29.Puść bo poskarżę się mojemu chłopakowi

921 35 0
                                    


Dla pewnej zestresowanej Pani tuż przed egzaminem :D

Powodzenia :]


Po raz kolejny tego dnia obudził mnie dźwięk telefonu. Tym razem było to moje urządzenie, a ktoś wyraźnie chciał się ze mną skontaktować. Zerkając krótko na wyświetlające się zdjęcie, przyłożyłam telefon do ucha i przewróciłam się na drugi bok.

-Perrie ja Cię zabiję -jęknęłam

-Wstawaj laska, zobacz jaki piękny dzień - powiedziała rozpromieniona

-Nie chce

-No dalej, wstawaj. Dochodzi dziesiąta, a o dwunastej musisz być gotowa

-Dlaczego muszę być gotowa?- powiedziałam rozbudzając się lekko na te słowa

-Mamy zaproszenie do chłopaków. Początkowo mieliśmy jechać na plażę, ale oni mieli dziś rano jakiś wywiad i nie zdążyliby znaleźć jakiejś strzeżonej plaży gdzie byliby bezpieczni więc zapraszają nas do siebie na grilla.

-Mm ciekawie - skomentowałam przeczesując potargane włosy

-Jade coś Ty robiła w nocy? Ile można spać?

-Mhm, tak mamo- zaśmiałam się cicho pod nosem kierując się do kuchni i wstawiając wodę na kawę

-Dobra laska szykuj się, po jedenastej ktoś po Ciebie wpadnie

-No dobra- westchnęłam

-Nie zapomnij założyć stroju kąpielowego 

Po tych słowach dziewczyna się rozłączyła. Przygotowałam sobie kawę i parę kanapek. Byłam głodna jak wilk. Po skończonym śniadaniu wzięłam szybki prysznic i ogarnęłam całe mieszkanie , w którym był nie mały bałagan. Gdy byłam już gotowa związałam jeszcze włosy i dostałam sms od brata oznajmiający, że już na mnie czeka. Tego dnia było wyjątkowo gorąco.

Do domu chłopaków dojechaliśmy dosyć szybko i już po chwili Niall otworzył nam drzwi w samych kąpielówkach. Jak się okazało wszyscy już byli na miejscu i wygrzewali się w słońcu na tyłach domu. Gdy spojrzenie moje i Harry'ego skrzyżowały się zrobiło mi się jakoś cieplej na sercu a na ustach od razu pojawił się szeroki uśmiech. Chłopak był jedynie w białych szortach do pływania. Aj...

-Jade słyszysz? - potrząsnęła mną Megan

-Erm tak, sory. Zamyśliłam się, co jest?

-Idziemy na tyły, a Ty się rozbieraj i dołącz do nas - zaśmiała się dziewczyna

-Jasne, tylko się czegoś napiję

 Rzuciłam swoją torbę na kanapę w salonie i od razu skierowałam się do kuchni. Było mi cholernie gorąco. Nalałam sobie soku pomarańczowego i zaczęłam szukać lodu w zamrażarce. Odwróciłam się do wyspy gdzie stała moja szklanka i aż podskoczyłam wystraszona.

-Pojebało Cię?!- krzyknęłam szybko oddychając

-Wyrażaj się moja panno- powiedział chwytając mnie w swoje ramiona

-Serio Harry, mało nie zeszłam na zawał...

-No to może.. Reanimacja usta usta?- zaśmiał się sugestywnie poruszając brwiami

-Nie. Jeszcze ktoś zobaczy - powiedziałam na co od razu zrzedła mu mina. Nie miałam serce i mocno ale krótko wpiłam się w jego usta. Zauważając, że w ręku wciąż trzymam lód, przyłożyłam mu opakowanie do karku

-A!- krzyknął od razu odsuwając się ode mnie - Nie żyjesz..- zaczął a ja szybko przesunęłam się tak, że stałam po drugiej stronie wyspy

Perfect for you [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz