Rey
Król zaniósł mnie na rękach do swojej sypialni. Było to dla mnie upokarzające, ale nie byłam w stanie samodzielnie się poruszać. Byłam słaba i wykończona.
W pokoju czekała Ruby. Piękna dziewczyna, która miała na sobie czerwoną koronkową bieliznę i wyraźnie czekała na króla. Gdy ujrzała mnie na rękach Zagreusa, uśmiechnęła się z zażenowaniem i założyła szlafrok. Wcześniej widziałam ją zupełnie nagą, więc nie rozumiałam, dlaczego się zakrywała, ale doceniałam to, że nie chciała świecić mi nagością po oczach.
- Ruby, skarbeńku.
Król posadzi mnie na brzegu łóżka. Odsunęłam się nieznacznie od Ruby. Nie chciałam jej urazić, ale nie czułam się przy niej dobrze. Domyślałam się, że ta dziewczyna była tak bardzo zafiksowana na punkcie swojego porywacza, że nie widziała świata poza nim. Czułam, że rozmowa z nią nie miała mieć żadnego sensu, ale nie mogłam się na nią nie zgodzić. Okazałabym tym samym królowi braku szacunku.
Zagreus uklęknął na jednym kolanie przed siedzącą na brzegu łóżka Ruby. Dziewczyna wplotła palce w jego zielone włosy i zarumieniła się. Była w nim do bólu zakochana.
- Przyprowadziłeś mi nową przyjaciółkę?
- Tak - zaśmiał się Zagreus, łapiąc ją za nadgarstek i obejmując swój policzek jej dłonią. Wtulił się w jej rękę jak kotek. - Chciałbym, abyś porozmawiała z Rey. Na pewno będzie miała do ciebie wiele pytań. Żyje wśród nas dopiero od wczoraj.
Ruby skinęła posłusznie głową. Pocałowała swojego ukochanego w usta.
- W takim razie zrobię wszystko, aby Rey poczuła się u nas jak w domu.
- Dziękuję ci, laleczko. Bardzo cię kocham.
- Ja ciebie też, wasza wysokość.
Oboje się zaśmiali. Na ten widok poczułam żal z powodu zakochanej w potworze morskim Ruby, ale towarzyszyło mi także zgoła inne uczucie.
Patrząc na nich, poczułam się zazdrosna. Też chciałam mieć to, co oni. Łączyła ich piękna relacja. Może król porwał Ruby, ale widać było, że ją kochał. Ona także go kochała, czego nie rozumiałam, ale cieszyłam się jej szczęściem. Widać było, że ufała swojemu partnerowi.
- Nie spieszcie się - powiedział Zagreus, podchodząc do drzwi, gotów do wyjścia. - Gdy będziecie gotowe, poinformujcie stojących za drzwiami strażników. Zaprowadzą was do mnie i Kunzite'a.
Zagreus wyszedł. Zostawił mnie sam na sam z Ruby. Siedząc na jej łóżku, wcisnęłam spocone dłonie między uda. Denerwowałam się. Powinnam się cieszyć, skoro miałam możliwość porozmawiania z innym człowiekiem na dnie morza, ale towarzyszył mi strach. Choć dominowała niepewność.
- Miło mi cię poznać, Rey. Wybacz, że wcześniej widziałaś mnie uprawiającą seks z Zagreusem.
Ruby podała mi rękę. Odwzajemniłam jej gest i uścisnęłam jej dom.
- Nie musisz mnie za nic przepraszać. To twój dom.
- I mój mąż! - zaśmiała się perliście, a ja spojrzałam na nią z niezrozumieniem. Kiedy jednak ujrzałam na jej palcu obrączkę, dotarła do mnie prawda. Byłam w szoku.
- Ty...
- Tak! - zaśmiała się, pokazując mi dumnie dłoń. - Zagreus to mój mąż. Opowiedzieć ci o tym, jak go poznałam?
Będąc w szoku, skinęłam głową.
- Cóż, pewnego dnia poszłam na plażę. Niewinny początek, wiem. Opalałam się sama i przysnęłam. Gdy się obudziłam, zobaczyłam nad sobą trzech mężczyzn. Wiedziałam, że chcieli ode mnie czegoś złego i krzyczałam. Błagałam o litość, ale nie mieli jej dla mnie. Porwali mnie na swój statek piracki, gdzie byłam ich dziwką. Codziennie pieprzyli mnie po kilka, czasami kilkanaście razy dziennie. Najgorszy był kapitan. Lubił robić ze mną okropne rzeczy, a ja musiałam się na wszystko zgadzać. Pewnego dnia im się jednak znudziłam. Postanowili kazać mi skoczyć do morza. Miałam dość takiego życia, więc nie zastanawiałam się ani przez chwilę. Wolałam umrzeć niż tak żyć. Kiedy skoczyłam, pozwoliłam śmierci się objąć. Nagle jednak poczułam dziwne szarpnięcie i straciłam przytomność. Obudziłam się tutaj. Dokładnie w tym łóżku.
CZYTASZ
Sea Monster
FantasíaRey od urodzenia jest nienawidzona przez swojego starszego brata. Sam twierdzi, że jego siostra sprowadza nieszczęście na rodzinę. Gdy narzeczona Sama umiera, młody mężczyzna postanawia pozbyć się siostry, wrzucając ją związaną do morza i skazując j...