Rozdział #19

10.3K 505 180
                                    

Harry wstał przed świtem i jak każdego ranka poszedł pobiegać. Dość zaskakujące, biorąc pod uwagę, jak późno położył się poprzedniego dnia. Jego nowi Huncwoci okazali mu ogromne zaufanie, pozwalając mu na umieszczenie Strażników w ich głowach, nim opanują Oklumencję. Wymagało to dużego zużycia magii, więc postanowił zapaść w medytację zamiast tradycyjnego snu. To pozwalało mu lepiej odnowić magiczne rezerwy, a także skuteczniej niż sen regenerowało ciało i umysł. To właśnie medytacja pozwoliła mu odkryć formę hybrydową. Miał wrażenie, że w nadchodzących tygodniach będzie potrzebował każdej możliwej przewagi.

Minęło wiele czasu, odkąd porządnie przebiegł się pod postacią Cienia, a zawsze pomagało mu to uporządkować myśli. Poza tym chciał zapoznać się lepiej z Zakazanym Lasem. Trudno o bardziej oczywiste miejsce, w którym Tomuś mógłby chować mroczne stwory. Musieli wiedzieć z czym zmierzą się w nadchodzących bitwach. A przy tym dobrze byłoby nieco przerzedzić to stadko. Wątpił, żeby Tyłkogłowy wysłał kogoś ze swoich butolizów ze wsparciem dla stworów z lasu. Może nawet uda mu się skłonić stwory do ponownego przemyślenia swojej lojalności? Musiał też wiedzieć czy może tam znaleźć potencjalnych sprzymierzeńców.

Cieszył się porannym biegiem. Las był pełen cieni i stanowił idealne miejsce do ćwiczenia hybrydowej formy z dala od czujnych oczu starca. Choć Huncwoci zgodzili się codziennie ćwiczyć nad brzegiem jeziora, prawdziwy trening będzie się odbywał w bezpieczniejszym miejscu. Hermiona zasugerowała Pokój Życzeń, jednak Lavender od razu wytknęła jej, że wiedzą o nim Neville i Dumbledore, więc tam przede wszystkim będą ich szukać.

Jej przyjaciele nie zdawali sobie sprawy jak inteligentna to dziewczyna. Gdyby Dean choć na pięć sekund przestał być burakiem, może wreszcie zobaczyłby w niej coś więcej niż para kształtnych cycków. Musiała być jedynie pewniejsza w pewnych aspektach swojego życia, a Hermiona rzadziej zachowywać jak przemądrzalec. Obie dziewczyny miały pewne kompleksy i trzeba będzie nad tym popracować. Obie oceniały się znacznie niżej niż cenił je Harry i miał nadzieję, że trening doda im pewności siebie i poprawi ich samoocenę.

Z drugiej strony Parvati nie miała żadnych ukrytych talentów. Była naczelną plotkarą Gryffindoru i rewelacyjnie sprawdzała się w tej roli. Miała ten wewnętrzny filtr, który pozwalał jej przekopywać się przez cała masę bredni i odsiewać te naprawdę wartościowe informacje. Mama kiedyś powiedziała mu, że inteligentny człowiek wierzy tylko w połowę tego co usłyszy, przeczyta lub zobaczy. Ale trzeba geniusza, żeby wiedzieć, w którą połowę wierzyć. Jeśli tak to ująć, Parvati miała geniuszu w nadmiarze.

Parvati opowiedziała Harry'emu jak wiele informacji jest rzucanych w luźnych rozmowach w damskiej łazience. Po tym co „przypadkiem" zdradził poprzedniego wieczoru w Wielkiej Sali, było to potencjalnie nieskończone źródło danych wywiadowczych. Zachęcał dziewczynę, by skłaniała ludzi do gadania. Tonks mogła potem spotkać się z niektórymi na osobności i zabezpieczyć wspomnienia. Im więcej ludzi zdecyduje się nimi podzielić, tym większa była szansa na odsłonięcie prawdziwych twarzy Starucha i Wysrańca.

Ron, Dean i Seamus mieli pracować nad rekrutowaniem członków GD, którzy nie byli lojalni wobec Longbottoma. Najwyraźniej stanowili oni całkiem pokaźną listę. Kolejny powód, dla którego należało zmienić wiele rzeczy. Ron był dobrym strategiem, ale wyglądało na to, że ma problem, kiedy musi działać pod presją. To by wyjaśniało czemu z reguły podążał za przewodnictwem Hermiony. Harry będzie musiał z nim nad tym popracować.

Dean był, mówiąc wprost, napaleńcem. Wysoki i przystojny, pozwolił, żeby uderzyło mu to do głowy. Kiedy tylko napotykał jakieś trudności w związku, rzucał dziewczynę i przenosił swoją uwagę na kolejną. Ten zwyczaj odbijał się też na innych aspektach jego życia. Jeśli wydawało mu się, że Harry nie zdaje sobie sprawy, że Dean fantazjuje o jego matce, to ciemnoskóry chłopak niedługo bardzo się zdziwi. Harry miał już pomysł, jak to wykorzystać i może nawet przy okazji naprostować Thomasa.

Harry Potter i Powrót HuncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz