❤XVI❤

3.8K 202 18
                                    

😏😏 WŁĄCZCIE MUZYKE W MEDIACH BĘDZIE SIĘ LEPIEJ CZYTAŁO 😏😏

-Chciałbym, żeby kiedyś zawsze była przy mnie...-Powiedziałem i wtedy pierwszy raz od 3 lat z moich oczu wypłynęła jedna kropla łzy..

-Ej ale Leo nie płacz.-Powiedział Charlie i poklepał mnie po plecach dla otuchy.

-Nie..no co ty ja i płacz ?-Spytałem.

-Nie oszukasz mnie, spokojnie.-Powiedział.

-Sorry Lenehan musze iść!-Krzyknąłem, wstałem z krzesła i wyszedłem z domu.

Biegłem przed siebie do Dove, chcę to wszystko załatwić... wyjaśnić, nie mogę tak dłużej.Po chwili do biegam do domu blondynki, zapukałem do drzwi... NIC, zapukałem jeszcze raz.. Nic! Cholera.

-Dove wiem, że tam jesteś ! -Zacząłem walić w drzwi.-Proszę cię ! Chcę pogadać... słyszysz !?-Krzyknąłem. Nagle ktoś otworzył mi drzwi.. Dove, patrzyła się na mnie tymi swoimi cudownymi oczami, jednak płacze... Kurwa ona płacze... kurde to moja wina.

-Dove..-Powiedziałem cicho i chciałem do niej podejść.

-Nie dotykaj mnie..-Odsunęła się.

-Dlaczego ?-Zapytałem.

-Po tamtej nocy..-Mówi cicho, a ja... Jezu jaki ja jestem głupi kurde !

-Przepraszam..-Mówię.

-Chciałeś pogadać, prawda? -Spytała.

-Tak.-Odpowiedziałem.

-To wejdź, nie będziesz tak stał.-Powiedziała i zrobiła mi miejsce, abym wszedł.

***Dove***

Usiadłam z Devies'em na kanapie, tam czekała juz na nas Karo. Spojrzałam się przestraszonym wzrokiem na przyjaciółkę a ta kiwnęła głową na tak, abym go wysłuchała, okej może uda mi się coś z niego wyciągnąć..

-A więc..?-Spytałam.

-Tak wiem, że jestem kretynem..-Przerwał, ale z tym się zgodzę.-Ale to co ci wtedy powiedziałem było prawdą.-Dokończył zdanie i spuścił głowę w dół, natomiast ja skamieniałam.

-Leo, to jakiś nowy zakład prawda ? Teraz twoi znajomi jak i Charlsa chcą, abyś mnie przeleciał?!-Spytałam krzycząc.

-Proszę nie krzycz i nie jest to żaden zakład, nikt prócz Lenehan'a nie wie, że tu jestem i cię przepraszam.-Powiedział I spojrzał na mnie tymi swoimi cudownymi tęczówkami.

-Skąd mam mieć pewność, że nie kłamiesz ? -Zapytałam.

-Bo kurwa cie kocham rozumiesz !?-Krzyknął, a ja znów zostałam sparaliżowana.

-K.k.łamkesz.-Jąkam się, spojrzałam na Karo a ta kiwnęła głową, że wychodzi do Charlsa... Super sama w domu z osobą, którą kocham, lecz i mogłabym zabić..

-Nie kłamie.-Wstał, podniósł mnie z kanapy i wbił się w moje usta.. Tęskniłam za jego pełnymi i cudowny wargami.. brakowało mi tego, lecz i tak nie wiem co o nim myśleć.

-Proszę wybacz mi..-Powiedział i oparł się o moje czoło.

-Ja..nie wiem, przepraszam.-Powiedziałam I spuściłam głowę w dół.

-Dove..nie przepraszaj...i proszę popatrz na mnie.-Powiedział I podniósł  mój podbródek, tak abym mogła patrzeć w jego brązowe oczy..

-Wiesz Leo?-Spytałam.

-Tak?

-To, że w tej chwili nie wiem co mam o tobie myśleć to i tak cię kocham... nie wiem jak ty, czy to co mówisz jest prawda, ale wole już tego nie dusić w sobie. Brawo udało ci się dokonać tego, czego próbowałeś juz od dłuższego czasu..-Powiedziałam i zaczęłam płakać.

-Ale już cicho...-Otarł kciukiem moje łzy.-Nie płacz słońce, to nic nie da i nie kłamie, tez cie kocham i będę czekał na ciebie tyle ile będę musiał, teraz ty jesteś dla mnie najważniejsza.-Powiedział to i pocałował mnie znowu, tyle ten pocałunek był całkiem inny od wszystkich.. taki czuły, pełen bólu.. takie Leo właśnie kocham..


***************

No tak teraz wsyskto happy, ale nie cieszcie się zbyt długo 😂😂😂 błagam was 😂😂 ogólnie przeszłam, że tyle mnie nie było ale nie miałam czasu i takie tam 😂 Myślę, że rozdział się podoba płakałam przy pisaniu go i to chyba z rozdziału 16 w tej książce jestem najbardziej zadowolona 😔

W mediach Uncover 😍

Pamiętajcie jesteśmy bliżej końca niż początku. 💞💞

WIKAXOOX 👽 

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz