***Dove***
Po wyjściu Leo oglądaliśmy jeszcze kilka filmów po czym Charlie, Karo i ta.... no wiadomo kto wyszli, zostałam sama w domu jej świetnie naprawdę. Moja mama powinna wrócić wieczorem, albo w ogóle nie wróci i zobaczę ją dopiero jutro więc... ogólnie nic nikomu nie mówiłam, ale jakiś czas temu przyszedł do mnie list w którym jest informacja o tym czy dostałam się na dwa lata nauki w szkole muzyczno-aktorskiej w Miami, nigdy tam nie byłam, tak jestem sławna lecz Miami odwiedzić jeszcze nie miałam okazji.... może teraz ? Ale to nie ma sensu moje życie właśnie zaczęło się układać ( tylko szkoda, że nie wiesz co teraz robi Devries matoł głupi 😂😂😂~Autorka) i nagle miałbym to wszystko tak zostawić ? Tak normalnie zostawić za kilka miesięcy ? Dokładnie za 4 miesiące miałaby wyjechać, cholerne 4 miesiące... to... Ugh..
Idę na górę, postanowiłam, że to właśnie dziś go otworzę, dziś otworzę list, który przekaże mi dalsze losy mojego życia, mama zawsze marzyła abym się tam dostała w sumie ja też to moje marzenie, a marzenia spełniać trzeba. Wchodzę do pokoju i rozglądam się mój wzrok zatrzymuje się na białej kopercie, która leży na biurku, podchodzę i biorę do ręki.
-Cholerna koperta! Boje się..-Mamroczę.
Powolnymi ruchami zaczynam ją otwierać to co tam zobaczyłam...
***Leondre***
-To co Devries masz już jakąś panienke na oku ?-Pyta Justin.
-No jasne stary.-Odpowiadam, jesteśmy już na imprezie w sumie miałem być teraz z Dove, ale co tam impreza to impreza, a laske mam jedną na oku lecz no... Kurwa.
-To bierz ją na co czekasz.-Śmieje się.
-Nie mogę okay.-Mówię.
-Dlaczego ?-Pyta.
-Mam dziewczynę.-Odpowiadam.
Nagle podchodzi do nas Mik'e wraz z Luki'em.
-Czy ja się przesłyszałem czy Leondre Devies ma dziewczynę? -Pyta Mik'e.
-Mam.-Odpowiadam.
-Niezła przynajmniej ?-Pyta.-Kto to ?-Dokańcza.
-Dove Cameron stary.-Mówię.
-Jaja se robisz przecież wy się pożeraliście nawzajem a teraz ? Nagle... -Pyta Justin.
-Widzisz czasy się zmieniają to byli kiedyś, teraz jest teraz..-Odpowiadam i otwieram 3 puszkę piwa.
***Dove***
-Dostałam się ! DOSTAŁAM SIĘ KURWA DOSTAŁAM SIĘ JOLS !!!-Zaczęłam krzyczeć na cały dom, boże nie... udało się ! Dostałam się na wymarzoną uczelnię JEZU ŚWIĘTY PANIE USZCZYPNIJ MNIE !
Dobra panuj się Dove... to tylko papierek, to tylko szkoła nic więcej...
-Jezu dostałam się Jezu kocham cie !!!-I znowu serio ? NIE PANUJE NAD SWOIM CIAŁEM MOGĘ STWIERDZIĆ NIEDOJEBANIE CIAŁOWE...Chwila coś takiego nie istnieje... oj dobra od dziś istnieje bo ja tak chce.
⌚3 godziny później⌚
Juz się ogarnęłam, dobra ogarnęłam się mniej więcej godzinę po przeczytaniu, ale nie wnikajmy co dalej się działo bo.... bo taki o. Właśnie leżę sobie na łóżku i rozmyślam, Leondre miał dziś przyjść nie ma go, dobra ma swoich znajomych i w ogóle, ale obiecał.. ciekawe co teraz robi, czy siedzi w swoim pokoju i robi to co ja czy może jest z jakąś....Dobra może jest na imprezie ? No nie mam pojęcia, napewno gdzieś... napewno. Moja mama dziś nie wróciła więc pewnie bedzie jutro czyżby dłużej kobiety sobie zabalowały? W sumie tak też można. Kładę się spać jestem zmęczona.
⌚Kilka godzin później ⌚
Budzi mnie nagły dzwonek do drzwi i walenie w nie... kurde kto to o tej porze zaraz chwila, która to godzina ? Patrze na zegarek w telefonie.. aha okay 3:15 nie komentuje... może to jakiś psychol czy coś ? No nie wiem. Wstaje z łóżka po czym idę na dół, patrzę przez otwór mały w drzwiach kto to, lecz zbytnio nic nie widzę, nagle ktoś się odzywa,a ja rozpoznaje ten głos.
-Doveee ottwórzz koochchannie! !-Krzyczy Leo ? Aha czyli nachalny nagle do mnie przychodzi ? A to mu się przypominało...
**************
Jak się podoba dzisiejszy rozdział ? Nagły zwrot akcji ? Dove wyjedzie ?jak myślicie ? Hmm? No... tego dowiecie się już w najbliższych rozdziałach 😂😂😂💞
KOCHAM WAS 💞
PAMIĘTAJCIE JESTEŚMY BLIŻEJ KOŃCA NIŻ POCZĄTKU... 💞💞
WIKAXOOX 👽
CZYTASZ
Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2
FanfictionOn Bad boy a ona nowa w szkole, czy do końca będą pałać do siebie nienawiścią czy jednak to się z czasem zmieni ? Zrozumieją obydwoje czego tak naprawdę chcą... z czasem, ale czy nie bedzie na to wszystko za późno? Kilka pierwszych rozdziałów to t...