17. Teddy ma długi język

827 35 0
                                    

          Po całym dniu koncertów i wspólnego wygłupiania się, wieczorem postanowiliśmy odwiedzić jakieś kluby. Rodzice nie byli do końca zadowoleni z tego, że ciągle gdzieś im uciekamy, ale ostatecznie cieszyli się z wolnego domu. Po krótkim odpoczynku od razu zaczęłyśmy szykować się na imprezę. Z Danielle mieliśmy spotkać się na miejscu, a Teddy z Megan gdzieś zniknęli więc zostałyśmy w domu same. Popijając drinki wybierałyśmy swoje stroje, a Eleanor kręciła moje włosy w lekkie fale. 

         W klubie do którego przyprowadziła nas Calder było cholernie tłoczno ale jak twierdziła, ten był najlepszy. Gdy tylko weszłyśmy do środka od razu zaczęłyśmy bujać się w rytm muzyki i skierowałyśmy się do baru. Byłyśmy już nieźle wstawione ale to nam nie przeszkadzało w zamówieniu kolejnych drinków. Rozglądałyśmy się po parkiecie, gdy zauważyłyśmy jak w naszą stronę tanecznym krokiem zbliża się Danielle ze swoimi znajomymi. 

-I'm so fancy, You already know- wykrzyczałyśmy wszystkie wraz z DJ i ruszyliśmy wszyscy na parkiet. Wyginałyśmy swoje ciała przed dobrą godzinę ciągle wykrzykując słowa wszystkich piosenek

-Cholera- jęknęła Peazer gdy ponownie pojawiłyśmy się po drinki

-Co jest?- spytałam zmartwiona

-Cholernie bym chciała żeby Liam tutaj był- powiedziała smutna - Mam na niego taką ochotę- dodała na co wybuchnęłam głośnym śmiechem

-Mogę być Twoim Liam'em na tę noc - powiedziałam na co obie zaczęłyśmy się śmiać

-Nie wiesz jak to jest..- zaczęła gdy już opanowałyśmy swój śmiech- Te uczucie sprawia, że chcesz być tylko z nim. Każda impreza traci dla Ciebie tak naprawdę sens. Bawisz się dobrze, ale wiesz że to nie to samo. Liczy się to, że jesteś z nim

-Cóż- zaczęłam poważnie- Więc może Liam'a Ci nie zastąpię ale mogę próbować- zaśmiałam się obejmując ją ramieniem.

          Od razu zaczęłyśmy bujać się w rytm muzyki i dołączyłyśmy do naszej grupki. Mogłabym nie schodzić z parkietu. Nasz damski wieczór bardzo mi się podobał i jestem pewna, że nie raz to powtórzymy. Bujałyśmy się to hitu Snoop Dogg'a gdy poczułam czyjeś ręce na biodrach. Od razu się odwróciłam i ku mojemu zaskoczeniu dostrzegłam Niall'a. Pisnęłam z radości i rzuciłam się chłopakowi w ramiona. Pokazał mi ruchem ręki żebym nie przestawała tańczyć i przysunął mnie do siebie jeszcze bardziej. 

        Gdy tylko się rozejrzałam zobaczyłam jak Liam wita się z Danielle , a Perrie i Zayn idą w stronę baru. Horan okazał się świetnym towarzyszem do zabawy. 

-Co Ty tutaj robisz?!- wykrzyczałam mu do ucha próbując przebić się przez muzykę

-Myślisz, że przegapilibyśmy taką imprezę?- zaśmiał się

-Ale... Jak? Skąd wiedzieliście gdzie będziemy?

-Teddy ma długi język- zaśmiał się- A właśnie gdzie on jest?

-Urwał się gdzieś z Megan- odpowiedziałam na co chłopak sugestywnie zaczął poruszać brwiami - Jesteście wszyscy?- spytałam rozglądając się

-Tak,  Louis dorwał Eleanor gdzieś przy wejściu, a Harry..- zaczął rozglądając się- O! A Harry jest tam- powiedział wskazując na Loczka palcem. Ten bujał się w rytm muzyki z jakąś blondynką i śmiał się razem z nią.

         Nie wiem dlaczego ale poczułam w środku złość. Nie potrafiłam tylko odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego. Może zdenerwowało mnie to, że nawet się nie przywitał?Albo to, że od mojego wyjazdu nawet nie rozmawialiśmy. Chrzanić Styles'a...

      Skierowaliśmy się z Horan'em do baru gdzie odnaleźliśmy resztę naszych znajomych. Od razu przywitałam się z chłopakami i wszyscy wypiliśmy po kilku shotach. Najpierw wymieniłam porozumiewawcze spojrzenie z Danielle, która tuliła się do swojego faceta. Obie roześmiałyśmy się bo najwidoczniej obie pomyślałyśmy o tym, że życzenie dziewczyny się spełniło. W tym momencie podszedł do nas Styles pocierając swoje usta z zadowoleniem. Poczułam jak cała się spinam na jego obecność.Nie wiedząc dlaczego nagle nie mogłam nawet na niego patrzeć. Drażnił mnie swoją osobą.

     Przywitał się z nami buziakiem w policzek co podsumowałam sztucznym uśmiechem. Eleanor spojrzała na niego takim wzrokiem jakby chciała co najmniej przywalić mu spojrzeniem w twarz. Gdy zerknęłam na mnie jej spojrzenie mówiło ,,nie przejmuj się nim". 

-Gdzie Teddy?-zagadnął Loczek zamawiając sobie drinka

-Zajmuje się swoją panną- zaśmiał się Louis. Nie wiem czemu ale poczułam jak osoba Styles'a psuje mi zabawę. Nagle Tomlinson powiedział coś na ucho Niall'owi, po czym blondyn zamówił dla wszystkich kolejkę. Horan spojrzał na mnie znacząco podając mi shota i patrząc sobie w oczy wyzerowaliśmy go na co rozległy się głośne okrzyki. 

-Chodź rozkręcimy tę imprezę!- zaśmiał się i pociągnął mnie na parkiet. Jego entuzjazm od razu udzielił się też mnie. 

       Chłopak przysunął mnie mocno do siebie i zaczął poruszać się w rytm muzyki i cholera dobry był. 

-Nie krępuj się- zaśmiał się- Trzeba tu komuś dać nauczkę- powiedział dyskretnie zerkając w stronę Harry'ego , który swoją drogą ciągle nas obserwował

-Niall ja nie..- zaczęłam ale mi przerwał

-Tak tak, ja swoje wiem. Po prostu się baw, a ten idiota niech będzie zazdrosny

             Nie czekając na żadne słowa z mojej strony obrócił mnie tak, że byłam tyłem do niego i mocno przyciągnął mnie do swojego torsu. 

- Hey baby girl, what you doin' tonight? I wanna see what you got in store  - zaczęłam się śmiać gdy wyśpiewał mi słowa piosenki wprost do ucha

         Obracając się do niego przodem zauważyłam, że Harry naprawdę wyglądał na złego. I może się mylę ale... Podobało mi się to. Od razu przylgnęłam do Niall'a i poruszałam się w narzuconym przez niego rytmie. Ręka chłopaka wylądowała niebezpiecznie blisko mojej pupy.

-Nie mam zamiaru posunąć się dalej tylko po to żeby wkurzyć Styles'a- zaśmiałam się

-Wierz mi, niewiele mu brakuje żeby wybuchnąć. Patrz- zaśmiał się dumny z siebie

          Niall ugiął się na nogach zjeżdżając swoimi dłońmi niżej i położył je na moim tyłku. Już miałam zareagować, ale nie wiadomo skąd pojawił się przy nas Harry odsuwając nas od siebie.

-Wystarczy...- wręcz warkną do przyjaciela na co ten tylko się zaśmiał. Uniósł ręce w geście poddania i mrugnął do mnie okiem. Loczek był naprawdę wkurzony. Widziałam to po jego napiętej postawie, zaciśniętej szczęce i surowym wzroku, którym mnie dokładnie obserwował. Patrzyłam na niego lekko przestraszona, już nie tak pewna jak w towarzystwie Niall'a.

-Co to miało być?- warknął robiąc krok w moją stronę


Perfect for you [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz