18.

1.1K 70 31
                                    

*Ambar*

Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie usłyszałam. Matteo zaczął spotykać się z Luną dla zakładu! Opuściłam bar chcąc jak najszybciej powiedzieć o tym brunetce.

- Ambar poczekaj! - usłyszałam wołanie Matteo.

Przystanęłam, czekając aż chłopak do mnie podbiegnie.

- Coś się stało? - zapytałam udając, że nie mam pojęcia o czym chce ze mną rozmawiać.

- Wiem co chcesz teraz zrobić, ale proszę Cię nie mów jej o tym.

- Dlaczego miałabym Cię kryć? - zapytałam, uśmiechając się złośliwie.

- Wiem, że marzysz o tym, żeby zepsuć to co jest między nami, ale nie możesz jej tak zranić.

- Dlaczego nie? Może w końcu dotrze do Ciebie, że Ty i Luna nie możecie ze sobą być.

- Co mam zrobić, żebyś zachowała to dla siebie? - zapytał zrezygnowany.

- Wystąp ze mną w konkursie wrotkarskim dla par, a Luna o niczym się nie dowie.

- Dobrze, zrobię to. - powiedział i wrócił do Gastona.

*Matteo*

- Wystąp ze mną w konkursie wrotkarskim dla par, a Luna o niczym się nie dowie.

Ambar doskonale wiedziała, że zgodzę się na wszystko. Chciałem zapisać się z Luną, ale niestety nie będzie to możliwe.

- Dobrze, zrobię to. - nie chcąc dłużej patrzeć na osobę, która próbuje zrujnować mój związek, wróciłem do stolika.

- Ej! Co się stało? Chce jej powiedzieć?

- Nie. Udało mi się ją przekonać, ale nie mogę wystąpić z Luną na konkursie. Muszę zapisać się z Ambar, żeby nic jej nie powiedziała.

- Zwariowałeś?!

- A co miałem zrobić? Gdyby się dowiedziała, bardzo bym ją zranił, a nie chcę tego.

- Myślisz, że Ambar dochowa tajemnicy?

- Skoro obiecałem jej występ z nią to nic nie powie. Przynajmniej na razie.

- No właśnie! Do końca życia będziesz robił to co Ci każe, żeby jej nie powiedziała? A co jeśli powie Ci, że masz ją rzucić? Na tym jej właśnie zależy Matteo. Teraz kiedy ma czym Cię szantażować, nigdy nie przestanie żądać od Ciebie kolejnych poświęceń.

- Co Twoim zdaniem powinienem teraz zrobić, skoro uważasz, że układ z Ambar jest złym pomysłem?

- Powiedz swojej byłej, że z nią nie wystąpisz i nie okłamuj Luny. Musisz powiedzieć jej całą prawdę, która prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw.

- Masz rację. Nie mogę dać Ambar władzy nade mną. Mam tylko nadzieję, że Luna jakoś mi wybaczy. - powiedziałem zbierając swoje rzeczy.

- To leć do niej i pogadaj z nią!

Pożegnałem się z Gastonem i opuściłem Rollera. Nie tracąc ani minuty, szybkim krokiem ruszyłem w stronę jej domu.

Po kilkunastu minutach znalazłem się pod tylną bramą rezydencji. Brak samochodu jej rodziców na podjeździe świadczył o tym, że Luna nie wróciła jeszcze do domu. Postanowiłem na nią zaczekać jeszcze kilkanaście minut. Wyjąłem telefon z kieszeni moich jeansów i wybrałem odpowiedni numer. Blondynka odebrała po czterech sygnałach.

- Cześć Kochanie! Po co dzwonisz? - zapytała od razu.

- Po pierwsze, nie nazywaj mnie tak, a po drugie, chciałem Ci tylko powiedzieć, że nie będę się bawił w Twoje chore gierki.

Amor Cambia Todo | Lutteo ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz