Od naszego pierwszego treningu minęły trzy dni. W tym czasie zarówno Matteo jak i Nina zbywali mnie, mówiąc, że nie mają czasu i spotkamy się innym razem. Wszystko powoli zaczynało się wyjaśniać. Mimo, że nikt tego nie powiedział, byłam pewna, że między tą dwójką coś się dzieje. Nagle zaczęli wysyłać sobie wiadomości i spotykać się w Rollerze oraz szkolnej bibliotece, myśląc, że się nie zorientuję. Naprawdę mają mnie za taką idiotkę?!
Westchnęłam zrezygnowana i usiadłam na ławce, wpatrując się w uczniów znajdujących się na dziedzińcu. Kolejna przerwa spędzana samotnie była dla mnie prawdziwą torturą.
- Lunita! - usłyszałam głos blondynki, która usiadła obok mnie.
- Co tym razem? - zapytałam ciekawa jej kolejnych wymysłów.
- Chciałam zapytać czy widziałaś gdzieś Matteo. Jesteśmy razem w grupie na fizyce i muszę go zapytać o prezentację.
- Pewnie jest w bibliotece. - powiedziałam od niechcenia.
- Wszystko okej? - zapytała.
- Nie udawaj, że Cię to obchodzi.
- Czyli mi nie powiesz? - zaśmiała się.
- Raczej nie. Nie idziesz do Matteo?
- Tak, tak. Muszę zdążyć przed dzwonkiem. - powiedziała, kierując się do szkoły.
O co jej chodziło? W życiu nie uwierzę, że zaczęła się martwić moim samopoczuciem. Tym bardziej, że nie interesuje ją nikt poza nią samą.
Całą przerwę spędziłam na szkolnym dziedzińcu. Powtarzałam informacje do karkówki, którą miałam mieć za godzinę, a nawet rozmawiałam chwilę z Jim. Dziewczyna także nie miała dziś towarzystwa, gdyż jej najlepsza przyjaciółka została w domu, aby leczyć przeziębienie. Szybko znalazłyśmy kolejny temat do rozmowy i gdy zadzwonił dzwonek, w dobrych nastrojach udałyśmy się do klasy. Zajęłam miejsce obok Niny i wyciągnęłam z plecaka potrzebne rzeczy.
Przez całą lekcję brunetka chciała się do mnie odezwać, ale oczywiście nic nie powiedziała. Od soboty prawie ze mną nie rozmawia, jakby bała się, że w pewnym momencie powie za dużo. Nie chciałam niszczyć naszej przyjaźni z powodu jej relacji z Matteo, ale niestety Nina chyba wolała to zakończyć.
~
Po skończonych zajęciach i krótkiej wizycie w domu, udałam się z Jim do Rollera. Chciałam trochę pojeździć i jakoś odciągnąć się od moich obecnych problemów.
Gdy dotarłyśmy na miejsce od razu ubrałyśmy nasze wrotki i pojechałyśmy na tor. Dziewczyna chciała pokazać mi kilka figur, których się ostatnio nauczyła. Dopiero teraz przyjrzałam się jej dokładniej.
Rude, proste włosy miała spięte w wysokiego kucyka z małymi warkoczykami po bokach. Do białej koszulki dobrała ciemne jeansy oraz cienki, szary sweterek. Jak zawsze wyglądała po prostu uroczo.
- Myślisz, że można je wykorzystać w konkursie? - zapytała, gdy skończyłyśmy jeździć.
- Są naprawdę świetne. Jeśli nauczysz ich Nico to z pewnością wyjdzie wam genialnie. - odpowiedziałam zupełnie szczerze.
Podjechałyśmy do barierek, aby napić się wody i trochę odpocząć. Muszę przyznać, że świetnie mi się z nią spędzało czas. Oczywiście nie miałam zamiaru wchodzić między nią, a Yam ani nic w tym stylu. Po prostu chciałabym mieć w kimś wsparcie przez następne dni.
CZYTASZ
Amor Cambia Todo | Lutteo ✅
FanfictionLuna Valente to siedemnastoletnia brunetka o zielonych oczach, mieszkająca wraz z rodzicami w Argentynie. Jej pasją jest jazda i taniec na wrotkach. Rok temu musiała zostawić swoje poukładane życie w Cancun i wyjechać do Buenos Aires, gdzie nie znał...