17.

1.2K 68 22
                                    

Siedzieliśmy w Rollerze z Niną i Gastonem świetnie się bawiąc. Nie zauważyliśmy nawet, że z godziny czternastej zrobiła się siedemnasta. Pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i postanowiliśmy wracać do domu. Tak jak obiecałam, chciałam przedstawić Matteo moim rodzicom. Chłopak uparł się, że muszą dowiedzieć się kim dla mnie jest, dlatego nawet nie próbowałam protestować. Wysłałam mamie wiadomość, żeby ją uprzedzić.

Do: Mama Luny
" Właśnie wracam do domu z gościem, któremu obiecałam, że zje z nami obiad. "

Od: Mama Luny
" Dobrze córeczko "

Kilkanaście minut później znaleźliśmy się pod tylnymi drzwiami rezydencji. Matteo wpuścił mnie przodem i zamknął je za nami.

- Wróciłam! - krzyknęłam zdejmując buty i kładąc torbę z ubraniami na podłodze.

Wzięłam chłopaka za rękę i pociagnęłam w stronę kuchni.

- Hej! Cześć Matteo! - przywitała się mama podchodząc do nas.

- Dzień dobry! - powiedział brunet ściskając dłoń taty.

- Chciałabym wam oficjalnie przedstawić... mojego chłopaka. - powiedziałam trochę obawiając się ich reakcji.

- Nareszcie! - krzyknęła mama. - Już się bałam, że nigdy nie zaczniecie się spotykać.

Słysząc słowa mojej rodzicielki oboje się zaśmialiśmy.

- Siadajcie. Obiad będzie gotowy za chwilę. - powiedziała zaglądając do piekarnika.

Zajęliśmy miejsca przy stole i zaczęliśmy rozmowę z moimi rodzicami. Z racji, że bardzo lubią Matteo, przyjęli tę wiadomość bardzo dobrze. Przez ponad pół godziny rozmawialiśmy na różne tematy, śmiejąc się i miło spędzając czas. W pewnym momencie do kuchni weszła Ambar.

- Moniko! Zrób mi herbatę. - rozkazała podchodząc do blatu. - Albo nie! Lepiej koktajl z mango.

Mama zabrała się za przygotowywanie koktajlu, a blondynka odwróciła się w naszą stronę. Gdy zauważyła Matteo, spojrzała na nas zdziwiona.

- Co Ty tu robisz? - zapytała wyraźnie zdenerwowana.

- Przyszedłem odwiedzić swoją dziewczynę.

- W takim razie czemu siedzisz tutaj, a nie ze mną?

- Bo przyszedłem do Luny. - powiedział chłopak uśmiechając się do mnie.

Odwzajemniłam go i spojrzałam z powrotem na Ambar.

- Niech Amanda przyniesie mi go do pokoju! - krzyknęła dziewczyna opuszczając kuchnię.

Oboje zaczęliśmy się śmiać nie zwracając uwagi na moich zdezorientowanych rodziców.

Po posiłku Matteo oznajmił nam, że musi już wracać. Mama zaczęła wkładać naczynia do zmywarki, a ja odprowadziłam chłopaka do drzwi. Zanim opuściliśmy kuchnię, brunet pożegnał się z moimi rodzicami i podziękował za spędzony tutaj czas.

- Do zobaczenia Kelnereczko. - powiedział przytulając mnie.

- Do zobaczenia Królu Pawiu.

Chłopak pocałował mnie krótko w usta i wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi i wróciłam do kuchni.

- Jesteście taką uroczą parą. - powiedziała mama, udając, że wcale na nas przed chwilą nie patrzyła.

- Dzięki. - zaśmiałam się i poszłam do pokoju, zabierając torbę ze sobą.

Amor Cambia Todo | Lutteo ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz