11

15.9K 836 341
                                    

- Ja pierdolę! - Fredo schował twarz w dłonie.

Opuściłam materiał i odwróciłam się przodem do nich.

- To nie jest przez upadek - stwierdził Chaz opierając się plecami o ścianę.

- No raczej, że nie - warknął.

- Więc przez co? - zapytał spoglądając na mnie i przyjaciela.

Spuściłam głowę i zaczęłam bawić się brudnym skrawkiem materiału spódniczki.

- Nie przez co, ale przez kogo - zaśmiał się fałszywie.

Przez kilka sekund w łazience panowała cisza. Do Chaza dopiero po chwili dotarła smutna prawda. Uchylił usta w szoku.

- Żartujecie - wyszeptał, kręcąc głową. - Niemożliwe...

- A jednak - prychnął. - Wiedziałem. Wiedziałem, że zrobił jej krzywdę.

- Kurwa - Chaz potarł czoło ręką. - Nie spodziewałem się tego po nim. Będziemy musieli z nim poważnie pogadać, stary.

- Oj, będziemy - mruknął Fredo.

Pociągnęłam nosem. Chłopaki spojrzeli na mnie współczująco. Chaz podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. Oddałam uścisk.

- Dziękuję wam - zwilżyłam wargi.

- Jak ten dupek wróci do domu, to się z nim rozmówimy. Nie martw się, mała - pogłaskał mnie po policzku.

Pokiwałam głową i przytuliłam Fredo. Chłopak pogładził mnie po plecach uspokajająco. Jak na złość w tamtym momencie usłyszeliśmy dźwięk zamykanych drzwi. Zamknęłam oczy, wzdychając.

- Kogo nam tu przywiało - burknął pod nosem Chaz.

- Gdzie są wszyscy? - usłyszeliśmy Ryana.

Złączyłam swoje dłonie, otarłam łzy i stanęłam za chłopakami.

- Właśnie nie wiem - odpowiedział mu Justin.

Staliśmy w ciszy, nic nie mówiąc. Nasłuchiwaliśmy.

- Ari? - zawołał wchodząc na schody. - Skarbie?

- Chris, gdzie są chłopcy? - krzyknął z dołu.

- A chuj go wie! - odkrzyknął.

- Kurwa - Justin warknął. - Gdzie ci idioci ją zabrali? Kochanie! Przysięgam, że jak wrócę, to im...

Kiedy stanął w progu łazienki, zmarszczył brwi, widząc przyjaciół stojących naprzeciwko niego z założonymi rękami na klatce piersiowej.

- Co jest? - spytał wpatrując się w nich uważnie. - Przestraszyliście mnie!

Nie odpowiedzieli mu. Zwrócił swój wzrok na mnie. Uniósł brew.

- No o co chodzi?

- O co chodzi? - prychnął Chaz.

Do Justina dołączyli Ryan i Chris. Zdziwieni obserwowali zaistniałą sytuację.

- Tak? - prychnął.

- O to kurwa chodzi, że zachowujesz się jak ostatni skurwysyn!

- O czym wy znowu do cholery mówicie? - warknął.

- No nie wierzę - Fredo pokręcił głową. - Nie wiesz, o czym mówimy? Nie wiesz? Na prawdę?

- Nie, może do chuja zaczniecie walić konkretami a nie zagadkami, co? Nie mam nastroju na śmiechy!

Obsession / jarianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz