💜WŁĄCZCIE MUZYKE TO DODA UROKU A TERAZ ADIJOS I MIŁEGO 💜
*Dove*
-Co mi chciałaś powiedzieć ? Gadaj szybko czasu nie mam.-Mówię.
-Tu masz kopertę.-Dziewczyna podała mi zbiły papier.-Jeśli będziesz gotowa otwórz, dowiesz się prawdy o..-Przerwała na chwile.-Leondre.-Ściszyła ton głosu.
-Zaraz co ? Jakiej prawdy?-Zaczęłam ją pytać.
-Jak otworzysz to się dowiesz a teraz idę.-Przerywa.-Cześć.-Żegna się.
-Ta.. cześć.-Mówię cicho i słyszę trzask drzwi.
Jaką prawdę o co jej chodziło ? Dlaczego ja nic nie wiem, nie rozumiem juz nic.. kompletnie nic. Boję się otworzyć tą kopertę, kieruje się więc do mojego pokoju i kładę ją na biurku, później idę do salon, biorę koc i włączam telewizję... nie chcę się teraz pokazywać światu.. przynajmniej nie teraz.
*Leondre*
Wychodzę z domu i biegnę w stronę domu Cameron... przypomina mi się sytuacja z tamtej chwili kiedy zrozumiałem, że ją kocham, zdarzenia się powtarzają. Jestem juz pod jej domem, stukam, dzwonie.. nic, zaczynam się drzeć.
-Dove Cameron otwórz do cholery jasnej te drzwi !-Krzyczę.
-Spieprzaj nie chce cię widzieć.-Słyszę głos z domu, czyli jedna żyje..
-Dlaczego?-Pytam.
-Sam się domyśl a teraz idź stąd..-Mówi ledwo przez drzwi..
-Dove.. przepraszam ja nie chciałem..-Mówię.
-To przepraszam to w dupe sobie wsadz i idź stąd wreszcie..-Powiedziała I usłyszałem jak odchodzi od drzwi.
Siadam na schodach i łapie się za głowę..
-Co ja do cholery zrobiłem..-Szepcze do siebie.
-Kurwa !-Wydzieram się i szarpie swoje włosy.
Tak nie może być.. ta historia tak skończyć się nie miała.. ludzie. Nagle dzwoni mi telefon, patrzę Catlin, jeszcze jej brakowało.
📲Rozmowa📲
-Czego chcesz..-Syczę przez zęby.
-Ou nasz mały Leondre jest załamany ? -Pyta z niby troską w głosem.
-Jeb się.-Mówię wkurwiony.
-Zrobiłam to bo cię kocham rozumiesz ? Tylko ty tego pojąć nie mogłeś!-Zaczęła się wydzierać.
-Idź lecz się na łeb, jak to zrobisz może pogadamy.-Mówię i się rozłączam.
Zniszczyłem ten związek, tylko dlatego, że zachciało mi się kolejnych zakładów.. mimo to Dove mnie zmieniał to dzięki niej zobaczyłem co to miłość.. poczułem ją, to ona była i jest moim narkotykiem, który właśnie się wypalił.. przeze mnie... chciałbym cofnąć czas, ale nie mogę.
-Kocham cie Dove !-Krzyczę w jej drzwi i odchodzę od jej domu..
Nigdy o tobie nie zapomnę.. kochałem i będę kochał na wieki...zawsze..
*Dove*
To koniec ? Tak to wszystko miało się skończyć ? Nic juz nie rozumiem... koperta, widziałam to.. zniszczyło mnie, nie chce go znać...kochał nie kochając mimo to ja nadal coś do niego czuje, czuje więź, która została zniszczona.. to on podnosił mnie na duchu..będę tęskniłam za jego pocałunkami za splątywaniem palcy.. za wygłupami, a najbardziej w pamięci zostanie mi to jak co chwile się kłóciliśmy.. to były nasze początku, nikt z nas nie wiedział, że kiedyś bedziemy razem, ale też nie wiedział, że tak to się potoczy, że tak właśnie miała skończyć się historia... nigdy o tobie nie zapomnę Leondre.. kochałam i będę kochała na wieki... zawsze..
**********
MARATON 3/ 4 tak juz powinniście się domyślać.
HEHESZ CORAZ BLIŻEJ KOŃCA I 2CZĘŚĆ 💞💞 PONIEWAŻ KAŻDY CHCIAŁ XDD
WIDZIMY SIĘ W EPILOGU PA 💞💞
CZYTASZ
Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2
FanfictionOn Bad boy a ona nowa w szkole, czy do końca będą pałać do siebie nienawiścią czy jednak to się z czasem zmieni ? Zrozumieją obydwoje czego tak naprawdę chcą... z czasem, ale czy nie bedzie na to wszystko za późno? Kilka pierwszych rozdziałów to t...