Weszłam do swojego pokoju i usiadłam w fotelu. O co im chodzi? Przecież ja i Matteo jesteśmy i zawsze będziemy tylko przyjaciółmi. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i szybko wystukałam wiadomość.
Do: Matteo
" O której się jutro widzimy? "Nie minęły dwie minuty, a dostałam odpowiedź.
Od: Matteo
" Hm... 11 Ci pasuje? "Do: Matteo
" Jasne, do zobaczenia! "Odłożyłam telefon na stolik nocny i usiadłam na krześle przy biurku gdzie leżała kartka z częścią tekstu mojej piosenki. Po przeczytaniu kilku pierwszych wersów dotarło do mnie, że nie możemy jej razem zaśpiewać i trzeba napisać inną. Postanowiłam zadzwonić do Matteo i powiedzieć mu o zaistniałej sytuacji. Chłopak odebrał po czterech sygnałach.
- Kelnereczko? Coś się stało?
- Wszystko okej Królu Pawiu, ale nie możemy zaśpiewać mojej piosenki.
- Dlaczego nie?
- Po prostu nie pasuje. Musimy napisać nową.
- Mamy za mało czasu. Nie zdążymy.
- Jak to nie? Oczywiście, że zdążymy. Może zamiast w Rollerze spotkajmy się u mnie? Będziemy mieli lepsze warunki do pisania.
- W porządku. Będę o dziesiątej.
- Tak wcześnie?!
- Luna.
- Żartuję. Do zobaczenia.
- Do jutra.
Rozłączyłam się i postanowiłam trochę ogarnąć pokój. Wyniosłam do kosza papierki leżące na biurku i obok łóżka. Następnie odłożyłam książki na półkę i poukładałam ołówki oraz długopisy w kubkach na biurku. Schowałam tekst piosenki do szuflady i wzięłam piżamę z szafy. Udałam się do łazienki, gdzie napuściłam sobie wody i weszłam do wanny. Zaczęłam rozmyślania o tym co będę robić w Cancun. Chciałabym wrócić do Foodger Wheels, czyli knajpy w której pracowałam dostarczając jedzenie klientom oraz odwiedzić moich przyjaciół, z którymi nie rozmawiałam od roku. Gdy woda zrobiła się zimna wyszłam z wanny i wytarłam się. Następnie ubrałam się w granatowy kombinezon w biało różowe jednorożce, który służył mi za piżamę i umyłam zęby. Następnie opuściłam łazienkę i wróciłam do pokoju.
Postanowiłam napisać do Niny. Chciałam się dowiedzieć co słychać u mojej najlepszej przyjaciółki, ale oczywiście nie dostałam odpowiedzi. W Madrycie jest teraz druga w nocy, więc Nina na pewno już śpi. Nie mając już nic do roboty zgasiłam światło i położyłam się w łóżku. Po kilku minutach zrobiłam się bardzo senna i zaczęłam odpływać.
~
- Luna! Gdzie jesteś? Luna!
- Tu jestem Matteo! Gdzie idziesz? Nie zostawiaj mnie! Matteo!
Zerwałam się z łóżka. Znowu ten sen. Przetarłam oczy, ziewnęłam i przeciągnęłam się.
- Jak się spało Kelnereczko? - przestraszona podskoczyłam na materacu.
- Matteo?! Co Ty tu robisz?!
- Miałem być o dziesiątej to jestem. - powiedział uśmiechając się.
Brunet siedział na fotelu i wpatrywał się we mnie. Obok leżała jego gitara w futerale. Miał na sobie jeansy, zieloną koszulkę, czarną kamizelkę, muszkę w tym samym kolorze i jasnobrązowe buty.
CZYTASZ
Amor Cambia Todo | Lutteo ✅
FanfictionLuna Valente to siedemnastoletnia brunetka o zielonych oczach, mieszkająca wraz z rodzicami w Argentynie. Jej pasją jest jazda i taniec na wrotkach. Rok temu musiała zostawić swoje poukładane życie w Cancun i wyjechać do Buenos Aires, gdzie nie znał...