-Że jesteś pierwszą dziewczyna, za którą szaleje ja a nie ona za mną..-Powiedział to i znów poczułam jego wargi na swoich... po chwili się od siebie odsuneliśmy.
-E..to ten masz tutaj koktajl.-Podaje mu i siadam na kanapie w salonie.
-Dzięki.-Odpowiada i idzie za mną, po czym siada obok mnie, nagle zapada cisza pomiędzy nami, taka w pół niezręczna a w pół taka miła nie umiem tego określi... wiem, że jego pocałunki coraz bardziej mi się podobają i przekonują do niego...
-Przepraszam.-Nagle się odzywa
-Za co?-Pytam.
-Za to, że cie teraz pocałowałem a ty pewnie tego nie chciałaś.-Podrapał się po karku i spuścił wzrok w dół. Postawiłam koktajl na stole i usiadłam na nim okrakiem, zaczęłam bawić się jego włosami, a on był zdezorientowany.
-Wiesz Leo, a może mi się podobało ? Nie sądzisz ?-Pytam i widzę jak chloapaki się uśmiecha.
-Czyli moje pocałunki ci się podobają ?-Pyta i zbliża swoją twarz do mojej i kładzie ręce na moich plecach.
-Hm..no nie wiem..-Odparłam.
-A gdybym zrobił ..-Zaczął zjeżdżać niżej po moich plecach.-Coś bardzo fajnego..-Zjechał jeszcze niżej..-Tak jak to?-Złapał mnie za tyłek ścisnął go i znów mnie pocałował, kurwa...Po chwili się znów od siebie odsuwamy, czuje jak moje ciało jest całe rozpalone.
-A więc tak na ciebie działam słoneczko.-Wymruczał mi do ucha, cholera wiedząc, że jestem na niego zła to i tak ze mną pogrywa.. Okej zabawimy się Devies, tak jak za dawnych czasów..
-A gdyby twoje słoneczko miało ochotę na coś więcej?-Powiedziała, przejeżdżając palcem po jego klatce piersiowej, zatrzymując się przy początku spodni.
-Kurwa..-Powiedział i zaczął całować moją szyję, ja oczywiste dałam mu większy dostęp, trochę się z nim pobawię, tak jak kiedyś... Po chwili specjalnie otarłam się o niego..
-Ja pierdole Cameron!-Powiedziała głośniej na co ja się zaśmiałam.
-Ups ? 1:0 dla mnie Devries.-Posłałam mu uśmiech i odeszłam.
-O nie ma tak łatwo Cameron! -Krzyknął a ja zaczęłam uciekać.
-I tak mnie nie złapiesz.-Powiedziałam pokazując mu język.
-Czyżby ?-Spytał podnosząc śmiesznie brwi.
-Mhm..-Mruknęłam i zaczęłam biec w stronę schodów, ale na moje szczęście się potknęłam i wywruciłam się... szlag !
-No i co łamago? -Spytał.
-Sam jesteś łamagą! -Krzyknęłam.
-Ciekawe, kto w tak głupi sposób dał mi się złapać.-Wziął mnie na ręce i zaczął kierować w na góre.. super.
-Hmm..niech pomyślę.. JA?-Zapytałam śmiejąc się.
-No co ty.-Devries się zaśmiał i cmoknął mnie w nos..
-Nie za dużo sobie pozwalasz?-Pytam a on nagle rzuca mnie na łóżko, aha fajnie jestem w moim pokoju, no nieźle sobie zaplanowałeś to Leondre..
-Ja ? No co ty..-Powiedziała i oparł się łokciami między moimi ramionami.
-I co teraz chcesz zrobić ?-Pytam.
-To.-Całuje mnie w policzek, jeden a później drug.-To-Całuje mnie w nos.-Hmm... jeszcze to.-Całuje mnie w czoło..-A no i z chęcią znów to...-Przegryza moją wargę na co cicho jęczę, a później zaczyna całować, gdy odczepia się od moich ust zchodzi coraz niżej i niżej, aż dalsze działania uniemożliwia mu moja bluzka, dlaczego ja nie protestuje ? Co sie ze mną dzieje ? Co on ze man w ogóle robi.. cholera, szczerze teraz go nie poznaje, oczy świecą mu się jakby zobaczył ostatnią gwiazdę na niebie, jego włosy roztrzepane na wsystkie strony dzięki czemu tak seksownie wygląda. Po chwili czuje, że pozbył się mojej koszulki.
-Kurwa...-Mruczy, nie zemdlej mi tu tylko Devries...całuje mnie coraz niżej gdy chce próbować dostać się do rozpięcia stanika, słyszymy czyjeś śmiechy.
-Dove to ja z Victorią!-Zaczynam się śmiać, Leo zrezygnowany schodzi ze mnie i udaje smutnego.. ja zakładam bluzkę, gdy chce juz wychodzić, Devries mnie zatrzymuje, szybko całuje w usta i mówi..
-1:1 Cameron..-I wychodzi z pokoju... kurdem musze się opanować..
********
Ups 😂😂😂 coś mnie poniosło, postanowiłam, ze skoro przez ostanie rozdziały Leo był taki uroczy i romantyczny to czemu teraz znów nie może zmienić się choć na chwile w tego niegrzecznego Devies'a haha 😂😂😂😂 myślę, że rozdział 2 maratonu się podobał.
2/ z iluś tam 😂
Kocham was 💞
Pamiętajcie jesteśmy bliżej końca niż początku. 💞💞
WIKAXOOX 👽
CZYTASZ
Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2
FanfictionOn Bad boy a ona nowa w szkole, czy do końca będą pałać do siebie nienawiścią czy jednak to się z czasem zmieni ? Zrozumieją obydwoje czego tak naprawdę chcą... z czasem, ale czy nie bedzie na to wszystko za późno? Kilka pierwszych rozdziałów to t...