❤XXVI❤

3.7K 186 36
                                    

Teraz tylko jest problem... nie mogę tego spieprzyć, musze uważać ostatnio i tak wpakowałem się w kłopoty, jeśli teraz nie spłace długu u Mik'ea  ( lols jak to się pisze ?~Autorka😂 )  to bedzie źle, a długi u niego spłaca się idiotyczne. K.U.R.W.A jaki ja jestem jebnięty, mianowicie długi u niego spłaca się w sposób przelecenia jakiejś laski no to brawo Devries, wkopałeś się ! Teraz musze uważać aby Dove o niczym się nie dowiedziała wiem, że to w pewnym sensie zdrada no ale... tu chodzi o narkotyki a Mik'e łatwy nie jest albo spłacasz albo z tobą koniec. Jestem już w kuchni i robie śniadanie bp Cameron dupy nie chciała ruszyć to kazała mi jej.. nie, ale ok zrobię naleśniki z nutellą przynajmniej to umiem.

-Śniadanie robisz?-Pyta Charlie.

-Jak widzisz..-Wzdycham.

-To już tego się doczekałem, na dzieci też czekam.-Mówi i się śmieje.. Taaa dzięki Lenehan.

-No widzisz podziękuj Dove bo ona mnie zmusiła, a dzieci...-Mówię I przerywam w końcu zdania.-Daj se spokój na razie i nie marudz mi, że na dzieci czekasz..-Dokańczam.

-Właśnie słyszeliśmy wczoraj jakieś śmiechy i huk w pewnym momencie...-Urywa zdanie jak ja przed chwila.-Co to...?-Pyta.

-A no tak wczoraj zapytałem Dove o chodzenie i ta...położyliśmy się na łóżko, zaczęliśmy się wygłupiać i w pewnym momencie Dove spadła z łóżka.-Zaśmiałem się na to wspomnienie.

-Oj stary nie spieprz tego poza tym wiem, że masz dług u Mik'a to będzie źle.-Mówi Lenehan.

-Kryj mnie...-Wzdycham i nakładam naleśniki na talerz, Catlin też musze...

-Cześć Leo.-Odzywa się Karo, podchodzi do Charlsa i całuje go.

-No cześć, masz tu śniadanie.-Mowię i podstawiam jej pod nos talerz.

-Dzięki.-Odpowiada I delikatnie się do mnie uśmiecha, nagle widzę Dove, która idzie na schodach obok Catlin, proszę niech jej nic nie zrobi. Nagle Catlin podkład nogę Dove a ona się potyka, biegnę i łapie ją tak aby nie upadła.

-Ups...-Mówi Catlin u szturcha mnie w ramię.

-Dziękuję.-Odzywa się Dove.

-Nie masz za co.-Szeptam jej do ucha po czym zjeżdżam na jej szyję i całuje, przechodzi ją dreszcz, czuje to i się uśmiecham.

⌚30 minut później⌚

Catlin mnie już wkurwia cały czas się na mnie patrzy bądź robi inne dziwne rzeczy... dziwka. Tak mogę powiedzieć przecież nikt mnie nie zabroni. 

-Leoooo.-Nagle odzywa się Dove, która siedzi obok mnie bo oglądamy komedie.

-Co słońce ?-Pytam.

-Zimno mi co nie? -Mówi a raczej pyta.

-Dziewczyno jest 30 stopni na dworze a tobie zimno ?-Pytam nieźle rozbawiony.

-Wiesz ty chodzisz w bluzach, przykładowo teraz hemm? -Pyta.

-Dobra dawaj do mnie.-Rozkładam ręce.

-Noo..-Mówi.

-A tak serio to czemy chciałaś się przytulic?-Pytam.

-Bo jesteś miękki ok?-Mówi i całuje szybko usta.

-Ok.-Wszyscy zaczynamy się śmiać oprócz Catlin, siedzi widać, że nieźle wkurwiona tą sytuacją.

********

Jak się podoba rozdział z perspektywy Leo ? Kolejny tez planujez jego perspektywy ale chyba nie cały jak ten, spokojne Dove i Leo będą razem chyba... ok noł spojler plis 😂

Kc was 💞💞💞

Dziś daruje wierszyk ok 😂😂😂

WIKAXOOX 👽 

Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz