36.Niczego w świecie nie jestem bardziej pewny

724 34 0
                                    

-Hej - powiedział z poważną miną

Wyglądał perfekcyjnie. Świetnie ułożone włosy, czarne rurki jeszcze bardziej wyszczuplające jego nogi i biała koszulka kontrastująca z jego jeszcze bardziej niż wcześniej opalonym ciałem. Miałam ochotę rzucić się na niego i mocno przytulić. Moje serce zaciskało się w bolesnym skurczu na jego widok. Był tutaj. Wrócił..

-Cześć - wychrypiałam cicho wciąż się na niego patrząc jak zahipnotyzowana

-Hej - uśmiechnął się szeroko Jessie zerkając to na mnie to na chłopaka. Harry nawet nie zwrócił uwagi na Jessie'go. Chodziło mu o mnie.

-Dzwoniłem- powiedział nie odrywając ode mnie wzroku i nie ruszając się z miejsca

-Nie mogłam odebrać

-Widzę...

-Harry...- zaczęłam z wyrzutem

-Okej teraz Harry pomoże Ci z tym obrazem bo ja już nie mam do Ciebie siły- zażartował Jessie widząc napiętą sytuację- Spadam

-Zostań jeszcze- powiedziałam zakłopotana tym, że był świadkiem tej sceny

-Taaaak zostań z nami- powiedział sarkastycznie Loczek przedłużając samogłoski

-Nie, nie będę wam przeszkadzać. Jade zgadamy się jeszcze jakoś i pogadamy

-Jasne – uśmiechnęłam się odprowadzając chłopaka do drzwi

-Uważaj na nią bywa groźna- śmiał się Jessie mijając Harry'ego

-Wiem- burknął chłopak

-Ej- zaśmiałam się uderzając Jessie'go w ramię

Pożegnałam się z chłopakiem i zamknęłam za nim drzwi. Gdy wróciłam Harry siedział na jednym z krzeseł w kuchni. Westchnęłam głośno i weszłam do pomieszczenia.

-Napijesz się czegoś?- spytałam drżącym głosem

-Możesz mi wyjaśnić co on tu robił?- wręcz warknął w moją stronę

-Byłam w galerii, spotkaliśmy się przypadkiem i podwiózł mnie do domu.Nic więcej

-Oo przypadkiem...- zaśmiał się

-Czy Ty nie przesadzasz?

-Ja przesadzam?- chłopak gwałtownie zerwał się z miejsca- Nie ma mnie dwa tygodnie, a Ty już spotykasz się z innym?! - powiedział na co moja dłoń zacisnęła się w pięść. Miałam ochote złapać za coś twardego i przyłożyć mu. Mocno...

-Właśnie..Nie było Cię. Dwa cholerne tygodnie Cię nie było! - teraz to ja wybuchłam-  Przez ten czas raczyłeś się odezwać raptem parę razy

-Dobrze wiesz, że miałem napięty grafik. Jest lato teraz mamy najwięcej koncertów i pracy na muzyką

-Z tego co wiem w zespole jest was pięciu, a Zayn miał czas dla Perrie

-Ona chociaż nikogo sobie nie sprowadzała

Ręce mi opadły... Nie mam już argumentów ani ochoty z nim rozmawiać... Machnęłam na niego ręką i ruszyłam w strone salonu. Chłopak szybko złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

-Poczekaj, porozmawiajmy- mówił już spokojniej ale cały czas mnie trzymając

-Nie mamy o czym, Ty już ułożyłeś sobie wszystko w jedną całość.- westchnęłam -Moje słowa są tu nie potrzebne

-Jade jesteśmy razem do cholery!- podniósł ton mocniej ściskając mnie w talii  

 -Tak ale nikt o tym nie wie i Ty też chyba o tym zapomniałeś! – krzyknęłam

Perfect for you [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz