❤XX❤

3.6K 165 10
                                    

Ciekawa jestem tej jej kuzynki nie mówiła, że jakaś przyjeżdża...

Minęło kilka minut, oglądałam telewizję gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi to pewnie Karo z tą jej kuzynką. Wstałam z kanapy i wolnym kroczem podeszłam do drzwi po czym je otworzyłam.

-Hej Cameron.-Przywitała się Karo.

-Ta cześć.-Odpowiedziałam, obok niej stała prześliczna blondynka jednak odstraszał mnie trochę jej makijaż, może nie był tak mocny jednak nawaliła tego w luj !

-To ten to jest Catlin.-Kurde Catlin kto cię tak skrzywdził ? A rodzice zapomniała.

-Dove jestem.-Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.-To wejdźcie.-Odezwałam się znowu i zrobiłam miejsce aby weszły.

⌚Godzinę później ⌚

-O nie tp było genialne !-Krzyczę i się śmieje.

-Oj tak, ta komedia to był wygryw!-Odpowiada śmiejąc się również Karo

-Taa..-Odezwała się Catlin, nie rozumiem jej.

Nagle dzwoni do mnie telefon, okay... patrze Charlie ? OKAY X2 

-Dlaczego dzwoni do mnie Charlie a nie do ciebie ?-Pytam się Karo.

-A  bo ja wiem? Odbierz.-Mówi, no ok.

📲Rozmowa 📲 

-Halo? -Słyszę głos z drugiej strony słuchawki.

-No ta co tam?-Pytam.

-Nudzi mi się w sensie mi i Leo i takie tam no a Karol nie odbiera.-Mówi.

-Umm..skoro nie odbiera to ma pewnie telefon rozładowany, wpadajcie jak chcecie jestem z Karo i jej kuzynka.-Odpowiadam.

-Okay będziemy za jakieś 10 minut, bye! -Krzyczy mi do słuchawki, jessu musze zapamiętać, żeby rozłączać się  zanim on się pożegna...

Odkładam telefon obok siebie i po chwili odzywa się Karo.

-Co chciał ?-Pyta.

-Nudzi mu się z Leo i zaraz tu będą co nie ? -Mówię.

-A no to fajnie.-Odpowiada.

-Zobacz czy ci się telefon nie rozładował bo mówił, że nie może się do ciebie dodzwonić.

-O no, rozładował się całkowicie.-Mówi.-Ale dobra trudno.-Dodaje.

***Karo***

Zastanawiam się czemu Catlin jest taka cicha, ogólnie jej nie lubię, typowa tapeciara, której jak coś bądź ktoś się spodoba musi to lub go mieć, oczywiście mam szczęście bo nie przepada za blondynami... O KURDE LEO! No to Dove ma źle, kurcze Catlin skrzywdzili ją wujkowie... ale nie o tym, Catlin owinie sobie Leo w okół palca i bedzie koniec Leo i Dove... ona nie może tego zniszczyć, nie teraz jak juz wszystko prawie jest dobrze... nie teraz, Dove musi wiedzieć.

-Ej Dove na słówko, przepraszam Catlin ale to sprawa o której akurat nie masz pojęcia, może później ci powiem.-Mówię a ona tylko przytakuję, okay. Idziemy do kuchni po czym zamykam drzwi, nagle odzywa się Dove.

-Co ? o co chodzi ?-Pyta.

-Chodzi o Catlin.-Szepczę.

-Co?-Pyta i krzyżuje ręce na piersi.

-Musisz uważać na Leo, ona może owinąć sobie go w okół palca, mówię serio za bardzo ją znam.-Mówię, ale oczywiście szeptem aby nas nie usłyszał.

-A Charlie ?-Pyta znów.

-Jest bezpieczny, nie przepada za blondynami, natomiast chodzi o to, że jeśli ona kogoś lub czegoś chce to dąży do tego, póki nie zdobędzie.-Mówię.-Nie przepadam za nią dlatego ci to mówię, nie chce aby to wszystko się zniszczyło, w końcu już każde z was wie, że się nawzajem kochacie, a ona zniszczyć tego nie może.

-Dzięki.-Mówi i mnie przytula, wychodzimy z kuchni i siadamy na kanapie, nie mija nawet minuta kiedy słyszymy dzwonek do drzwi, patrzymy się na siebie z Dove, przełyka głośno ślinę, widzę, że nie chce go stracić.... jest silna wierze w nią, a Catlin ? Widzę jej uśmiech a twarzy wie, że to chłopaki i myśli, że jakiegoś wyrwie.... to się zacznie...


**************

No tak wczoraj miały pojawić się jeszcze jakieś 1  lub 2 rozdziały, ale miałam problemy ale nie będę mówiła... dziś natomiast pojawia się już kolejny i dłuższy i wyczekujcie kolejnego gdzieś za godzinę bądź trochę więcej☺☺

Maraton 4/ z iluś tam 😂😂

Kocham was 💞 

Pamiętajcie jesteśmy bliżej końca niż początku...💞👌

WIKAXOOX 👽 

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz