***Dove***
Idę tak sobie pomału do drzwi, spieszy mi się gdzieś ? No jasne, że nie... niech poczekają, ale tak między nami Catlin jest dziwna... Podchodzę do drzwi i je otwieram widzę dwa wyszczerzone w moją stronę ryje okay..
-Witajcie przyjaciele.-Witam się z nimi opierając o framuge ( tak to się pisze ?~Autorka 😂) drzwi.
-No hej młoda!-Odpowiada Charlie a Leo najwidoczniej z niego ma beke okay...
-Wiesz Charlie ?-Pytam.
-No ? -Teraz on pyta...😂😂
-Musze pamiętać, że zanim się pożegnasz musze się rozłączyć bo ty krzyczysz jak kurde ktoś by cię gwalcił..-Mówię i widzę jak Leondre nie wytrzymuje i zaczyna się śmiać, a ja razem z nim.
-Jeju nareszcie ktoś mu to powiedział prosto w twarz.-Odzywa się Leo
-Dzięki..-Odpowiada Charlie.-Ja idę do Karo..-Dokańcza.
-Uważaj na Catlin jest dziwna..-Mówię mu na ucho..
-Wiem Karo mi o niej mówiła..-Odpowiada I wchodzi do środka, słyszę pisk Karo... ona zawsze tak reaguje ? Orientuje się, że nie jestem sama, jest i Leo znów "sam na sam" z nim... okay.
-No to ten...-Odzywam się, nagle Leo przyciąga mnie do siebie i czuje jego oddech na mojej szyi... kurcze, chcę mnie pocałować ale ja oddalam głowę i mówię.
-Nie ma tak łatwo Devries..-Uśmiecham się i całuje go w policzek, po czym wyrywam się z uścisku i kieruje się do domu..
-Idziesz ?-Pytam.
-Taa..-Odpowiada.-Zobaczysz jeszcze nie wytrzymasz i sama będziesz chciała mnie pocałować.-D opowiada.
-No chyba w twoich snach.-Prycham.
-W moich snach to ty robisz wiele fajnych rzeczy.-Mówi, podchodzi do mnie i całuje po szyi...
-Nie musiałeś tego mówić..-Odpycham go delikatnie od siebie i wchodzę do mieszkania, nagle na przedpokoju widzę nieźle odstawioną mamę.
-Dzień dobry.-Wita się Leo.
-O hej Leo miło się widzieć.-Mówi I uśmiecha się.
-Mi panią również.-Odzywa się Leo i przytula mnie od tyłu.
-Mamo? Gdzie się wybierasz?-Pytam.
-Idę na wieczór do koleżanek będę jutro po południu, zadzwonię !-Krzyczy i po chwili trzaska drzwiami..
-Okay...-Komentuje w szoku na co Leo się śmieje.
-Dobra idziemy do nich.-Mówi Devries i się do mnie uśmiecha.
-No ok.-Mówię i idziemy do salonu.
Wchodzimy do salonu... zapomiałam, że trzymamy się za ręce, ale okay... widzę minę Catlin, patrzy się na Leo jakby zobaczyła ostatnio parę butów na wyprzedaży.. sorki Devries, że cie do butów porównuje.. ups ? Po chwili widzę, plastik bawi się włosami i ślini na widok Devries'a, no kurde zaraz wybuchne.. chwila, chwila czy ja jestem zazdrosna ? Niee.... UGH DOBRA CAMERON NIE OSZUKUJMY SIĘ ! Okay jestem zazdrosna, pasuje?
**********
Możliwe, że jeszcze dziś przed północą pojawi się rozdział kolejny takie okay 😂😂 ogólnie maraton dobiega końca i wgl wiec dobra... książka tez dobiega końca, ale 2 część, która jest planowana juz od jakiegoś czasu pojawi się !! Jej
Maraton 5/ z iluś tam 😂😂😂😂
Kocham was 💞
Pamiętajcie jesteśmy bliżej końca niż początku....💞
WIKAXOOX 👽
CZYTASZ
Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2
FanfictionOn Bad boy a ona nowa w szkole, czy do końca będą pałać do siebie nienawiścią czy jednak to się z czasem zmieni ? Zrozumieją obydwoje czego tak naprawdę chcą... z czasem, ale czy nie bedzie na to wszystko za późno? Kilka pierwszych rozdziałów to t...