Rozdział #55

4.3K 237 35
                                    

Furia pognała ku Śmierciożercom zbitym w dużą grupę. Wyrwała gardło pierwszemu z nich i kopniakiem posłała go w dwóch kolejnych. Potem wbiła pazury w pierś kolejnego butoliza i pchnęła. Instynktownie próbował się czegoś złapać. Tym czymś okazali się dwaj koledzy. Furia wyzwoliła impuls elektryczny z pazurów i dostała trzech w cenie jednego w promocji.

W jej plecy pofrunęło zaklęcie śmierci, ale dzięki refleksowi i szybkiemu myśleniu Furii, trafiło jednego z jej wrogów. Ruszyła w tę stronę i znalazła się za napastnikiem nim jeszcze trafiona kobieta upadła na ziemię. Szybkie szarpnięcie za głowę i kolejny butoliz ze skręconym karkiem dołączył do grona poległych.

Furia zdołała dopaść sześciu Śmierciożerców, nim reszta doszła do siebie i zaczęła się deportować z jej zasięgu. Z bezpiecznej odległości otworzyli ogień z zaklęć obszarowych, mając nadzieję na trafienie jej dzięki wielkiej liczbie rzucanych klątw.

- Derik, uwolnij te gargulce! Anderson, te olbrzymy mają walczyć z nimi, nie między sobą! Fig i Baker, znajdźcie resztę członków Rady! Nie chcę, żeby wrócili do swoich stad! – krzyknął jeden ze Śmierciożerców, przejmując dowodzenie.

Ci ludzie mieli doświadczenie bojowe. Udowodnił to ten, który miał uwolnić gargulce. Wypalił kulę ognia w sam środek grupy. Eksplodowała, gdy dotknęła mazi stworzonej przez Upiorosmoka. Gargulce zostały lekko osmolone, ale ciepło wysuszyło maź i potwory zdołały wzbić się w powietrze.

Podczas gdy Anderson powstrzymywał olbrzymy od walczenia między sobą, Fig i Baker wypalali Zaklęcia Krępujące w ciemność, w stronę, w którą zbiegli członkowie Rady, ale nie trafili nikogo. Zorientowali się, że Radni zapewne ruszyli już w stronę swoich stad, więc zdeportowali się, próbując ich przechwycić.

Fred i George odpalili swoje największe fajerwerki. Potężny ognisty smok pognał za gargulcami. Mroczne stwory pokryły niebo. Próbowały chaotycznie uciec w każdym możliwym kierunku. Ron zmienił się w wielkiego, czerwonego byka. Uderzył kopytem w ziemię i parsknął na butolizów, którzy próbowali przekląć jego siostrę. Nim Hermiona zdążyła go powstrzymać, zaszarżował w ich stronę.

Na szczęście jego dziewczyna potrafiła szybko myśleć i zakameleonowała go, nim wypadł zza linii drzew. Odgłosy walki zagłuszały wszystko inne i Ron dopadł wrogów nim ci się zorientowali, skąd nadchodzi zagrożenie. Przy pierwszej szarży stratował trójkę, a jednego nabił na róg i odrzucił na bok. Niestety krew Śmierciożercy trysnęła na Rona i teraz mogli go zobaczyć, choćby częściowo. Gdy odwrócił się do drugiej szarży, został trafiony zaklęciem Confringo.

Na widok jej chłopaka, który runął na ziemię i ponownie zmienił się w człowieka, Hermiona zaatakowała grupę Śmierciożerców zbliżającą się do Rona. Nie wiedziała, czy pokrywająca go krew pochodziła z jego żył, czy też tego, którego przebił rogiem. Z wrzaskiem ciskała klątwą za klątwą na każdego, kto stawał między nią i jej ukochanym. Lavender, Susan i Hanna wzruszyły ramionami i podążyły za nią. Jako czteroosobowa drużyna przebijały się do Rona.

Od strony lasu dobiegł głośny hurgot i przez kilka pełnych nadziei chwil Huncwoci wierzyli, że przybywają posiłki. Potem zza drzew wypadło dwadzieścia trolli, które w biegu uderzały swoimi maczugami we wszystko co się rusza. Tym czymś w pierwszej kolejności okazali się Dean i Seamus. Ziemia zadygotała. To trzy olbrzymy zakończyły kłótnię i znów znalazły się pod kontrolą Śmierciożerców. Daphne spojrzała na Furię, która znajdowała się po drugiej stronie pola bitwy. Porozumiały się bez słów. Daphne ruszyła na olbrzymy, a Furia zaatakowała Trolle.

═══════════════════

Bella nie zwracała uwagi na zacięte starcie wilkołaków z sukkubami. Zbliżała się powoli do Pottera bardzo uwodzicielskim krokiem, na jaki nigdy nie poważyłaby się w swoim normalnym ciele. Barbarzyński pokaz siły i brawury w wykonaniu Greybacka i Pottera sprawiał, że czuła narastające podniecenie. To chyba nic złego? Pragnęła dosiąść Bestię Cienia tak samo mocno jak zabić. Czy kiedykolwiek zdoła opanować te prymitywne, erotyczne potrzeby w ciele tej istoty zmysłów? Nie miała odpowiedzi na te pytania.

Harry Potter i Powrót HuncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz