34.Czyli planujesz wytrzymać ze mną dłużej niż miesiąc

764 41 0
                                    

-Muszę wyjechać - rzucił szybko na co szeroko otworzyłam oczy - Mamy trochę roboty poza krajem

-Ile?

-Dwa tygodnie..- powiedział ledwie słyszalnie

-Co? Nie! Nie zgadzam się - jęknęłam patrząc na niego błagalnie

-Kochanie..

-Nie!- jęczałam udając obrażoną chociaż oboje wiedzieliśmy, że tylko się zgrywam bo przecież nie miałam w tym temacie nic do gadania. To jego praca...

-Nie dąsaj się..Jak wrócę zabiorę Cię na wakacje- mówił coraz bardziej się nade mną nachylając, w rezultacie czego już po chwili leżałam na sofie

-Nie chcę..

-Przywiozę Ci coś, a potem porwę Cię na wakacje -mówił, a ja przez chwilę wpatrywałam się w niego

-Nie! - jęknęłam w końcu na co chłopak wybuchł głośnym śmiechem - Nie zgadzam się, nigdzie Cię nie puszczę - jęknęłam mocno przyciągając go do siebie i przytulając 

-Powiedz, że będziesz za mną tęskniła

-Nie -bąknęłam

-Ja Ci zaraz dam nie - zaśmiał się przygryzając moją szyję

-Znajdę sobie kogoś na zastępstwo - powiedziała przygryzając wargę tak żeby się nie roześmiać ale pękłam gdy chłopak zaczął mnie łaskotać - No okej okej żartowałam!

-Będziesz tęsknić?

-Jak cholera...

-Szybko zleci - odpowiedział odsuwając kosmyki włosów z mojej twarzy - Wrócę do Ciebie - powiedział, a na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech

- Kiedy wyjeżdżasz ?- westchnęłam głośno nakładając ręce na jego ramiona

-Dziś wieczorem...

-Harry!

-Chciałem Ci powiedzieć wczoraj, ale..

-Dobra nie kończ- przerwałam mu - Nie drążmy tego tematu. Lepiej coś zjedzmy. Na co masz ochotę?- spytałam na co chłopak mocniej przyciągnął mnie do siebie - Do jedzenia..- bąknęłam spychając go z siebie 

-Zobaczę co masz w lodówce - po tych słowach wstałam i skierowałam się do swojej sypialni w celu zmiany stroju - Czy Ty naprawdę musisz chodzić do pracy w tych cholernych kieckach?! - podniósł ton wgapiając się w moją sylwetkę

-Nie pójdę do biura w dresie- zaśmiałam się

-A powinnaś! Tylko zapewniasz widoki temu... Marcusowi i całej reszcie..

-Wierz mi nie zwracają uwagi na mój ubiór - powiedziałam przez śmiech

-Jest gejem?- spytał a ja od razu wiedziałam o kogo mu chodzi

-Nie Harry, nie jest gejem

-Więc na pewno zwraca...- bąknął pod nosem idąc do kuchni

Gdy już wróciłam do Harry'ego, chłopak mieszał już coś w jednym z garnków. 

-Skąd Ty umiesz tak gotować?

-Sam się nauczyłem - zaśmiał się obserwując jak siadam na jednym z kuchennych blatów - Jak byliśmy młodsi, mama długo pracowała a my musieliśmy radzić sobie sami. Z racji, że Gemma ma dwie lewe ręce sam musiałem sobie radzić

-Teraz już wiem o co chodziło Teddy'emu- rzuciłam na co spojrzał na mnie pytająco - Powiedział, że jeśli się chajtniemy, a on będzie z nami mieszkał to Ty gotujesz - powiedziałam na co chłopak wybuchł głośnym śmiechem 

Perfect for you [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz