❤VIII CZ.2❤

1.9K 133 12
                                    

5 kom od różnych osób 15 gwiazdek kolejny rozdział 💞

Po moim małym upadku na plaży i spotkaniu Charlsa postanowiliśmy zajechać  do sklepu po jedzenie, tak Lenehanek  wreszcie kupił sobie samochód i może się sam poruszać po ulicy, oklaski dla niego ! Ale wracając zajechaliśmy  do sklepu, zrobiliśmy "male" zakupy i właśnie jedziemy do domu..

-Hej Charlie ?-Odezwałam się.

-hmm?

-Myślisz, że Karo ucieszy się z twojej wizyty ? -Zapytałam uśmiechając się.

-Jasne! Ostatnio do mnie wydzwaniała, że już nie może się doczekać, więc postanowiłem przyjechać trochę wcześniej.-Odpowiedział.

-Rozumiem, ja też się ciesze, ze znow się widzimy ciołku.-Pokazałam mu język i zaczęłam się śmiać.

-Ty jak zwykle, szalona i za to cie kocham... jak siostrę.-Mówi I uśmiecha się do mnie.

-Przecież wiem, mnie każdy kocha.-Wysyłam mu całusa  w powietrzu.

Ja i Charlie odkąd się znamy jesteśmy jak brat i siostra, uwielbiam go i kocham jak brata, zawsze mogę mu się wygadać jak i Karo to są moje 2 najbliższe osoby, które do tej pory poznałam i nie widzę poza nimi świata... no tak jednak już nie istnieje pomimo iz ją kocham to ona... eh.

-Halo ? Ziemia do Dove !-Krzyczy Charlie.

-Yy, co ?-Spytałam zdezorientowana.

-Zapatrzyłaś się w jeden punkt i myślałem, że umarłaś a jesteśmy już w domu.-Mówi.

-Sorry.... zamyśliłam się.-Wzdycham.-Zaraz, zaraz...-Odzywam się jeszcze i patrze się na Charliego ze zmarszczonymi  brwiami.

-Co?-Pyta zdezorientowany.

-Czy ty chciałeś żebym umarła ? No ej!-Mówię wkurzona.

-Przecież żartowałem.-Śmieje się.

-Przecież żartowałem.-Naśladuje go.

-Dove znowu zaczynasz?-Pyta I się śmieje.

Dove znowu zaczynasz ?-Znów to robie..

-Charluś  jest najlepszy na świecie.-Mówi.

-Charluś.... zaraz nie powiem tego.-Mówię, biorę siatki i wchodzę do domu, a tamte się ze mnie smieje, odwracam się I robie zmarszczoną  minę.

-HA HA HA, bardzo śmieszne wiesz.-Stwierdzam.

-O Dove juz jes...-Nie dokończyłam bo  spojrzała za mnie.

-Charlie to ty !?-Krzyknęła i rzuciła się na niego, spojrzałam się na nich i uśmiechnęłam się, wzięłam siatki i poszłam zanieść je do kuchni, rozpakowałam produkty i poszłam do swojego pokoju.

                                                 *

Minęło chyba... sama nie wiem ile minęło, zaczęłam oglądać romansidła  i złe to się skończyło no to zaczęłam płakać co nie ? Przecież to normalne u dziewczyn, przyznam się aktualnie wygląda jak gówno he. Postanawiam zejść na dół, schodząc  widzę jak nasza parka się migdali wiec nie chce im przeszkadzać, wchodzę do kuchni i coś mi się przypomina... O kurde ! Miałam dziś iść do fryzjera, ale ja jestem głupia ja pierdole... Dobra jebać to umowie się na kiedy indziej, tak to dobry pomysł. Siedząc w kuchni i myśląc o głupotach i nie zwracając uwagi na to, że wyglądam jak nie powiem co rozprasza mnie dzwonek do drzwi, nie chce przerywać tych chwil naszym zakochańcom  wiec idę otworzyć. 

-Chwilę!-Krzyczę I otwieram drzwi.

-Wie może pani... ouu..-Odzywa się chłopak i jak patrzy na mnie robi się blady, halo ? Przecież strasznie nie wyglądam... Dobra jednak wyglądam.

-Sorry, to znowu ty ?-Pytam.

-Czekaj.. to ty ? Ta z imprezy ? I z plaży ?-Pyta I się uśmiecha.

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, ale tak to ja.-Stwierdzam.

-Jak moja była dziewczyna, o której nie mogę zapomnieć.-Mówi I się śmieje.

-A ty zupełnie jak mój były chłopak, którego nadal kocham.-Rówież  się do niego uśmiecham.

-Przypadkek? -Odzywa się.

-Nie sądzę.-Mówimy równo, trochę się zawstydzam  i spuszczam głowę.

-Przypominasz mi kogoś.-Stwierdza.

-Wiesz ty też, a najbardziej twoje oczy, masz bardzo..-Mówię, ale po chwili się zatrzymuje.

-Dziękuję.-Śmieje się.

-A ty ładny uśmiech.-Uśmiecham się.

-Również dziękuję.-Dlaczego on mi tak bardzo przypomina Leo ?

*Leo*

-Nie ma za co.-Mówię.

-Jest, lubię swój uśmiech to chyba jednak jedyna rzecz z mojego wygląda, która akceptuje.-Odpowiada.

-Dlaczego ? Przecież jesteś śliczna.-Mówię I wcale nie kłamie... zastanawia mnie tylko dlaczego ona tak bardzo przypomina mi Dove ? A najbardziej właśnie uśmiech.


****

ZACZYNAMY  MARATON 1/ Z DUŻO 

JESTEM CHORA  WIĘC TAK MAM NADZIEJE, ZE WAM SIĘ SPODOBA.

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz