Rozdział #9

10K 411 190
                                    

Emma była spóźniona na Transmutację. Zostawiła jeden z podręczników w swoim dormitorium i musiała po niego wrócić. To wtedy wydawało jej się, że widzi Harry'ego zmieniającego się w panterę. Ale musiała to sobie wyobrazić. Czarodzieje nie mogą się zmieniać w zwierzęta... prawda? Chyba spadł jej poziom cukru we krwi czy coś takiego. Właśnie. A przynajmniej taką miała nadzieję.

Przy śniadaniu wszyscy gadali o Proroku Codziennym. Usłyszała sporo zabawnych historii na temat tego, co się naprawdę wydarzyło. Logbottom twierdził, całkiem głośno, że to wszystko kompletne bzdury i Prorok nie nadaje się nawet, żeby wyłożyć nim klatkę dla sowy. Chłopak nazywany Deanem przypomniał mu, że Neville ma specjalny album z wszystkimi wycinkami prasowymi na swój temat. Potem obaj zaczęli posyłać sobie zabójcze spojrzenia, a wszyscy naokoło pękali ze śmiechu.

Mark był pewien, że wszystko zostało wyciszone. Twierdził, że tak naprawdę rozegrała się tam epicka bitwa. Emma domyślała się, że przemawia przez niego jego uwielbienie dla Harry'ego. Wersja wydarzeń, którą opowiadał Mark, była znacznie efektowniejsza niż historia gazety. Emma z przyjemnością słuchała jego opowieści. A może po prostu lubiła na niego patrzeć? Gabby wspomniała raz czy dwa, że Emma powinna przestać się ślinić. Ale jej to nie obchodziło. Chłopak był naprawdę uroczy.

Tak się spieszyła, żeby zająć miejsce obok niego na śniadaniu, że zostawiła w Wieży jedną ze swoich książek. Pursa zaproponowała, że będzie jej towarzyszyć, ale Emma powiedziała koleżance, że poradzi sobie sama. Właśnie schodziła ze schodów, gdy ujrzała przemieniającego się Harry'ego. Ale kiedy miała czas, żeby wszystko przemyśleć, upewniła się, że tylko to sobie wyobraziła. Nie mogła uwierzyć, że zemdlała. Teraz spóźni się przez to na lekcję.

Kiedy skręciła za róg, zderzyła się z grupą Ślizgonów z siódmego roku. Przewróciła się ciężko na pupę, a jej książki rozsypały się na wszystkie strony. Byłoby miło, gdyby ktoś pomógł jej wstać. Wyglądało jednak na to, że nie ma takiej opcji.

- Ej, patrz gdzie leziesz, ty mały przygłupie!

- To następnym razem nie stój na środku korytarza, debilu! - sapnęła Emma i zaczęła zbierać swoje rozrzucone rzeczy. Słyszała już o nastawieniu Ślizgonów wobec Gryfonów. Ron, gość o marchewkowych włosach, powiedział jej poprzedniego dnia: „Myślą, że rządzą w tej szkole. Do nas należy przypomnienie im, że tak nie jest". Nie powiedział jej jednak, co ma zrobić, jeśli któryś podnosi ją za włosy. Bo możecie być pewni, że boli jak diabli. Dupek trzymał ją tak wysoko, że musiała stać na koniuszkach palców, żeby nie wyrwał jej włosów.

- Słyszeliście co mała szlama do mnie powiedziała? - spytał Draco, pokazując Crabbe'owi i Goyle'owi, żeby podeszli bliżej. Obaj zaśmiali się, patrząc jak dziewczynka ze zmieniającymi kolory włosami usiłuje się wyrwać.

- Ej, odwalcie się!

Emma spróbowała kopnąć go w łydkę, ale spudłowała. Dwaj mięśniacy otoczyli ją, cały czas rechocząc. Potem została rzucona na ścianę. Chłopak z białymi włosami wyciągnął różdżkę i wycelował w jej głowę. Emma ciężko przełknęła ślinę. Tym razem wpadła po uszy. Nie po raz pierwszy musiała się bronić przed większą grupą. W sierocińcu miała to codziennie. Jednak z reguły byli przy tym świadkowie, więc nie dochodziło do najgorszego. Ale z tego co widziała, teraz byli sami. A poza tym łobuzy z sierocińca nie miały różdżek.

- Chyba trzeba dać jej nauczkę. Co ty na to, Crabbe?

Zapytany zacisnął pięści, aż strzeliły mu stawy.

- Dobrze powiedziane. A ty, Goyle?

Drugi tylko się zaśmiał. Emma patrzyła to na jednego, to na drugiego, to na trzeciego. Widząc jej przerażenie, cała trójka zaczęła rechotać jeszcze głośniej. Myśl, dziewczyno, myśl... Różdżka... Ja też mam cholerną różdżkę! Emma szybko sięgnęła do kieszeni i wyciągnęła różdżkę, ale zanim zdążyła wycelować, wykręcili jej ramię. Krzyknęłaby z bólu, ale przywykła już do tego. Wszystko dzięki gnojom z sierocińca. Poczuła, jak ktoś wyrywa jej różdżkę z dłoni, a potem usłyszała, jak ją łamią.

Harry Potter i Powrót HuncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz