❤XIII CZ.2❤

2K 137 21
                                    

15 KOM OD INNYCH OSÓB 25 GWIAZDEK NEXT 

*Dove*

-Dlaczego oni się na nas patrzą ?-Pyta Karo.

-Ale co?-Spojrzała się na mnie jak z pod byka.-Sorry... poprawka, kto?-Poprawiłam swoje zdanie.

-No tamci.-Wskazuje palcem.

-A ja ci wiem ? Tam jest wasz przyjaciel.-Wzruszam ramionami.

-I twój ukochany.-Powiedziała a ja się na nią dziwnie spojrzałam.

-Co?-Zapytałam rozbawiona.

-Nie nic...-Machnęła  ręką.

-Jasne, janse.-Powiedziałam.

Gdy już zjadłyśmy  postanowiłyśmy  wracać do domu bo trochę było późno a trzeba było jeszcze zrobić obiad, kto musiał go robić ? No ja.. według moich kochanych przyjacół robie najlepsze jedzenie... Ja Gesler  jeszcze może ta z Polski.

****

-Hej Charls, wróciłyśmy! -Krzyknęłam.

-Chcesz obiad ?!-Odezwała się Karo.

Nagle w trybie natychmiastowym blondasek pojawił się na przedpokoju, a ja i przyjacółko zaczęłyśmy  się śmiać, cały Charlie.

-Wiedziałam, że to na ciebie  zadziała kochanie.-Uśmiechnęła się Karo, podeszła do Lenehana i zaczęli się migdalić, szczerze ? Smutno mi się zrobiło więc  wzięłam swoje rzeczy i pokierowałam  się do swojego pokoju. Rozpakowałam swoje nowe ubrania i postanowiłam zejść na dół i ugotować obiad.

-Jesteście głodni ?-Spytałam schodzą ze schodów.

-Bardzo.-Westchnął Charlie i usiadł przy blacie na co się zaśmiałam.

-Gdzie Karo ?-Zapytałam bo nigdzie nie było po niej śladu.

-Poszła.. no wiesz.-Speszył  się i zaczął drapac się po karku, zaśmiałam się bo wiedziałam o co chodzi i co ciekawego robili jak ja siedziałam w swoim pokoju.

-Okej, ogarniam.-Uśmiechnęłam się.

***

Kolejny dzień wakacji, kolejny ranek.. dziś postanowiłam wraz z Karo wybrać się na plażę, Chalrie tez coś mówił, że wpadnie tam bo beda jego koledzy. Założę się, że brązowooki również się pojawi, przecież to surfer eh.. często tam przesiaduje. Wczoraj jeszcze po obiedzie byłam u tatuażysty i zrobiłam sobie taki mały tatuaż na nadgarstku... takie serduszko no, podoba mi się. Postanowiłam  wstać i pójść się ubrać i umyć, weszłam do łazienki, ubrałam się w biało sukienkę taką trochę jak piżama, pomimo iż tak ja nazywają jest bardzo wygodna i w ogóle, do tego botki na obcasie z frędzlami , nie maluje się jak mamy iść na plażę i gotowe. 

***

-Idziemy ?-Pyta się mnie przyjacółka kiedy czytam książkę ponieważ ta musiała  się jeszcze uszykować.

-Janse możemy iść.-Mówię, biorę swoje rzeczy i wychodzimy z domu.

***

Siedzimy na plaży ja, Karo, Ari i Hai.  ( Kto je pamięta z 1 rozdziału 2 części ? Brawa dla nich, teraz będą się więcej pokazywać.~Autorka)

-Ej Dove, fajne masz te nowe włosy i ten styl.-Mówi Ari.

-Dzięki.-Mówię.

-Teraz wyglądasz tak.. lepiej.-Wzdycha Hai.

-Taa..-Odzywam się.

-Widzicie tamtego o Jezu to ten chłopak.-Krzyczy Hai.

-Ten z blond końcówkami ?-Pytamy równo z Karo.

-No.. chyba się zakochałam.-Mówi.

My we trzy patrzymy się na siebie i spoglądam na Hai.

-Hai..-Odzywa się Karo.

-Co?-Pyta.

-Ty często się zakochujesz  i po jakimś czasie ci przechodzi.-Stwierdza.

-Karo ma rację.-Wyrywa się do odpowiedzi Ari.

-W sumie, no mają rację Hai.-Odzywam się i ja.

-Ale teraz serio..-Patrzy się na nas.

-Serio...-Wzdycham i  kładę rękę na policzek.

-O nie dziewczyny oni tu idą!-Nagle drze się Hai.

-Boże.. cicho bądź.-Mówi Karo.

*Leo*

-Ej stary to nie ona ?-Pyta Luke.

-To ona.-Mówię.

-Chłopaki mieszkam z nią.-Mówi Charlie.

-Co? -Krzyczą zdziwieni.

-No.. tak mieszkam, przyjaźnimy  się dojść sporo czasu jestem dla niej jak brat , a ta druga jej przyjacółka to moja dziewczyna.-Mówi.

-Ale tamta to niezła sztuka chodźmy do nich.-Mowi Maks.

-Eh..,-Wzdycham.

Podeszliśmy do nich i chłopaki szturchneli mnie  żebym odezwał się pierwszy.

-Witam moje drogie panie.-Odzywam się i uśmiecham.

*Dove*

-Witam moje drogie panie.-Mówi brązowooki.

-Pa drogi panie.-Mówię.

-Co tak niegrzeczne?-Pyta się.

Wstaje i pomimo iż sięgam mu ledwo do ramion to staje przed nim patrzę się na niego i  zaczyna się moje gadanie ...

-Ja niegrzeczna ? Proszę cię.-Prycham i się śmieje.

-O co mnie prosisz ?-Pyta, łapie mnie za biodra i parzy mi w oczy.

-O nic cię nie proszę...-Mówię, jeżdżę paznokciami po jego umięśnione klacie, oblizuję wargę I ją przegryzam, staje na palcach i Szepcze mu do uch.

-Zacznijmy pewna grę kotku, kto pierwszy  się zakocha przegrywa..-Szepcze i przegryzam jego płatek ucha.


******

O BOŻE CO JA ROBIE XDD PLANUJE  ŻEBY SIĘ ZA JAKIES CZAS ROZPOZNALI  HEHEHEH  

MARATON 1/4 LUB 5 

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz