24.

1K 66 12
                                    

*Matteo*

- Chciałbym wiedzieć czy... - zacząłem.

- Kochanie! - usłyszałem głos, przechodzącej obok nas blondynki.

- Ile razy muszę Ci jeszcze powiedzieć, żebyś mnie tak nie nazywała? - zapytałem, mając dość dziewczyny.

- Nie musisz się tak denerwować. Przyszłam z Tobą porozmawiać. - powiedziała, jakby było to coś normalnego.

- Jestem teraz zajęty. - powiedziałem znudzony jej towarzystwem.

- W takim razie przestań być i porozmawiaj ze mną.

- Nie widzisz, że nie ma takiej ochoty? - wtrąciła się zdenerwowana brunetka.

- Nie pytałam Cię o zdanie smarkulo. Lepiej zajmij się nauką, bo jeszcze roku nie zaliczysz.

Słysząc słowa Ambar, Luna od razu posmutniała. Ostatnim razem prawie oblała rok, ponieważ miała problemy z projektem i ocenami, dlatego nie lubi o tym rozmawiać. Ta zielonooka dziewczyna ma wielkie chęci, ale nauka raczej ciężko jej idzie. Dobrze wiem, jak boli ją to, że nie potrafi mieć tak dobrych ocen jak Ambar.

- Nie waż się mówić do niej w ten sposób. Może nie jest najlepszą uczennicą w Blake, ale ma dużo więcej do zaoferowania niż Ty.

- A w czym ona jest ode mnie lepsza? Z jej poziomem inteligencji skończy jak jej rodzice, służąc ludziom z wyższej półki.

- Skończ! Nie wierzę, że to właśnie powiedziałaś.

- Taka jest prawda Matteo. A jak zareagowali Twoi rodzice na wieść, że Twoja dziewczyna jest córką służących? A no tak! Na pewno im o tym nie powiedziałeś. Dobra decyzja. Na Twoim miejscu nikt by się nie przyznał. - spojrzałem na Lunę i jej wypełnione łzami oczy.

- Chodź. - powiedziałem łapiąc dłoń dziewczyny.

Zignorowałem blondynkę, która wykrzykiwała w naszą stronę następne złośliwe uwagi i usiadłem na stojącej niedaleko ławce. Brunetka zrobiła to samo, opierając głowę na moim ramieniu.

- Nie przejmuj się nią. Po prostu Ci zazdrości. - powiedziałem zakładając jej piękne włosy za ucho.

- Ale czego?

- Tego jaka jesteś i Twoich bliskich. Nie znam nikogo tak wyjątkowego jak Ty. - powiedziałem, wycierając łzy z jej policzka.

- Naprawdę tak myślisz?

- Oczywiście. Jesteś niesamowita.

- Ale po części ma rację. Nie jestem tak inteligentna jak Ty czy ona. Moi rodzice nie są dyplomatami, ani przedsiębiorcami, którzy pracują w Europie. Jestem... - zanim zdążyła dokończyć zdanie, złączyłem nasze usta.

Dziewczyna po krótkiej chwili odwzajemniła pocałunek, uwalniając w ten sposób wszystkie uczucia. Gdy oderwaliśmy się od siebie, brunetka spojrzała mi w oczy.

- Za dużo gadasz. - zaśmiałem się.

- Potrafisz zepsuć chwilę. - powiedziała, odwzajemniając uśmiech.

- Zanim Ambar nam przerwała chciałem Cię o coś zapytać. - wróciłem do tematu.

- Pamiętam. O co chodziło?

- Chcę wiedzieć czy jeszcze coś do mnie czujesz. - powiedziałem łapiąc ją za rękę.

- Matteo, nie chcę Cię stracić.

- Nie stracisz. Zawsze będę przy Tobie, bez względu na to, co się między nami stanie.

- Jesteś moim przyjacielem. Zawsze będę Cię kochać, bo jesteś dla mnie najważniejszy. Chcę Ci powiedzieć, że na ten moment nie jestem gotowa, żeby z Tobą być, ale tak. Dalej Cię kocham i nie zamierzam przestać. - słysząc słowa Luny, miałem ochotę się rozpłakać.

Amor Cambia Todo | Lutteo ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz