył się prawdziwy cud. Ostatnio, zwłaszcza po ślubie, który miał miejsce trzy miesiące temu, często uprawialiśmy z Cleo seks bez gumki. Ryzykowaliśmy, ale właśnie o to nam chodziło. Byłem bowiem niemal na sto procent pewien, że nie będę w stanie podarować swojej żonie dziecka. Moje ciało po torturach nie było już takie samo, jak wcześniej. Byłem w opłakanym stanie. Moje krocze płonęło z bólu. Sądziłem, że zostałem trwale uszkodzony, ale okazało się, że nie miałem racji.

Mimo, że Jerom i Jahmel byli z Cleo niesamowicie blisko, tak nie naruszali jednej bardzo ważnej zasady. Nie uprawiali z Cleo seksu jako takiego. Oczywiście, że seks oralny i analny można było zaliczyć do seksu, ale miałem na myśli to, że nie wchodzili w jej cipkę. Mieli co do tego kategoryczny zakaz.

Obiecałem im jednak, że jeśli kiedykolwiek Cleo urodzi mi dziecko, wówczas zniosę ten zakaz. Sądziłem jednak, że moja piękna żona nigdy nie zajdzie w ciążę. Stało się inaczej. Cleo miała mieć ze mną dziecko, co oznaczało, że nasza przyszłość miała stać się absurdalnie wręcz cudowna.

Nie byłem w stanie w to wszystko uwierzyć. Nie mieściło mi się w głowie, że za kilka miesięcy zostanę tatą cudownego chłopca. Miałem tylko nadzieję, że mój synek nie będzie się mnie bał. Nie chciałem, aby uważał mnie za potwora z powodu tego, jak wyglądałem. Może prezentowałem się jak straszydło, ale obiecałem sobie, że dla swojego dziecka zrobię wszystko. Absolutnie wszystko.

Kiedy podniosłem wzrok zauważyłem, że Jerom i Jahmel nas zostawili. Tak, jakby chcieli podarować nam trochę czasu na osobności. Naprawdę doceniałem ten gest. Nie spodziewałem się tego po nich.

Klęcząc na podłodze, spojrzałem Cleo w oczy. Moja księżniczka położyła dłoń na brzuchu.

- Będziemy rodzicami, Dev. Będziemy mieć syna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 25, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

DevonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz