Ona - dziewczyna, która została osierocona.
Jej rodzice zostali zastrzeleni na balu charytatywnym. Próbuje odnaleźć starszego brata, który znikną kilka lat temu.
On - chłopak, który uciekł od rodziny, bo dołączył do gangu.
Kiedy dowiedział s...
Poszliśmy na górę i spakowaliśmy wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do walizek i torby.
Wziąłem walizki, a Clara torbę. Na podjeździe czekał na nas Leo. Przechwycił ode mnie jedną walizkę. Usłyszeliśmy huk. Wbiegliśmy do domu. Na schodach leżała Clar. Torba zawisnęła niebezpiecznie na jej szyi. Szybko zdjąłem ją i podniosłem dziewczynę. Położyłem ją na podłodze. Na szczęście oddychała. Sprawdziłem jeszcze jej ciało. Chyba miała złamaną rękę.
- Dasz radę wziąć wszystkie jej rzeczy - spytałem.
- Jasne.
Zabrał rzeczy, a ja wziąłem ją na ręce. Czym prędzej ruszyliśmy do śmigłowca.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Leo wrzucił rzeczy do środka i pomógł mi wciągnąć Clar do środka. Położyłem ją na trzech fotelach, które tworzyły kanapę. Chłopak poszedł do kabiny pilota i zaczął odpalać. Z "apteczki" wyciągnąłem strzykawkę z morfiną i lekiem usypiającym. Dzięki temu prześpi cały lot, a ręka nie będzie ją boleć. Wybrałem numer do naszego lekarza, który pracował z nami jeszcze za życia mojego poprzednika.
- Halo - odebrał po pierwszym sygnale.
- Za jakąś godzinę będziemy z dziewczyną. Ma złamaną rękę i zemdlała.
- Okej, będę na was czekać. A co to za niewiasta zawróciła ci w głowie, że aż ją tutaj przywozisz - zaśmiał się.
- To moja młodsza siostra. Musi u nas zamieszkać. Rodzice zostali zamordowani na jej oczach.
- Uuu, to nie ciekawie. Jak się trzyma?
- Schudła. Jest wycieńczona. Podobno w ogóle nie spała, nic nie jadła. Jest źle.
- Może poprosić Max'a o jakieś spotkania z nią.
- Na razie nie, najpierw będzie musiała się zaaklimatyzować.
- Racja. Dobra, pilnuj tam jej. Jakby się obudziła, to niech w żadnym razie nie rusza ręką.
- Okej. Za półgodziny będziemy.
Rozłączyłem się. Przez resztę lotu patrzyłem na młodą. Gdyby się nie zaniedbała, to by była bardzo piękna. Może kiedy zamieszka z nami, to jakoś poradzi sobie z depresją.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.