Przed dobrą godzinę skakaliśmy na parkiecie sporadycznie pojawiając się przy naszych miejscach żeby wlać w siebie trochę alkoholu. Świetnie bawiłam się z dziewczynami,nie wiedząc nawet kiedy wraz z Perrie i Danielle znalazłyśmy się na krzesłach kręcąc biodrami ,krzycząc i śpiewając. Nie chciałam kończyć tej nocy, bo już dawno tak dobrze się nie bawiłam. Zauważyłam tylko, że Harry wraz z Zayn'em gdzieś na chwilę zniknęli po czym Loczek samotnie wrócił do loży. Nie dawało mi to spokoju i mimowolnie zerkałam w tamtą stronę gdy wróciliśmy na parkiet.
-Idź po niego- usłyszałam głos Louis'a tuż przy swoim uchu
-Co?- zdziwiłam się
-Dobrze wiesz, że tylko Ty możesz go zaciągnąć na parkiet, a tak siedzi tam sam i chleje
-To chyba nie moja sprawa i nie moje zmartwienie
-Jak chcesz- zaśmiał się chłopak wracając do Eleanor
Słowa chłopaka nie dawały mi spokoju, ciągle siedząc w mojej głowie. Gdy DJ zwolnił trochę rytmy i zauważyłam, że moi znajomi coraz bardziej bawią się ze swoją parą skierowałam się do łazienki. Po załatwieniu swojej potrzeby i krótkim poprawieniu swojego wyglądu wróciłam na parkiet ale nigdzie nie widziałam swoich znajomych. Z nadzieją, że siedzą w loży, również tam poszłam.Jak to mówią nadzieja matką głupich...
Na jednej z wielkich kanap siedział nie kto inny jak Styles we własnej osobie. Rozmawiał z Niall'em, który jak tylko mnie zobaczył udał się za pilną potrzebą. Jasne..
-Masz zamiar przesiedzieć tu całą imprezę?- odezwałam się w końcu łapiąc za swojego drinka
-Świetnie bawisz się z innymi, nie jestem tam potrzebny
-Nie zachowuj się jak dziecko... I nie dawaj innym tematów do rozmów- powiedziałam po czym przechyliłam szklankę wypijając zawartość do dna
-Nie uważasz, że powinniśmy porozmawiać?
-Nie- odpowiedziałam krótko odstawiając swoją szklankę na stolik
-I kto tu zachowuje się jak dziecko?!
-Dobra, rób co chcesz - powiedziałam obracając się na pięcie ale chłopak złapał mnie za nadgarstek - Puść
-Nie zachowuj się tak
-Jak?
-Jak gdyby Ci nie zależało, jakby Cię nie obchodziło
-A może mnie nie obchodzi co? - powiedziałam na co chłopak mocniej ścisnął mój nadgarstek bardziej przyciągając do siebie
-Puść- wycedziłam patrząc mu prosto w oczy
-Zależy mi na Tobie zrozum to w końcu.. Porozmawiajmy - Harry oparł swoje czoło o moje niebezpiecznie zbliżając się do mnie, lecz gdy usłyszeliśmy głośne śmiechy od razu się od siebie odsunęliśmy
-Styles duszo towarzystwa dlaczego się nie bawisz?- zaśmiał się Teddy opadając na kanapę
-Nie mój dzień
-Kiedyś wojowaliśmy razem wszystkie kluby. I wszystkie panienki- zaśmiał się porozumiewawczo brat
-Aż Ty się wyłamałeś- zauważył Loczek
-Bo się zakochałem - powiedział z dumą mój brat - Wiesz, ostatnimi czasy i ja mam wrażenie, że dobrze Cię kopnęło
Nie mogąc i nie chcąc dalej tego słuchać wyszłam stamtąd. Musiałam się przewietrzyć. Wyszłam na tyły budynku od razu czując letni chłodny wiaterek. Rozejrzałam się wokół i dostrzegłam palącego Zayn'a więc od razu do niego podeszłam. Bez słowa oparłam się o barierkę obok niego i patrzyłam się w niebo.
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
Hayran KurguJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?