Rozdział 23

10.2K 377 21
                                    

Po smacznym posiłku poszliśmy do poczekalni. Nie siedzieliśmy tam długo, ponieważ wywołali nasz lot. Kontrola bezpieczeństwa poszła gładko. Jak już byliśmy po niej weszliśmy na pokład i zajęliśmy miejsca...  

Lot minął bardzo przyjemnie. Co prawda większość przespałam, ale co tam. Kiedy dotarliśmy do Kanady. Na lotnisku odebraliśmy nasz bagaż i skierowaliśmy się na parking. 

MAX

Na miejscu podałem numer rejestracyjny samochodu. Dzięki temu szybko odnaleźli miejsce, na którym stał. 

Będąc w samochodzie odetchnęliśmy. Uruchomiłem auto i ruszyłem. Gdy dotarliśmy, otworzyłem garaż. Nie był on zwykły, bo był w nim zjazd w dół. Pod całym domem znajdował się podziemny parking. Zaparkowałem samochód na jednym z wolnych miejsc i wysiadłem. Pomogłem Clar wysiąść. Wziąłem jeszcze torbę z tylnych siedzeń i dołączyłem do dziewczyny. 

CLAR

Byłam oczarowana samym garażem, ale kiedy zobaczyłam dom, zaparło mi dech w piersiach. Aż przystanęłam z wrażenia. 

Dom był nowoczesny. Niektóre ściany zrobione z drewna dopełniały całą resztę. Miał mnóstwo okien, które wpuszczały środka dużo światła dziennego. 

- Podoba się? - spytał Max

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Podoba się? - spytał Max.

- Ty się jeszcze pytasz?! Ten dom jest niesamowity! - pisnęłam.

- Chodź, pokarzę ci nasz pokój i oprowadzę.

- Okej. 

Weszliśmy do środka. Panowały w nim jasne kolory, które były dopełnione przez drewniane elementy. Tak jak na zewnątrz. Na ścianach wisiały puste ramki. Aż się prosiły o uzupełnienie ich zdjęciami. W myślach odłożyłam to na później. 

Przeszliśmy dalej. Doszliśmy do schodów. Weszliśmy po nich na piętro. Kolejny korytarz i kolejne puste ramki. Przeszliśmy do połowy korytarz i Max otworzył przede mną drzwi. Weszłam do środka. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
GangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz