Bellatrix pękała z dumy. Spojrzała w dół na całkowicie zregenerowane ciało Jamesa Pottera. Przetestowała jego magiczny rdzeń, który okazał się w pełni naładowany. Przeprowadzono na nim cała masę różnych testów, żeby ocenić jego dokładny stan. Okazało się, że jest kompletnie zdrowy i w pełni funkcjonujący. Osobiście pozyskała i przetestowała jego nasienie, które pozostawało w pełni zdolne do spełnienia swojej funkcji. Wciąż nie wiedziała dokładnie jak do tego doszło, ale w którymś momencie, gdy przebywał w brzuchu jednorożca, jego serce znów zaczęło bić. Stworzenie przekazało Jamesowi swoją siłę życiową. A pomyśleć, że kazała Gliście przynieść tylko życiodajne wody płodowe. Choć raz niekompetencja mężczyzny na coś się przydała.
Dla niewprawnego oka James wydawał się pogrążony w magicznej śpiączce. Bellatrix wiedziała jednak, że po prostu czekał na ponowne połączenie ze swoją duszą. Czarny Pan polecił swojej różdżce oddać cień duszy, który przechowywała po zabiciu Jamesa, a czarny kamień w jego pierścieniu natychmiast ją wchłonął. Potem wręczył pierścień Bellatrix, by połączyła duszę z ciałem. Voldemort wiedział, że jeśli to on będzie pierwszą osobą, którą James ujrzy po przebudzeniu, może się to okazać zbyt traumatyczne dla umysłu mężczyzny. Będzie musiał pozwolić Bellatrix i Glizdogonowi na przywrócenie Jamesa światu żywych.
Peter wszedł do pokoju i ujrzał jak Lestrange stoi nad Jamesem. Wywrócił oczami, nawet z takiej odległości czuł zapach jej perfum. Nie była czarownicą, której życzył Jamesowi, ale w końcu sprowadziła go z powrotem, więc coś jej się należało. A skoro usiłowała uczynić się miłą dla oka, najwyraźniej zależało jej, żeby spodobać się Jamesowi. Wystarczyłby zwykły eliksir miłosny, ale z jakiegoś powodu wolała, żeby zakochał się w niej w tradycyjny sposób.
- Gotowy na swoją część? – rzuciła Bellatrix przez ramię, nie odrywając wzroku od Jamesa. Nienawidziła Glisty, ale był przyjacielem jej Jamesa i będzie potrzebowała jego pomocy, żeby zdobyć jego zaufanie.
- Ciągle nie rozumiem czemu po prostu nie wejdziesz w jego umysł i nie zaimplementujesz tam wszystkiego co potrzebujesz, żeby był wobec ciebie lojalny? – spytał rozdrażniony Glizdogon.
- Dlatego, ty jełopie, że mój kuzyn dobrze go wyuczył. Jego osłony są potężne i nawet jeśli udałoby mi się je przebić, umysł instynktownie by się buntował. Mój James musi dobrowolnie pozwolić mi na wejście do swojego umysłu, żeby stało się to naprawdę wiążące. Dopiero wtedy będę mogła w pełni skorzystać ze zdolności, z których słynie mój Ród – odpowiedziała Bellatrix tonem, jakby tłumaczyła coś oczywistego niemowlakowi. Peter znów wywrócił oczami. Napuszona kobieta uważała, że wszystko wie najlepiej.
- Wygląda na strasznie dużo roboty, skoro mamy dostęp do prostszych metod. I o co chodzi z tymi perfumami? – spytał Peter, machając ręką przed twarzą, żeby ograniczyć napływ tego zapachu. Nigdy tak bardzo nie żałował wzmocnionego węchu jak w tej chwili.
- I właśnie dlatego byłeś najsłabszy z waszej czwórki. Twoje osłony umysłowe są żałosne, dzięki czemu tak łatwo zdradziłeś przyjaciół. Gdybyś pocierpiał dzień albo dwa przed poddaniem się woli Czarnego Pana, może mielibyśmy dla ciebie chociaż cień szacunku – warknęła na niego Bellatrix. Facet był za głupi, żeby rozpoznać blokowanie zmysłów animagicznych. Będzie łatwiej wprowadzić Jamesa w błąd, jeśli nie będzie dysponował tymi umiejętnościami. Przynajmniej dopóki był w pobliżu niej.
- No to bierzmy się za to. Chcę odzyskać mojego przyjaciela – warknął Peter i stanął u boku Bellatrix. Posłała mu złowieszczy uśmiech. Wiedziała, że wygrała ten spór. Wsunęła Jamesowi na palec pierścień swojego pana i modliła się, żeby to podziałało. Jego ciało natychmiast zaczęło dygotać, kiedy to, co pozostało z jego duszy, usiłowało połączyć się z ciałem. Potem, tak szybko jak się zaczęło, jego ciało wróciło do początkowego stanu. Peter chciał sprawdzić co się z nim dzieje, ale Bellatrix powstrzymała go wyciągniętą ręką.
CZYTASZ
Harry Potter i Powrót Huncwotów
FanficJames zginął, ratując żonę i syna. Mały Harry dorastał pod opieką Lily i Syriusza. Teraz, w wieku 17 lat, świetnie wyszkolony wojownik pojawia się w Hogwarcie, gdzie wstrząśnie czarodziejskim światem w posadach. Animagia, polityka, gobliny i... sukk...