-Muszę wyjechać - rzucił szybko na co szeroko otworzyłam oczy - Mamy trochę roboty poza krajem
-Ile?
-Dwa tygodnie..- powiedział ledwie słyszalnie
-Co? Nie! Nie zgadzam się - jęknęłam patrząc na niego błagalnie
-Kochanie..
-Nie!- jęczałam udając obrażoną chociaż oboje wiedzieliśmy, że tylko się zgrywam bo przecież nie miałam w tym temacie nic do gadania. To jego praca...
-Nie dąsaj się..Jak wrócę zabiorę Cię na wakacje- mówił coraz bardziej się nade mną nachylając, w rezultacie czego już po chwili leżałam na sofie
-Nie chcę..
-Przywiozę Ci coś, a potem porwę Cię na wakacje -mówił, a ja przez chwilę wpatrywałam się w niego
-Nie! - jęknęłam w końcu na co chłopak wybuchł głośnym śmiechem - Nie zgadzam się, nigdzie Cię nie puszczę - jęknęłam mocno przyciągając go do siebie i przytulając
-Powiedz, że będziesz za mną tęskniła
-Nie -bąknęłam
-Ja Ci zaraz dam nie - zaśmiał się przygryzając moją szyję
-Znajdę sobie kogoś na zastępstwo - powiedziała przygryzając wargę tak żeby się nie roześmiać ale pękłam gdy chłopak zaczął mnie łaskotać - No okej okej żartowałam!
-Będziesz tęsknić?
-Jak cholera...
-Szybko zleci - odpowiedział odsuwając kosmyki włosów z mojej twarzy - Wrócę do Ciebie - powiedział, a na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech
- Kiedy wyjeżdżasz ?- westchnęłam głośno nakładając ręce na jego ramiona
-Dziś wieczorem...
-Harry!
-Chciałem Ci powiedzieć wczoraj, ale..
-Dobra nie kończ- przerwałam mu - Nie drążmy tego tematu. Lepiej coś zjedzmy. Na co masz ochotę?- spytałam na co chłopak mocniej przyciągnął mnie do siebie - Do jedzenia..- bąknęłam spychając go z siebie
-Zobaczę co masz w lodówce - po tych słowach wstałam i skierowałam się do swojej sypialni w celu zmiany stroju - Czy Ty naprawdę musisz chodzić do pracy w tych cholernych kieckach?! - podniósł ton wgapiając się w moją sylwetkę
-Nie pójdę do biura w dresie- zaśmiałam się
-A powinnaś! Tylko zapewniasz widoki temu... Marcusowi i całej reszcie..
-Wierz mi nie zwracają uwagi na mój ubiór - powiedziałam przez śmiech
-Jest gejem?- spytał a ja od razu wiedziałam o kogo mu chodzi
-Nie Harry, nie jest gejem
-Więc na pewno zwraca...- bąknął pod nosem idąc do kuchni
Gdy już wróciłam do Harry'ego, chłopak mieszał już coś w jednym z garnków.
-Skąd Ty umiesz tak gotować?
-Sam się nauczyłem - zaśmiał się obserwując jak siadam na jednym z kuchennych blatów - Jak byliśmy młodsi, mama długo pracowała a my musieliśmy radzić sobie sami. Z racji, że Gemma ma dwie lewe ręce sam musiałem sobie radzić
-Teraz już wiem o co chodziło Teddy'emu- rzuciłam na co spojrzał na mnie pytająco - Powiedział, że jeśli się chajtniemy, a on będzie z nami mieszkał to Ty gotujesz - powiedziałam na co chłopak wybuchł głośnym śmiechem
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
FanfictionJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?