*Ambar*
Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie usłyszałam. Matteo zaczął spotykać się z Luną dla zakładu! Opuściłam bar chcąc jak najszybciej powiedzieć o tym brunetce.
- Ambar poczekaj! - usłyszałam wołanie Matteo.
Przystanęłam, czekając aż chłopak do mnie podbiegnie.
- Coś się stało? - zapytałam udając, że nie mam pojęcia o czym chce ze mną rozmawiać.
- Wiem co chcesz teraz zrobić, ale proszę Cię nie mów jej o tym.
- Dlaczego miałabym Cię kryć? - zapytałam, uśmiechając się złośliwie.
- Wiem, że marzysz o tym, żeby zepsuć to co jest między nami, ale nie możesz jej tak zranić.
- Dlaczego nie? Może w końcu dotrze do Ciebie, że Ty i Luna nie możecie ze sobą być.
- Co mam zrobić, żebyś zachowała to dla siebie? - zapytał zrezygnowany.
- Wystąp ze mną w konkursie wrotkarskim dla par, a Luna o niczym się nie dowie.
- Dobrze, zrobię to. - powiedział i wrócił do Gastona.
*Matteo*
- Wystąp ze mną w konkursie wrotkarskim dla par, a Luna o niczym się nie dowie.
Ambar doskonale wiedziała, że zgodzę się na wszystko. Chciałem zapisać się z Luną, ale niestety nie będzie to możliwe.
- Dobrze, zrobię to. - nie chcąc dłużej patrzeć na osobę, która próbuje zrujnować mój związek, wróciłem do stolika.
- Ej! Co się stało? Chce jej powiedzieć?
- Nie. Udało mi się ją przekonać, ale nie mogę wystąpić z Luną na konkursie. Muszę zapisać się z Ambar, żeby nic jej nie powiedziała.
- Zwariowałeś?!
- A co miałem zrobić? Gdyby się dowiedziała, bardzo bym ją zranił, a nie chcę tego.
- Myślisz, że Ambar dochowa tajemnicy?
- Skoro obiecałem jej występ z nią to nic nie powie. Przynajmniej na razie.
- No właśnie! Do końca życia będziesz robił to co Ci każe, żeby jej nie powiedziała? A co jeśli powie Ci, że masz ją rzucić? Na tym jej właśnie zależy Matteo. Teraz kiedy ma czym Cię szantażować, nigdy nie przestanie żądać od Ciebie kolejnych poświęceń.
- Co Twoim zdaniem powinienem teraz zrobić, skoro uważasz, że układ z Ambar jest złym pomysłem?
- Powiedz swojej byłej, że z nią nie wystąpisz i nie okłamuj Luny. Musisz powiedzieć jej całą prawdę, która prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw.
- Masz rację. Nie mogę dać Ambar władzy nade mną. Mam tylko nadzieję, że Luna jakoś mi wybaczy. - powiedziałem zbierając swoje rzeczy.
- To leć do niej i pogadaj z nią!
Pożegnałem się z Gastonem i opuściłem Rollera. Nie tracąc ani minuty, szybkim krokiem ruszyłem w stronę jej domu.
Po kilkunastu minutach znalazłem się pod tylną bramą rezydencji. Brak samochodu jej rodziców na podjeździe świadczył o tym, że Luna nie wróciła jeszcze do domu. Postanowiłem na nią zaczekać jeszcze kilkanaście minut. Wyjąłem telefon z kieszeni moich jeansów i wybrałem odpowiedni numer. Blondynka odebrała po czterech sygnałach.
- Cześć Kochanie! Po co dzwonisz? - zapytała od razu.
- Po pierwsze, nie nazywaj mnie tak, a po drugie, chciałem Ci tylko powiedzieć, że nie będę się bawił w Twoje chore gierki.
CZYTASZ
Amor Cambia Todo | Lutteo ✅
FanfictionLuna Valente to siedemnastoletnia brunetka o zielonych oczach, mieszkająca wraz z rodzicami w Argentynie. Jej pasją jest jazda i taniec na wrotkach. Rok temu musiała zostawić swoje poukładane życie w Cancun i wyjechać do Buenos Aires, gdzie nie znał...