Tego dnia drzwi do mojego nowego mieszkania się nie zamykały. Znajomi i rodzina ciągle mnie odwiedzali. Nie miałam nawet czasu zjeść przez co czułam się coraz słabsza wciąż faszerując się lekami. Rozpakowywałam coraz to nowe pudła gdy po raz kolejny tego dnia usłyszałam dzwonek do drzwi. Gdy je otworzyłam, moje oczy przybrały kształt wieczka od słoika.
-Jessie?- zdziwiłam się. Był to mój były chłopak, z którym rozstałam się pół roku temu i którego kompletne się tu nie spodziewałam
-Jade? Ty tutaj mieszkasz?
-Tak, od wczoraj. Wejdź - otworzyłam szerzej drzwi- Co Ty tutaj robisz? Skąd wiedziałeś, że mnie tu znajdziesz?
-Nie wiedziałem... Po prostu usłyszałem, że ktoś nowy i młody wprowadził się do tego mieszkania. Ucieszyłem się i chciałem poznać nowego sąsiada
-Sąsiada?-zdziwiłam się
-Tak, mieszkam naprzeciwko
-O.. -patrzyłam zaskoczona na chłopaka nie wiedząc co powiedzieć. Moim wybawieniem okazał się dzwonek do drzwi (milionowy tego dnia) Jak się okazało przybyła do mnie Perrie z chęcią pomocy. Jessie postanowił się pożegnać i obiecał, że jeszcze mnie odwiedzi. Oczywiście musiałam opowiedzieć wszystko ze szczegółami swojej przyjaciółce.
-No dobra, a teraz ja. Mam dziś randkę- powiedziała uradowana
-Ouu z kim? -zaciekawiłam się
-Ma na imię Zayn i jest strasznie słodki.
-Jak się poznaliście?
-Dzięki Tobie- zaśmiała się, a widząc moją minę zaczęła wszystko tłumaczyć- Pamiętasz Harry'ego, na którego wpadłaś? Był wtedy z kolegami no i tak jakoś wyszło. Wpadnie tutaj
-Nie no pewnie niech się rozgości- zaśmiałam się z ironią. Gdy uporałyśmy się z wszystkimi pudłami i poukładałyśmy wszystko na swoje miejsce zaparzyłam nam herbaty. Pozostało mi już tylko kupić jeszcze parę drobiazgów ale czułam się świetnie w moim nowym mieszkaniu. MOIM...
-Dobrze się czujesz? Jesteś strasznie blada...
-Nic mi nie jest, po prostu od rana jestem na nogach
-Siadaj zaraz zrobię coś do jedzenia
-Daj spokój- zaczęłam gdy mój telefon po raz kolejny tego dnia rozdzwonił się. Nie zerkając nawet na to kto dzwoni odrzuciłam połączenie-Co jest?
-Nic
-Jak to nic? A co to było?
-Nie mam siły z nikim rozmawiać. Miałaś rację muszę odpocząć- Blondynka spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem i już miała ciągnąć swoje śledztwo gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Jak się okazało był to nowy ,,kolega" Perrie, który niestety przyprowadził ze sobą Styles'a... Szybko zapoznałam się z brunetem i zaprosiłam ich do środka. Harry nie odezwał się nawet słowem odkąd przekroczył próg mieszkania, a moja przyjaciółka stwierdziła, że muszą porozmawiać z Zayn'em na osobności... Zdrajca..Gdy wyszli przez chwilę patrzyliśmy na siebie z Harrym. Było to wrogie spojrzenie mimo, że starałam się tego po sobie nie okazywać.
-Napijesz się czegoś?- spytałam przerywając ciszę
-Soku jeśli można- powiedział z chrypk
-Jasne-Weszłam do kuchni, a chłopak zaraz za mną-Proszę- powiedziałam podając mu szklankę
-Dzięki
-Jak Ci dziś poszło?
-Dobrze... A Ty jak się czujesz?
-Już lepiej, jestem jeszcze tylko trochę osłabiona
-Nie odbierałaś telefonu....
-Emmm. Byłam zajęta. Miałam tu dziś urwanie głowy
-Zayn wspominał, że miałaś dziś dużo gości
-Tak to prawda
-Słyszałem, że chłopak Cię dziś odwiedził- powiedział z wyczuwalną złością
-Kolega- odpowiedziałam takim samym tonem
-Tak to się teraz nazywa...
-Słucham?!
-Nie wiedziałem, ze masz takie znajomości - W tym momencie nie wytrzymałam. Otworzyłam laptopa i włączyłam odpowiednią stronę korzystając ze swojej historii.
-Ja o twoich też nie wiedziałam- krzyknęłam odwracając w jego stronę komputer
-O co ci chodzi?!
-Harry Styles i jego nowa dziewczyna- warknęłam wskazując ręką na ekran. Oboje krzyczeliśmy coraz głośniej.-Czekaj jak ty to powiedziałeś? Emm taki senny byłeś, ale dla niej jednak dałeś rade- powiedziałam z ironią
-To nie tak !
-Harry nie rozśmieszaj mnie
-A ten cały Jessie?!
-Nie masz prawa robić mi uwag! Jessie to mój sąsiad,nic więcej ... Przyszedł tutaj bo dowiedział się, ze ktoś nowy się wprowadził i chciał przywitać nowych sąsiadów
-A co on taki troskliwy?!
-Ja się przynajmniej z nikim nie całowałam
-Ale to...
-Wiesz co.. Zapomniałeś o czymś. Brzydzę się kłamstwem
-Ale ja Cię nie okłamałem
-No dajesz... Zobaczymy co wymyślisz
-Zadzwoniła do mnie czy możemy się spotkać
-No a Ty pojechałeś od razu ! Wiesz ci, kumplujemy się. Możesz się spotykać z kim chcesz, gdzie chcesz. Możesz całować każdą laskę ale pamiętaj przyjaciół się nie okłamuje
-Nic mnie z nią nie łączy !!
-Widać !- Krzyczeliśmy na cały głos. Wymiana zdań była ostra i trwała jakieś 15 minut. Do kuchni wszedł Zayn i Perrie.
-O co ci chodzi?- krzyknęłam
-O to, że spotykasz się z jakimś gościem i ze mną jednocześnie
-To mój kolega. A ty to co? W ogóle jakim prawem ty robisz mi wyrzuty?! Mówisz mi, ze jesteś zmęczony, jedziesz się położyć, a tak naprawdę do jakiejś dziewczyny i się z nią całujesz nie kryjąc tego !!
-Te zdjęcia są wyrwane z kontekstu
-Hahaha, co ty nie powiesz. Możesz chcesz mi wmówić, że coś wpadło Ci do ust a ona pomagała Ci to wyjąć?!
-Nie!!
-A co do cholery?-Chłopak uderzył pięścią w blat.
-Gdybyś dała dojść mi do słowa wszystko bym wyjaśnił !!
-Co kolejne kłamstwo?
-Ej ej uspokójcie się- krzyknął Zayn
-Nie potraficie dogadać się jak dorośli?- powiedziała Perrie
-On zaczął!
-Cicho! – powiedziała Perrie
-Gdybyś nie sprowadzała do domu jakichś kolesi to nie byłoby kłopotu- krzyczał Harry
-Zamknij się ! – krzyknął Zayn posyłając przyjacielowi złowrogie spojrzenie.Poczułam, że robi mi się słabo. Zapewne było to przemęczenie. Przez kilka dni starałam się ogarnąć wszystkie te sprawy z mieszkaniem nie mając czasu na porządny wypoczynek. Zakręciło mi się w głowie. Przymknęłam oczy, złapałam się za blat czując, jak lecę do tyłu.
-Ej ej ej co jest?- krzyknął Harry szybko łapiąc mnie w pasie
-Nic... zostaw- powiedziałam unosząc ręce
-To pewnie przemęczenie, musisz się położyć. Zayn zaprowadź ją na górę a ja wezmę wodę- powiedziała Perrie
-Okej- powiedział Zayn łapiąc mnie pod pachę
-Zaczekaj tu lepiej- powiedziała Perrie do Harry'ego
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
FanfictionJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?