38.Upiliście moją dziewczynę?

835 33 0
                                    

       Wracałam z pracy cicho nucąc sobie lecące w radiu Ocean Drive. Po drodze zajechałam jeszcze do jednej z najlepszych cukierni w Londynie i zakupiłam babeczki. Od rana miałam na nie ogromną ochotę dlatego nie wytrzymałabym gdybym w końcu ich nie dorwała. Skierowałam się w stronę domu Harry'ego, gdzie mieliśmy się spotkać.

-O. Cześć Jade- uśmiechnął się szeroko Niall otwierając mi drzwi - Wejdź

-Niezłe wdzianko - zaśmiał się Louis gdy weszłam do pomieszczenia

-Ciebie też miło widzieć - powiedziałam przez śmiech - Gdzie Harry?

-Właściwie to nie ma go.

-A już myślałem że, przyjechałaś do nas...Albo na przeszpiegi 

-Umówiłam się z nim - zwróciłam się do Horana ignorując Tomlinsona 

-Chodź siadaj, może zaraz wróci. Albo napisz do niego

-Piwa?- spytał Louis gdy usiadłam obok niego wystukując sms do Styles'a

-Nie dzięki, prowadzę

-Daj spokój, Harry Cię odrzuci

-Ja planuję się dziś porządnie nawalić - dorzucił Tomlinson łapiąc za kolejne piwo

Już po chwili dostałam wiadomość od Styles'a, że sprawa trochę wymknęła się z pod kontroli i mają opóźnienie. Ostatecznie zgodziłam się poczekać na niego i byłam co najmniej chętna by spędzić trochę czasu z chłopakami. Uwielbiam wygłupy i żarty tej dwójki.

-Coś się stało? - spytałam w końcu widząc jak Louis otwiera kolejne już piwo

-Nie

-Chyba pierwszy raz odkąd się znamy widzę Cię w złym humorze - powiedziałam przyjmując butelkę od Horana

-A widzisz.. Nawet najlepszym się zdarza

-No dobra, w takim razie wypijmy za to - powiedziałam unosząc butelkę do góry. W sumie też miałam ochotę się napić 

-Pokłóciłem się z Eleanor...- rzucił Louis po pociągnięciu sporej części alkoholu

-O co?- spytałam bezceremonialnie 

-Nazwała mnie dziecinnym i apodyktycznym kobieciarzem, który nie dorósł do związku

-Miała powody?- spytałam delikatnie nie chcąc ciągnąć go za bardzo za język

-Wciąż uważa, że mam dla niej za mało czasu, za dużo imprezuje, nasz związek stoi w miejscu i tak dalej.. - jęknął chłopak

-Dobra, w takim razie chyba potrzebujemy czegoś o wiele mocniejszego.

Po chwili Horan wrócił z butelką whisky i trzema czystymi szklankami. Wszystkie po kolei napełnił alkoholem i już po chwili stuknęliśmy się na znak toastu.

-Cholera ..- jęknęłam gdy zaczęłam się krztusić - Jak wy możecie pić te diabelstwo

-Wierz mi, polubisz je - zaśmiał się Niall

-Słuchaj Louis, kupisz kwiatki, przeprosisz i wyjaśnisz jej, że taka jest Twoja praca. A to, że lubisz się bawić nie znaczy,że jesteś dzieckiem - powiedziałam upijając niewielki łyk ze szklanki - Chociaż tu nie można się nie zgodzić - powiedziałam zachrypniętym od upitego właśnie alkoholu głosem

-Tyle, że... Ja chyba nie chcę jej przepraszać..

-Co masz na myśli?- zdziwiłam się

-Coś się między nami wypaliło, nie jest już tak jak dawniej. Męczy mnie ten związek

Perfect for you [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz