-Szkoda, że musisz jechać - powiedziałam opierając się o barierki schodów
-Też nie chcę Cię zostawiać, zwłaszcza w momencie gdy w końcu nie musimy się z niczym kryć. Od razu po wywiadzie wrócę, obiecuję - powiedział chłopak
-Dlaczego niektórych wywiadów nie udzielacie wszyscy?
-Dokładnie to sam nie wiem na czym to polega, po prostu dzisiaj jedziemy ja z Niall'em a jutro my będziemy mieć wolne. Tak jakoś się złożyło
-No dobra
-Zostaniesz dziś na noc?
-Oo nie -powiedziałam od razu
-Jade...-jęknął chłopak przysuwając mnie bliżej siebie
-Nie Harry, nie dziś. Jutro mam pierwszy dzień pracy. Muszę wypocząć, przygotować się, wyspać..- dodałam patrząc na niego znacząco
-Okej, więc poczekaj do mojego powrotu i Cię odwiozę dobra?
-Tak jest szefie - uśmiechnęłam się szeroko na co chłopak powoli wpił się w moje usta
Uwielbiałam jego pocałunki, zresztą tak jak jego całego. Po chwili usłyszeliśmy ciche chrząknięcie. Jak się okazało za nami stał Teddy wraz z Niall'em i Liam'em.
-Zakochani- zaśmiał się Horan - Czas na nas, ale spokojnie siostro wrócimy zanim się zorientujesz, a tego pana oddam w jednym kawałku - powiedział po czym wyszedł z domu
-Możesz skorzystać z mojego pokoju jeśli będziesz chciała wziąć prysznic, zdrzemnąć się albo..- powiedział zerkając ponad moim ramieniem -Albo po prostu posiedzieć
-Okej, dzięki
-Poczekaj na mnie z tą rozmową- powiedział ciszej
-Dam radę- w odpowiedzi szybko cmoknął moje usta i skierował się w kierunku drzwi, zirytowany ciągłym trąbieniem z zewnątrz.
Gdy rozejrzałam się wokół, nikogo nie było już w domu. Wyszłam na ogród gdzie zastałam moich znajomych siedzących na brzegu basenu, rozmawiających i śmiejących się. Spory kawałek dalej dostrzegłam mojego brata, który siedział samotnie na hamaku. Od razu skierowałam się w jego stronę chcąc załatwić tę sprawę jak najszybciej się da. Usiadłam obok bez słowa, przyglądając się znajomym z daleka. Zaśmiałam się pod nosem widząc jak Louis wrzucił swoją dziewczynę do wody, a ona zaczęłam zastrzegać się, że w końcu zakończy ten związek bo ma go już dość.
-Zawsze gdy gdzieś razem wychodziliśmy - zaczął Teddy wyrywając mnie z zamyślenia - Albo gdy zostawaliśmy sami w domu, rodzice mówili że mam się Tobą opiekować. To już weszło mi w krew
-Teddy... Ale nic się nie dzieje
-No właśnie, że dzieje... A ja czuję, że ucieka mi to spod kontroli
-Jestem szczęśliwa - powiedziałam łamiącym się głosem co bardzo mnie zdziwiło - To on daje mi szczęście i proszę pozwól nam się tym cieszyć - dodałam
-Znam go - westchnął - Cholera znam jak własną kieszeń i widzę, że się zmienił ale przeszłość ciągle siedzi mi w głowie... Tym bardziej, że jesteś moją siostrą. Nie chcę żeby Cię skrzywdził, chcę uchronić Cię przed cierpieniem. Ja nie mógłbym na niego spojrzeć
-Nie skrzywdzi
-A fanki?
-Teddy.. Gdybyśmy przejmowali się całe życie każdą drobnostką nawet przez chwilę nie zaznalibyśmy szczęścia
-Jesteś z nim szczęśliwa?
-Tak- zaśmiałam się przypominając sobie, że już o tym mówiłam - Naprawdę chcę spróbować, nawet jeśli okaże się to niewypałem
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
FanficJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?