- Okej, jest w swoim pokoju.
Skończyłem rozmowę, która zdawała się trwać w nieskończoność. Włożyłem telefon do kieszeni w spodniach. Poszedłem do pokoju, który przydzieliłem siostrze. Zapukałem w drzwi.
- Proszę - usłyszałem cichy i delikatny głos.
Przechodząc przez próg poczułem bardzo ładne perfumy.
- Chciałaś ze mną pogadać - zamknąłem drzwi.
- Tak. Chciałam przeprosić za mój wybuch. Po prostu ostatnio nie panuję nad swoimi emocjami i odruchami. Poza tym, nie wiem jak inaczej mogłam na taką informację zareagować.
- Rozumiem, że nie jest ci łatwo szczególnie teraz, ale powiedz mi jedno. Wcześniej też się cięłaś?
Nie odpowiedziała, co mogłem wziąć za odpowiedź twierdzącą.
- Dlaczego?
Znów milczenie. Podszedłem do niej. Odwróciłem ją do siebie. Miała łzy na policzkach.
- Odpowiedz mi, dlaczego się okaleczasz?
- To jest mój sposób na wygranie walki z bólem.
- Nie musisz tego robić. Mogę ci pomóc z nim. Ja, Max i reszta. Wczoraj mi powiedzieli, że ci bardzo współczują. Patrick oświadczył, że jeśli coś będzie zagrażać twojemu życiu, pierwszy się rzuci, żeby osłonić cię własnym ciałem - zaśmiała się przez łzy. - Tobias natomiast chciałby przejąć choć część tego bólu, który nosisz w sobie. A ja osobiście chciałbym być wtedy na twoim miejscu, żebyś tak nie cierpiała z powodu straty.
Po moich słowach płakała już na dobre. Przytuliłem ją mocno, a ona jeszcze się we mnie wczepiła jak małpka. Kołysałem nas przez dłuższy czas, ale w końcu się uspokoiła. Podniosła na mnie wzrok. Wytarłem jej mokre policzki i uśmiechnąłem się.
- Postaram się już nie ciąć - powiedziała.
- Dobrze, a teraz chodź na dół, przedstawię cię wszystkim.
Poszliśmy razem do kuchni, gdzie siedzieli wszyscy. Jak jeden mąż odwrócili się.
- Oto moja młodsza siostrzyczka Clara - poczochrałem ją po włosach, przez co zarobiłem w żebra - która potrafi mocno przywalić i od teraz jedyna kobieta w tym jakże pięknym domu, pełnym mężczyzn.
Zaśmiała się. Wszyscy się na nią patrzyliśmy. Pierwszy raz zaśmiała się przy nas.Miała piękny, dźwięczny i delikatny śmiech.
- No co - zapytała.
- Nico, masz ładny śmiech.
- Wiesz, jak śpiewa się w chórze, to ma się ładny śmiech.
- Śpiewasz - zapytał William.
- Tak.
- Jaki nazywa się chór?
- One voice children's choir.
- To wy występowaliście w America's Got Talent?
- Yhm.
- Zaśpiewaj coś, bo nie wierzę.
CLARA
Wykonałam część "Let it go", którą tam śpiewałam.
- Wow, dziewczyno, jaki ty masz głos - powiedział Nick.
- Taki sobie - wzruszyłam ramionami.
- Nawet tak nie mów. Masz jakiś kontakt z resztą?
- Wiesz, jest nasz setka, więc ze wszystkimi nie, ale z większością - wyszczerzyłam się.
CZYTASZ
Gang
Teen FictionOna - dziewczyna, która została osierocona. Jej rodzice zostali zastrzeleni na balu charytatywnym. Próbuje odnaleźć starszego brata, który znikną kilka lat temu. On - chłopak, który uciekł od rodziny, bo dołączył do gangu. Kiedy dowiedział s...