Sasha z przerażeniem patrzyła na twarz Bellatrix Lestrange, która naśladowała jej wyraz twarzy. Zamknęła oczy, pragnąc z całego serca, by ten koszmar się zakończył. To nie mogło się dziać, to było niemożliwe. Nie istniał żaden sposób, w jaki mogłaby się znaleźć w ciele tej szalonej kobiety. Zaczęła się zastanawiać nad wszystkimi możliwymi scenariuszami, w których to co widziała, mogło okazać się prawdą. Eliksir Wielosokowy działa tylko na ludzi, więc odpada. Być może to jakaś złożona iluzja, ale czuła się zupełnie obco w tym ciele i nie miała dostępu do swoich sukkubich zmysłów. Normalnie jej magia bardzo różniła się od ludzkiej. To ciało dysponowało silną mocą, ale Desory nie miała pojęcia jak do niej sięgnąć. Sasha ponownie spojrzała z wściekłą miną na twarz jej dręczycielki.
Blondwłosy mężczyzna, który się nią opiekował, pomógł Sashy dotrzeć do łóżka i wręczył jej eliksir. Wzięła go i pospiesznie podziękowała. Jeśli utknęła w tym ciele, zamierzała je utrzymać w tak dobrej formie, jak to tylko możliwe. Eliksir smakował paskudnie, ale przełknęła go bez skargi. Marudzenie nie poprawiłoby jej obecnej sytuacji. Młody człowiek stał i bardzo uważnie przyglądał się jej reakcjom i manieryzmom. Wyglądał na bystrego i wiedziała, że to tylko kwestia czasu, nim odkryje, że Sasha nie jest tym, na kogo wygląda.
- Jak długo tu jestem? - spytała Shasha, w nadziei na zdobycie jak największej ilości informacji o swojej sytuacji i młodym człowieku, z którym miała do czynienia.
- Kilka niepokojących godzin, ciociu Bello - odpowiedział Draco, ostrożnie dobierając słowa.
- Niepokojących? - dopytywała Sasha w nadziei na bardziej konkretną odpowiedź. Teraz znała relacje łączące go z jej dręczycielką i potwierdziła swoje podejrzenie, że to syn Cissy. Emma opowiedziała jej o wydarzeniach na szczycie Wieży Astronomicznej i o roli, jaką odegrał w nich ten młody człowiek. Lily nad nim pracowała, ale Harry mu nie ufał. Ciągle stał na granicy i mógł się zwrócić w każdą ze stron. To dawało jej kilka możliwości, ale będzie musiała bardzo ostrożnie dobierać słowa.
- Najwyraźniej cyklicznie przechodziłaś przez cykle wzmożonej aktywności podczas snu. Najpierw rzucałaś się, jakby coś cię niepokoiło, potem uspokajałaś się na chwilę, a następnie krzyczałaś coś w języku, którego nigdy wcześniej nie słyszałem. Potem z reguły następowały jęki, łkania i zupełnie inny rodzaj jęków - zakończył niezręcznie, jakby marzył, by wymazać to ze swojej pamięci. Przerwał, wziął głęboki oddech i kontynuował: - Uspokajałaś się na kilka minut, a potem znowu zaczynałaś.
- Rozumiem. Przez ile takich cykli przeszłam? - spytała, zastanawiając się nad jego słowami. Sukkuby posiadały naturalną odporność na umysłowe manipulacje, a ponad to przeszła w młodości szkolenie u jej matriarchini w dziedzinie dyscypliny umysłowej. Czuła się tak silna, że uraziło ją, gdy Harry zasugerował, że może jej pomóc się poprawić. W swojej arogancji oznajmiła, że jeśli mu się to uda, to ona nałoży na siebie psią obrożę i przez cały dzień pozwoli mu prowadzić się na smyczy. Jej córki nigdy nie pozwolą jej tego zapomnieć. Nie powinna była stawiać wyzwań Harry'emu.
Niemniej wyszło jej to na dobre. Nauczył ją, jak chronić najcenniejsze sekrety tak, by wydarcie ich zajęło wiele lat. Przynajmniej to zostało zabezpieczone przed mentalną inwazję Lestrange. Twierdza jej ludu i bezpieczne schronienia Huncwotów pozostały tajemnicą, podobnie jak tylne drzwi w otaczających te miejsca osłonach. Nauczyła się też o działaniu mentalnej sondy i walki umysłowej. Bez kotwicy te działania były tak samo męczące i niebezpieczne dla Lestrange jak dla niej. To by wyjaśniało, czemu umieściła ją najpierw w świecie złudzeń.
Bella uznała, że Sasha będzie walczyć z każdą inwazją na jej umysł. Dała jej zagrożenie, przeciwko któremu mogła stanąć. Stworzyła scenariusz, którego ego matriarchini nie mogło wygrać, więc postawi Sashę w roli ofiary. Poprzez powtarzanie i zwiększanie intensywności w końcu zdominuje jej umysł. Klasyczna taktyk kontroli umysłu... ale umysłu człowieka.
CZYTASZ
Harry Potter i Powrót Huncwotów
FanfictionJames zginął, ratując żonę i syna. Mały Harry dorastał pod opieką Lily i Syriusza. Teraz, w wieku 17 lat, świetnie wyszkolony wojownik pojawia się w Hogwarcie, gdzie wstrząśnie czarodziejskim światem w posadach. Animagia, polityka, gobliny i... sukk...