Rozdział 13

14K 481 98
                                    

Usiadłam w fotelu z podciągniętymi kolanami pod brodę. Myślałam nad tym co powiedziałam. To było bardzo nietaktowne...  

Po połowie godziny siedzenia na zewnątrz zrobiło mi się zimno. Wróciłam do pokoju. W środku zastałam Max'a siedzącego w fotelu, który mi się przyglądał. 

- Nie powinnam tego mówić - szepnęłam spuszczając głowę. 

- To prawda, ale wszystko da się naprawić. 

- Lepiej pójdę go przeprosić. 

Zanim zdążyłam dojść do drzwi, poczułam dłonie na talii. 

- Zanim to zrobisz, powinniśmy coś dokończyć.

Wpił się w moje usta. Całował delikatnie i jednocześnie z pasją. Podniósł mnie tak, że byłam zmuszona opleść nogami jego biodra. Przeszedł do łóżka i ostrożnie nas położył. 

Zaczęłam jeździć dłońmi po jego torsie. Już chciałam podciągnąć koszulkę chłopaka, ale on przestał mnie całować. 

- Jesteś tego pewna? - spytał z troską.

- Chyba tak - pocałowałam go namiętnie. 

Reszty nie będę wam opowiadać. Było niesamowicie. Leżałam wtulona w bok Max'a, a on obejmował mnie i składał delikatne całusy na moim czole.

 Leżałam wtulona w bok Max'a, a on obejmował mnie i składał delikatne całusy na moim czole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jak się czujesz? - spytał. 

- Świetnie.

Ktoś zaczął się do nas dobijać, a po chwili wszedł. Był to nie kto inny jak mój kochany braciszek Nick. Kiedy tylko go zobaczyliśmy, Max naciągnął na nas kołdrę. 

- Łoł - powiedział zaskoczony chłopak. - Nie wiesz, że się czeka, aż ktoś ci pozwoli wejść?

- Właśnie widzę. Mam tylko nadzieję, że nie będzie z tego dzieci - zaśmiał się Nick.

MAX

Słowa szefa odbijały mi się echem w głowie. Zapomniałem się zabezpieczyć. Będę miał przechlapane.

NICK

Max po moich słowach momentalnie zbladł. 

- Max, chcesz mi o czymś powiedzieć?

- Ten, no... - nie wiedział ja z siebie wydusić kolejne słowa. 

- Nie mów, że zapomniałeś - powiedziałem z rezygnacją. 

- No, jakoś tak się złożyło. 

- Max - krzyknęła Clar.

Zaczęła krzyczeć, że jest za młoda na bycie mamą, a jak zajdzie w ciąże, to Max ją zostawi. I krzyczała coś jeszcze, ale nie mogłem jej zrozumieć, ponieważ zaczęła płakać. Chłopak przytulił ją, a mi dał znak, żebym zostawił ich samych. Tak też zrobiłem. 

GangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz