WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM, NIE OMIJAJ!
Głośne westchnienie, które wydobyło się z ust śpiącego Justina wypełniło naszą sypialnie, gdy przewrócił się na bok, aby objąć mnie ręką i przyciągnąc do siebie niczym pluszowego misia. Wtulił twarz w moją szyję, uderzając mnie raz po raz swoim ciepłym oddechem.
Była godzina druga piętnaście, a ja nie spałam od pierwszej. Przez godzinę i piętnaście minut głaskałam po ręku pogrążonego w śnie chłopaka. Wiedziałam, że to sprawia mu przyjemność, tymbardziej, że właśnie przez to usnął szybciej ode mnie. A ja nie spałam za długo. Może z dwie godzinki. I to mnie dobijało. No w końcu kto lubi nie spać w nocy bo męczą go uciążliwe myśli? Nie znam takiej osoby. To denerwujące, nie móc pozbyć się natłoku myśli oraz napływu wspomnień podczas próby zaśnięcia. Jedyne co chodziło mi po głowie to moi najbliźsi. Z resztą jak zawsze.
Justin zaskomlał przez sen, poczym przesunął ręke na mój brzuch. Jęknął. Zmarszczył brwi, niespokojnie się poruszając. Wzdrygnął się i znów jęknął. Wtulił się we mnie mocniej.
Zastanawiałam się o czym śnił. Nie wiedziałam, czy to przyjemny sen, czy koszmar. Ciężko było to stwierdzić po jego zachowaniu.
Sfrustrowana swoją bezsennością nabrałam ochoty na wodę. Z trudem wydobyłam się z jego uścisku. Musiałam być delikatna, cicha i powolna, by go nie zbudzić. W końcu udało mi się wyjść, więc poczmychałam do kuchni. Nalałam sobie wody do szklanki. Po wypiciu miałam normalnie wrócić do pokoju i starać się zasnąć. Zatrzymał mnie podświetlający się ekran telefonu Justina. Miałam to zignorować, ale coś mnie zmusiło, by wziąc jego telefon. Dostał od kogoś snapa. Chciałam go odczytać, ale nie znałam jego kodu. Wpisałam datę jego urodzin, lecz nie podziałało. Dopiero, gdy wpisałam swój rok, ekran odblokował się ukazując śpiącą mnie na tapecie. Cóż, nie wyglądam aż tak okropnie podczas snu jak mi się wydawało. Byłam bliska otworzenia snapów, kiedy zorientowałam się, że wtedy jego znajomi mogą zacząć pisać do niego. Zobaczyłam więc tylko wiadomości.
rickthesizzler: nie mogę się doczekać aż zobaczę moją królewnę, aaa
somers: jest w drodzę
rickthesizzler: trzymajcie swoje łapska z daleka od niej, jasne?
somers: jak słońce ziom :)
rickthesizzler: ugh, nie mów tak do mnie
Nie było niczego niezwykłego w wiadomościach z jego znajonymi. Głównie wysyłali sobie tylko snapy. Siadając na kanapie, postanowiłam zajrzeć do SMSów. Nie chciałam go szpiegować, czy coś. Nie wątpiłam nigdy w wierność Justina. Byłam po prostu ciekawa. Podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Miał zapisaną mnie jako Najpiękniejsza. Nie miałam zamiaru czytać naszych starych rozmów, to nie miałoby najmniejszego sensu.
Rory: Stary, może byś odebrał, co?
Rory: Kurwa, to jest ważne.
Rory: Co ty robisz, że nie odbierasz?
Rory: Wkurzasz mnie!!
Ja: Nie dzwoń, nie mam czasu na słuchanie o twoich problemach.
Krótko i na temat.
Ja: Nie dotyczą mnie, więc nie zawracaj mi dupy, miłego wieczoru.
Przynajmniej był miły.
Czytając resztę jego SMSów nie doszukałam się żadnych nowości czy ciekawostek. Za to zaintrygował mnie numer, z którym pisał dziesięć miesięcy temu. Nie miał go w swojej liście kontaktów, gdyż był zapisany jako Nieznany.
CZYTASZ
Obsession / jariana
FanfictionDRUGA CZĘŚĆ MESSAGE FROM HIM - C-co to? - zapytałam. - Będziesz grzeczna dla mnie? - uśmiechnął się. Nerwowo pokiwałam głową, uchylając usta w panice. - Nie ruszaj się - poprosił łagodnym głosem, łapiąc mnie za łokieć. - Nie chcę tego - odepchnę...