Nie da się po prostu zapomnieć. Może i ludzie znikają z naszego życia, ale wspomnienia zostaną na zawsze. Tak samo jak zdjęcia, filmy. Nawet głupi kontakt w telefonie przypomina Ci o wszystkim. Po włożeniu baterii do telefonu i naładowaniu go miałam prawie sto nie odebranych połączeń, około 30 SMS-ów. Jedyne co zrobiłam, to od razu wykasowałam cało skrzynkę odbiorczą. Nie chciałam czytać tego steku bzdur i kłamstw. Minęły już dwa tygodnia. Przestał dzwonić. Nie dobija się do mnie całymi dniami i nie zaśmieca skrzynki wiadomościami, których i tak nie czytam. Każdy pyta mnie jak się czuje. A jak powinnam się czuć? Powinnam czuć ból czy może poczucie winy? Takie myśli nachodziły mnie codziennie. Poczucie, że to moja wina... Ale tylko przez moment.
Z tego co wiem Harry mnie szuka. Cały czas sprawdza miejsca gdzie mogę być. Mam nadzieję, że nie odkryje mojej kryjówki, bo na to jeszcze gotowa nie jestem. Codziennie o siedemnastej obowiązkowo muszę wykonać telefon do Perrie, a o 18 pojawia się u niej On i zbiera wiadomości oraz sprawdza czy nie wróciłam. Wiem to od Zayn'a, przyjaciółka się nie przyznała.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Zayn ma klucze... Zdziwiłam się i jednocześnie trochę zdenerwowałam. Co prawda od pięciu dni nikogo u mnie nie było, ale ten dzwonek jest mylący...
-Liam..- wydusiłam po otworzeniu drzwi
-Cześć, nie wpuścisz mnie?- zaśmiał się chłopak
-Emm jasne wchodź
-Oo chodź tutaj- powiedział po czym mocno mnie przytulił
Tęskniłam za nim.. Tęsknie za wszystkimi, za domem, a on tylko mnie w tym utwierdził. Weszliśmy do kuchni i usiedliśmy przy nie dużym stole.
-A wiec to Ty dziś robisz inspekcje?- zaśmiałam się
-Tak jakby. Jak mam być szczery wymusiłem to na Zayn'ie. Mam nadzieję, że się nie gniewasz?- spytał nie pewnie
-Jasne, że nie. Dobrze Cię widzieć – powiedziałam z uśmiechem- Dobrze jest widzieć kogoś kto nie jest Zayn'em - na te słowa oboje zaczęliśmy się śmiać, a Liam ponownie postanowił mnie przytulić.
-Świetnie wyglądasz- powiedział wskazując na mnie ręką
-Dzięki , Ty też. Zarost dodaje Ci uroku
-Laski na to lecą- zaśmiał się- A jak się trzymasz?
-Macie chyba te same, rutynowe pytania- zaśmiałam się
-Przepraszam- powiedział zakłopotany drapiąc się po głowie
-W porządku po prostu... Tego nie można określić wiesz? Jest ciężko ale powoli wychodzę na prostą. Zayn dużo mi pomaga i wiele mu zawdzięczam- powiedziałam rozglądając się po kuchni
-Wiesz, że możesz na mnie liczyć? Na nas wszystkich, na chłopaków, na dziewczyny
-Wiem, pewnie że wiem. Ale jak na razie to tylko Ty możesz spełnić jedno moje życzenie
-Co tylko chcesz
-Nie mów nikomu gdzie jestem
-O to nawet nie musisz prosić
-Dzięki. A co w domu? Co u chłopaków?- zaśmiałam się na wspomnienie o nich
-Louis i Niall strasznie za Tobą tęsknią, ale sami wybrali te drogę. Powiedzieli, że nie chcą wiedzieć gdzie jesteś bo... - chłopak westchnął głośno - Bo mogliby się wygadać albo dać się złapać.
-Dać się złapać?- zdziwiłam się
-Harry wie, że Zayn do Ciebie przyjeżdża, ale nie wie kiedy. Raz nawet go śledził... Nawet nie wie, że teraz tu jestem....
CZYTASZ
Perfect for you [zakończone]
FanfictionJeden przypadek Jedna nieuwaga... A może jednak spotkanie Jade i Harry'ego to przeznaczenie?