❤XXIII CZ.2❤

1.5K 100 18
                                    

*Karo* 

Za 2 godziny zaczyna się mecz, Dove nadal jest jakaś nie obecna. Boję się, że coś jej się stało, ale co niby takiego ? 

-Kar widziałaś gdzieś moje buty ?-Pyta Ari.

-Wydaje mi się, że są przy szafkach.-Uśmiecham się i  szukam wzrokiem Do, ale nie mogę nigdzie jej znaleźć w końcu widzę Jamesa. Postanawiam do niego podejść.

-James?-Pytam.

-Co?-Pyta oschle, ale gdy mnie widzi zmienia wyraz twarzy.- A to ty, sory.

-Widziałeś może Dove ?

-Um..nie, nigdzie jej nie widziałem.. przykro mi.-Odpowiada niepewnie i szybko odchodzi, dziwne.

Odwracam się i widzę Ari, która biegnie do mnie tak szybko, że nie da się tego opisać.

-Mam buty !-Krzyczy.

-Zamknij się, każdy cie chyba usłyszał.

-A sory.- Śmieje się.-Znalazłaś ją?

-Nie, nie mam pojęcia gdzie ona się podziała.-Wzdycham.

-Uwierz mi znajdzie się.-Klepie mnie po ramieniu, próbuje się do niej uśmiechnąć. Naprawdę martwię się o moją przyjacółkę.

                                                       *

*Leondre* ( o wow stary XDD)

Zostało 10 sekund do końca meczu, mam piłkę w rękach, rzucam ją aby zdobyć kolejny punkt dla mojej drużyny. Widzę uśmiechnięte dziewczyny, które nam kibicują. Słyszę krzyk prowadzącego.

-27 dla CHS!

Zadowoleni zaczynamy krzyczeć z radości, nagle cały tlum milknie, patrzę się na nich i widzę oczy skierowane w przeciwną stronę. Odwracam  się, zauważam Dove cała zapłakaną, trzymająca w ręce coś podobnego do bęzyny, ale nie potrafię  dobrze zobaczyć, stoję zbyt daleko od niej. Na boisku jest grobowa  cisza, każdy spogląda się na siebie, nie wiedząc co zaraz się stanie, albo mając nadzieję, że zaraz to odłoży. Staje się inaczej, dziewyna  wylewa na siebie wielką  ilość cieczy, wyciąga zapalniczke  i dosłownie się podpala, nikt nie reaguje.

-Dove nie rób  tego !-Krzyczę


*********

ŁO  MAJ  GOT  XDDD 

Grupa na fb : Jednorozce vicifxx 

Kocham was 💞

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz