30. Zostaniesz dziś na noc?

926 34 1
                                    

-Szkoda, że musisz jechać - powiedziałam opierając się o barierki schodów

-Też nie chcę Cię zostawiać, zwłaszcza w momencie gdy w końcu nie musimy się z niczym kryć. Od razu po wywiadzie wrócę, obiecuję - powiedział chłopak

-Dlaczego niektórych wywiadów nie udzielacie wszyscy?

-Dokładnie to sam nie wiem na czym to polega, po prostu dzisiaj jedziemy ja z Niall'em a jutro my będziemy mieć wolne. Tak jakoś się złożyło

-No dobra

-Zostaniesz dziś na noc?

-Oo nie -powiedziałam od razu

-Jade...-jęknął chłopak przysuwając mnie bliżej siebie

-Nie Harry, nie dziś. Jutro mam pierwszy dzień pracy. Muszę wypocząć, przygotować się, wyspać..- dodałam patrząc na niego znacząco

-Okej, więc poczekaj do mojego powrotu i Cię odwiozę dobra?

-Tak jest szefie - uśmiechnęłam się szeroko na co chłopak powoli wpił się w moje usta

Uwielbiałam jego pocałunki, zresztą tak jak jego całego. Po chwili usłyszeliśmy ciche chrząknięcie. Jak się okazało za nami stał Teddy wraz z Niall'em i Liam'em.

-Zakochani- zaśmiał się Horan - Czas na nas, ale spokojnie siostro wrócimy zanim się zorientujesz, a tego pana oddam w jednym kawałku - powiedział po czym wyszedł z domu

-Możesz skorzystać z mojego pokoju jeśli będziesz chciała wziąć prysznic, zdrzemnąć się albo..- powiedział zerkając ponad moim ramieniem -Albo po prostu posiedzieć

-Okej, dzięki

-Poczekaj na mnie z tą rozmową- powiedział ciszej

-Dam radę- w odpowiedzi szybko cmoknął moje usta i skierował się w kierunku drzwi, zirytowany ciągłym trąbieniem z zewnątrz.

Gdy rozejrzałam się wokół, nikogo nie było już w domu. Wyszłam na ogród gdzie zastałam moich znajomych siedzących na brzegu basenu, rozmawiających i śmiejących się. Spory kawałek dalej dostrzegłam mojego brata, który siedział samotnie na hamaku. Od razu skierowałam się w jego stronę chcąc załatwić tę sprawę jak najszybciej się da. Usiadłam obok bez słowa, przyglądając się znajomym z daleka. Zaśmiałam się pod nosem widząc jak Louis wrzucił swoją dziewczynę do wody, a ona zaczęłam zastrzegać się, że w końcu zakończy ten związek bo ma go już dość.

-Zawsze gdy gdzieś razem wychodziliśmy - zaczął Teddy wyrywając mnie z zamyślenia - Albo gdy zostawaliśmy sami w domu, rodzice mówili że mam się Tobą opiekować. To już weszło mi w krew

-Teddy... Ale nic się nie dzieje

-No właśnie, że dzieje... A ja czuję, że ucieka mi to spod kontroli

-Jestem szczęśliwa - powiedziałam łamiącym się głosem co bardzo mnie zdziwiło - To on daje mi szczęście i proszę pozwól nam się tym cieszyć - dodałam

-Znam go - westchnął - Cholera znam jak własną kieszeń i widzę, że się zmienił ale przeszłość ciągle siedzi mi w głowie... Tym bardziej, że jesteś moją siostrą. Nie chcę żeby Cię skrzywdził, chcę uchronić Cię przed cierpieniem. Ja nie mógłbym na niego spojrzeć

-Nie skrzywdzi

-A fanki?

-Teddy.. Gdybyśmy przejmowali się całe życie każdą drobnostką nawet przez chwilę nie zaznalibyśmy szczęścia

-Jesteś z nim szczęśliwa?

-Tak- zaśmiałam się przypominając sobie, że już o tym mówiłam - Naprawdę chcę spróbować, nawet jeśli okaże się to niewypałem 

Perfect for you [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz