Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Słońce wpadało przez odsłonięte okno. Gdy otworzyłam oczy spostrzegłam, że jestem we wczorajszym ubraniu. Moja głowa ułożona była na brzegu łóżka. Na szafce stała butelka wody. Usiadłam na łóżku i zaczęłam ją łapczywie pić. Dopiero teraz zauważyłam że obok mnie leży Harry... Bez koszulki, a reszta ciała była zasłonięta kołdrą. Wystraszyłam się i zaczęłam krztusić wodą. Nie pamiętam nic z wczoraj. Ostatnie co kojarzę to to , że żegnałam się z Danielle i nic więcej. O matko... Nie mogłam tego zrobić....
-Harry... Harry- mówiłam trącając chłopaka
-Heeej- powiedział chłopak ziewając
-Co Ty tu robisz? I dlaczego jesteś pół nagi?
-Nic nie pamiętasz?
-Co powinnam pamiętać?- powiedziałam przerażona- Czy my...?
-Nie,nie spokojnie. Pamiętasz przyniosłem Cię tu i zasnęłaś. Pomyślałem , ze może będziesz czegoś potrzebować więc położyłem się koło ciebie. Było mi nie wygodnie więc się rozebrałem- mówił chłopak. Odetchnęłam z ulgą.
-Naprawdę nic a nic nie pamiętasz co się tu wczoraj działo?- mówił Harry jakby nie dowierzając
-Nie wiele, co chwila mam jakieś prześwity. Jest coś jeszcze?- spytałam nie pewnie
-Tak – powiedział drapiąc się po głowie
-Powiedz
-Całowaliśmy się
-To pamiętam... -jęknęłam - Nigdy więcej nie pije- powiedziałam opadając na poduszki
Po szybkim prysznicu i ogarnięciu się wyskoczyłam do sklepu po szybkie zakupy. Gdy wróciłam postanowiliśmy zjeść razem śniadanie. Chłopak przygotowywał jajecznicę a ja kroiłam warzywa.
-Opowiedz mi coś o swojej rodzinie. Prawie nic o nich nie wiem – powiedziałam krojąc pomidora
-Mam starsza siostrę. Ma na imię Gemma, mama Annie mamy świetne kontakty, hmm a tata... Rozwiedli się jak miałem 4 lata
-Przykro mi – powiedziałam zmieszana
-Nie w porządku. Utrzymuje z nim kontakt, ale szczerze mówiąc to mam do niego żal o to, ze nas zostawił
-Na pewno było wam ciężko- powiedziałam ze współczuciem
-Było ale to już przeszłość. Jestem dużym chłopcem i rozumiem pewne rzeczy. Mama nie jest sama, znalazła kogoś z kim jest szczęśliwa
-Cieszę się, ze mi o tym opowiedziałeś mimo, że to tak trudny temat
-Ufam ci i chce żebyś wiedziała o mnie wszystko i tego samego oczekuje od Ciebie- powiedział patrząc mi prosto w oczy. Chłopak zaczął się nachylać do pocałunku ale przypomniałam mu w porę o patelni na gazie. Dokończyliśmy przygotowania jedzenia i rozsiedliśmy się w salonie konsumując przed telewizorem . Po chwili ktoś zapukał do drzwi. To był Teddy.
-Hej- powiedziałam
-Cześć- powiedział widocznie zły- Co on Ty tutaj robisz?!
-E..
-Harry był niedaleko i postanowił mnie odwiedzić więc poczęstowałam go śniadaniem. Nie gorączkuj się tak.Zjesz z nami?- spytałam
-Nie będę wam przeszkadzał
-Coś się stało?
-A co miało się niby stać?- warknął
-Przecież widzę, pogadajmy. Bez powodu tutaj nie przyszedłeś
-Przepraszam cię bardzo, ze moje życie nie jest aż tak idealne jak Twoje- krzyknął i wyszedł do jednego z pokoi...
-Wal się- krzyknęłam
-Spokojnie- powiedział Harry
-Nie wiem co się z nim dzieje. Zawsze mówiliśmy sobie wszystko. No tak nie zawsze było idealnie ale teraz przegina
-Pogadam z nim
-Ale...- Nie zdarzyłam. Wstał i poszedł. Dokończyłam w samotności i zmylam po sobie. Zaczęłam oglądać jakiś film. Dość długo nie wracali, nawet zaczęłam się o nich martwic. Zaczęłam zastanawiać się po co Harry tam poszedł. Po chwili usłyszałam kroki. Obok mnie na kanapie usiadł lokowaty.
-Już się nagadaliście?- spytałam nie odrywając wzroku od telewizora
-Tak- zaśmiał się chłopak- Co na mnie tez się gniewasz?
-Ja się nie gniewam
-Widać. Musiałem z nim pogadać to mój przyjaciel
-I co wygadał ci się?
-Tak już jest okej
-O widzisz, a ze mną nie chciał rozmawiać
-No nie denerwuj się- powiedział przysuwając się do mnie- Jesteś jego siostrą, przyjaciółką. A on potrzebował męskiej rozmowy. Wiesz takiego kopniaka- powiedział obejmując mnie ramieniem
-I ty mu sprzedałeś tego kopniaka?- powiedziałam spoglądając na niego
-Nawet dwa- zaśmiał się, a do pokoju wszedł mój brat.
-Jade... Przepraszam- zaczął Teddy kucając przede mną a ja udawałam ze nie słyszę- Zachowałem się jak świnia a nie brat przepraszam
-Coś mówiłeś?- spytałam
-Tak powiedziałem, że jestem idiota i mam najlepsza siostrę na świecie- kontynuował
-Spadaj- powiedziałam przez śmiech uderzając go w ramie
-Przepraszam, że na Ciebie tak najechałem i za to co powiedziałem. Pokłóciłem się z Megan i wyżyłem się na Tobie- powiedział przytulając mnie
-Awwww- śmiał się Harry
-Może teraz ja kopne ciebie?- zaśmiał się Teddy
-Serio go kopnąłeś?- śmiałam się
-Serio Styles jeśli spotykasz się z moją siostrą to marnie skończysz, więc nawet nie próbuj się do niej zbliżać.
Po chwili życzyliśmy bratu powodzenia i pojechał błagać Megan o przebaczenie za swoja głupotę. Przyszedł też czas na Loczka. Jeszcze chwilę staliśmy przy drzwiach żegnając się gdy chłopak nachylił się i mnie pocałował. Był to długi i wolny pocałunek. Mimowolnie oparłam się plecami o drzwi wplatając rękę w jego włosy. Po dłuższej chwili delikatnie odsunęłam od siebie chłopaka i spuściłam wzrok. Pożegnał się krótko i wyszedł z mojego mieszkania. Co to było..?Gdy szybko ogarnęłam swoją dezorientację, wyruszyłam na większe zakupy, posprzątałam w mieszkaniu i zaczęłam przeglądać strony internetowe w poszukiwaniu pracy. W końcu musiałam zacząć na siebie zarabiać. Idąc do kuchni po kolejny kubek kawy, otworzyłam drzwi do których ktoś się dobijał.
-Zayn?
-Jade, przepraszam że Cię nachodzę ale umówiłem się z Perrie, a ona nie przyszła i nie odbiera telefonów. Nie wiem co robić, martwię się
-Wejdź- powiedziałam od razu wyciągając telefon i wybierając numer blondynki - Nie odbiera.. -lecz już po paru sekundach telefon rozdzwonił się
-To ona?- spytał blady chłopak
-Nie... Jej mama
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
Fiksi PenggemarJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?