Wracałam z pracy cicho nucąc sobie lecące w radiu Ocean Drive. Po drodze zajechałam jeszcze do jednej z najlepszych cukierni w Londynie i zakupiłam babeczki. Od rana miałam na nie ogromną ochotę dlatego nie wytrzymałabym gdybym w końcu ich nie dorwała. Skierowałam się w stronę domu Harry'ego, gdzie mieliśmy się spotkać.
-O. Cześć Jade- uśmiechnął się szeroko Niall otwierając mi drzwi - Wejdź
-Niezłe wdzianko - zaśmiał się Louis gdy weszłam do pomieszczenia
-Ciebie też miło widzieć - powiedziałam przez śmiech - Gdzie Harry?
-Właściwie to nie ma go.
-A już myślałem że, przyjechałaś do nas...Albo na przeszpiegi
-Umówiłam się z nim - zwróciłam się do Horana ignorując Tomlinsona
-Chodź siadaj, może zaraz wróci. Albo napisz do niego
-Piwa?- spytał Louis gdy usiadłam obok niego wystukując sms do Styles'a
-Nie dzięki, prowadzę
-Daj spokój, Harry Cię odrzuci
-Ja planuję się dziś porządnie nawalić - dorzucił Tomlinson łapiąc za kolejne piwo
Już po chwili dostałam wiadomość od Styles'a, że sprawa trochę wymknęła się z pod kontroli i mają opóźnienie. Ostatecznie zgodziłam się poczekać na niego i byłam co najmniej chętna by spędzić trochę czasu z chłopakami. Uwielbiam wygłupy i żarty tej dwójki.
-Coś się stało? - spytałam w końcu widząc jak Louis otwiera kolejne już piwo
-Nie
-Chyba pierwszy raz odkąd się znamy widzę Cię w złym humorze - powiedziałam przyjmując butelkę od Horana
-A widzisz.. Nawet najlepszym się zdarza
-No dobra, w takim razie wypijmy za to - powiedziałam unosząc butelkę do góry. W sumie też miałam ochotę się napić
-Pokłóciłem się z Eleanor...- rzucił Louis po pociągnięciu sporej części alkoholu
-O co?- spytałam bezceremonialnie
-Nazwała mnie dziecinnym i apodyktycznym kobieciarzem, który nie dorósł do związku
-Miała powody?- spytałam delikatnie nie chcąc ciągnąć go za bardzo za język
-Wciąż uważa, że mam dla niej za mało czasu, za dużo imprezuje, nasz związek stoi w miejscu i tak dalej.. - jęknął chłopak
-Dobra, w takim razie chyba potrzebujemy czegoś o wiele mocniejszego.
Po chwili Horan wrócił z butelką whisky i trzema czystymi szklankami. Wszystkie po kolei napełnił alkoholem i już po chwili stuknęliśmy się na znak toastu.
-Cholera ..- jęknęłam gdy zaczęłam się krztusić - Jak wy możecie pić te diabelstwo
-Wierz mi, polubisz je - zaśmiał się Niall
-Słuchaj Louis, kupisz kwiatki, przeprosisz i wyjaśnisz jej, że taka jest Twoja praca. A to, że lubisz się bawić nie znaczy,że jesteś dzieckiem - powiedziałam upijając niewielki łyk ze szklanki - Chociaż tu nie można się nie zgodzić - powiedziałam zachrypniętym od upitego właśnie alkoholu głosem
-Tyle, że... Ja chyba nie chcę jej przepraszać..
-Co masz na myśli?- zdziwiłam się
-Coś się między nami wypaliło, nie jest już tak jak dawniej. Męczy mnie ten związek
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
FanfictionJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?