❤XXIII❤

3.7K 189 32
                                    

👑Włączcie piosenkę w mediach ok pozdrawiam i miłego czytania ily 👑

Mijają tak minuty, a Catlin nie odpuszcza widzi, że jestem zazdrosna i próbuje mnie wkurzyć jeszcze bardziej, nie mogę się poddać nie teraz...

-Wiecie co jest już trochę późno...-No jest późno bo za 20 minut bedzie kolejny dzień okay...nie idę do szkoły powiem mamie, że się źle czułam..

-No okay.-Mówi Karo.

-A no i jak coś nie idę jutro do szkoły, możecie nocować i takie tam i jak chcecie zostać ze mną jutro to ok.-Mówię i wchodzę na góre.

Tak serio zmęczona nie jestem tylko trochę smutno mi patrzeć na Leo, który tak nagle ma mnie w dupie.... wiedziałam, że kłamał jednak nie żałuję tego, że powiedziałam mu to co do niego czuje, wręcz przeciwnie ciesze się z tego. Weszłam do pokoju, zaczęłam błądzić wzrokiem po nim zastanawiając się gdzie schowałam keyboard kiedy się tu wprowadzałam, było to już trochę dawno....nagle przypominam, jest na górze na szafie, wchodzę na stolek i sięgam po instrument po czym wyciągam go, kładę na biurku i przyciskam jeden klawisz, głośno może nie usłyszą ? Przysuwam sobie krzesło, siadam na nim i zaczynam grać na rozgrzewkę, po chwili zamykam oczy i wiem, że to jest to co od zawsze mi pomagało, muzyka zawsze pomagała mi w trudnych sytuacjach, a było ich naprawdę dużo. Chwilę później decyduje się zagrać moją nową piosenek, którą napisałam jakiś czas temu..(Piosenka w mediach okayyyy ~Autorka 😂)

***Leondre*** ⌚Chwilę wcześniej ⌚

Dobra.. wkurwia mnie juz ta Catlin... mam jej dosyć serio, Dove poszła na góre mówiąc, że jest zmęczona no w sumie jest juz późno. Siedzimy jeszcze jakaś chwile kiedy nagle słyszę odgłosy instrumentu z góry, chwilę Dove nie mówiła, że gra ?

-Słyszeliście ?-Pytam.

-Ale co koteczku? -Pyta tym swoim piskliwym głosem Catlin...

-Tak słyszałam.-Mówi Karo.

-To z góry prawda ?-Pytam ignorując kompletnie ten plastik widzę, że jest wkurwiona.

-Dove pewnie ma doła..-Mówi Karo.

-Idę sprawdzic.-Mówię i spycham Catlin z kolan..

-Nie pozwoliłam ci.-Odzywa się, kurwa niech ktoś ją zabierze.

-Nie jestem twoją własnością wiec mogę robić co chce.-Syczę przez zęby i kieruje się do pokoju Cameron.

Wchodzę na góre i słyszę jakąś melodie, która jest swoją drogą bardzo ładna, po chwile słyszę śpiew... nie to nie może być Dove nie mówiła, że śpiewa czy gra na jakimś instrumencie. Wchodzę po cichu do pokoju i widzę odwróconą plecami do mnie blondynkę, która serio spiewa! Jezu jej głos jest cudowny, naprawdę.

***Dove***

Gdy kończę spiewać czuje ulgę, uspokoiło mnie to... jak zawsze, odwracam się i widzę bruneta opierającego się o ścianę z lekko podniesionym kącikiem ust... no nie powiem, że teraz wygląda nieziemsko przystojnie.

-Co ty tu robisz ?-Pytam po chwili.

-Jak to co? Słucham jak śpiewasz.-Odpowiada a ja jestem w szoku.

-Słyszałeś wszystko? -Pytam.

-Wszystko, dlaczego nie powiedziałaś, że tak ładnie śpiewasz? -Zadaje mi pytanie, siada na moim łóżku i poprawia sobie krzywdę, która mu opadła na czoło.

-Wolałam to zostawić dla siebie.-Mówię.

-Nikt o tym nie wie?-Pyta zdziwiony.

-Nikt, to znaczy Karo i mama mnie tylko słyszały.-Odpowiadam,

-A na planie ?-Pyta znów.

-Tez nikt... mówią, że jestem aktorką nie piosenkarką i trzymajmy się tego.-Mówię i spuszczam głowę w dół, nagle brunet do mnie podchodzi.

-Spójrz na mnie.-Mówi.-Proszę..-Dopowiada szeptem, ulegam i po chwili jestem zapatrzona w jego brązowe oczy..

-W ogóle po co tu przyszedłeś? Catlin masz, mną się nie interesuj.-Mówię.

-Catlin ? Błagam cie... a tobą będę się interesował bo cię kocham rozumiesz ?-Pyta.

-Ciekawe..-Mówię pod nosem, Leo łapie mnie za rękę i przyciąga do siebie..

-Bardzo..-Szepcze mi do ucha, czyli jednak słyszał... i całuje mnie w usta.

Chce aby było już tak codziennie.. to by było najlepsze , naprawdę. 

-Kocham cię.-Mówi I opiera się o moje czoło, momentalnie przypomina mi się sytuacja z tamtego dnia, kiedy powiedziałam mu co do niego czuje, było tak samo.

-Tez cie kocham Leo..-Mówię.

-Wybaczysz mi już tak do końca ?-Pyta na co ja się uśmiecham i chyba to widzi bo sam się uśmiechnął.

-Tak.-Mówię i się w niego wtulam, tak między nami to jego perfumy są zajebiste..XD

-Dziękuję i przepraszam jeszcze raz..-Mówi.

-Juz nie masz za co.-Odpowiadam, a ten znów zaczyna mnie całować, ściska moje pośladki na co cicho mruczę mu do ust, czuje jak się uśmiecha ja w sumie też, po chwili się od siebie odsuwamy.

-Dove, czy zostaniesz moją dziewczyną? -Pyta a ja jestem zszokowana, nie spodziewałam się tego.

-Tak!-Mówię i  znów go przytulam, czekałam na ten moment od kiedy zrozumiałam, że go naprawdę kocham. Czyli jednak chyba nie kłamał, mówił wtedy prawdę ? W końcu przyszedł tu i olał tą Catlin..


*************

JEJU Nareszcie napisałam dojść długi rozdział jak obiecałam bo aż 715 słów 😂😂😂 kto się cieszy, że Dove i Leo są razem ?  Jak podoba wam się Catlin ? ( zdjęcia w poprzednim rozdziale można się pośmiać 😂😂)  Widzimy się w kolejnym rozdziale.

Maraton 7/ Ostatni 😂 koniec maratonu, ale jutro pojawi się rozdział oczywiście 😂😂

KOCHAM WAS 💞 

Pamiętajcie jesteśmy bliżej końca niż początku ❤💞

WIKAXOOX 👽 

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz