-Co robi Teddy?- spytałam stawiając na stoliku w salonie butelkę wina
Dziewczyny postanowiły mnie dziś odwiedzić i zrobić babski wieczór. Ostatnio coraz częściej zdarzało nam się spotykać, nawet w środku tygodnia. Mam wrażenie, że boją się zostawić mnie samą na dłużej, albo nie chcą żebym popadła w wielkiego doła.
Mam dni lepsze i gorsze, ale na razie jakoś się trzymam. Od ostatniej rozmowy z Harry'm minął ponad tydzień a on nie próbował się ze mną kontaktować. Tak będzie lepiej.Szybciej się z niego wyleczę.
-Emm...- zaczęła Megan
-Pojechał... ten no- jąkała się Perrie na co spojrzałam na nią wyczekująco z uniesionymi brwiami
-Pojechał do chłopaków- powiedziała w końcu Megan
-Po co?- zdziwiłam się
-Pojechał się z nimi pogodzić-powiedziała nie pewnie, a ja na jej odpowiedź szeroko się uśmiechnęłam
-W końcu, chociaż to się ułoży
-Nie jesteś zła?
-Niby dlaczego? Od kilku dni suszyłam mu głowę, żeby z nimi pogadał
-Wszystko się skomplikowało- zaczęła Perrie
-Gadałaś z Zayn'em?
-Nie
-Musicie pogadać
-Wiem, ale nie wiem co mu powiedzieć.. Zmienił się, między nami nie jest już tak jak wcześniej. W dodatku chce odejść z zespołu. To niedorzeczne..
-Kochasz go?- spytała Megan
-Jasne, że tak
-Tylko Ty możesz do niego dotrzeć..
Stwierdziłyśmy, że nie będziemy gnić tak w domu i wyciągnęłyśmy przyjaciółkę na miasto.
-O! A ja wiem gdzie pójdziemy- zaczęła Megan- Do ulubionej kawiarni Jade
Na te słowa zgromiłam ją spojrzeniem. Zaczęła opowiadać niewtajemniczonej Perrie o co chodzi. Jak powiedziała, tak też zrobiłyśmy. Można powiedzieć, że zaciągnęły mnie tam siłą. Gdy weszłyśmy do kawiarni zajęłyśmy te same miejsce co zawsze. Chłopak który stał za ladą, po chwili znalazł się tuż przy nas.
-Cześć- uśmiechnął się szeroko
-Hej- odpowiedziałyśmy z Megan
-Znacie się?- powiedziała Perrie cicho, jednak nie na tyle by chłopak nie usłyszał
-Nie, właściwie to mój błąd. Miło mi jestem Dan
-Jestem Megan,to Perrie , a to..- mówiła
-Jade- dokończył chłopak- Miło mi. Ciszę się, że znowu wpadłyście. Co wam podać?
Złożyłyśmy zamówienie, a gdy chłopak odszedł zaczęło się...
-Ciacho- pisnęła Perrie
-Powiedz to głośniej- zaśmiałam się z sarkazmem
-Oj no ale przyznaj jest niezły- powiedziała Megan patrząc na mnie wyczekująco
-No dobra jest, ale serio mam dość facetów. Potrzebuję czasu dla siebie
-Jak tam sobie chcesz
W tym momencie gdy w głośnikach zmieniła się piosenka, kelnerki zaczęły chodzić w rytm muzyki. Dan zaśmiał się i pogłośnił. Nie wiedziałyśmy co się dzieje i obserwowałyśmy pracowników kawiarni. Zaczęli poruszać się w rytm muzyki i tańczyć. Dan wyszedł zza lady i zaczął porywać klientów do tańca. Perrie zaczęła wiercić się w miejscu na co trąciłam ją łokciem.
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
FanfictionJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?