Usiadłyśmy z Ally obok ogniska, a po chwili dołączył do nas Harry. Oczywiście siedziałam po między ich dwójką. W końcu pod pretekstem pójścia po picie, wstałam żeby zostawić ich samych. Owszem poszłam po picie, ale tym razem zajęłam miejsce obok Nialla, który siedział na przeciwko tamtej dwójki. Widziałam, że Al jest trochę skrępowana, ale po chwili zaczęli rozmowę.
-Zobacz.- powiedziałam do blondyna i ruszyłam głową w stronę śmiejących się nastolatków.
-Miłość kwitnie.- zaśmiał się.
- Dopilnuj, żeby siedzieli razem. Lecę spać.-powiedziałam i pocałowałam go w głowę.
- Wszystkim się zajmę. Dobranoc.- uśmiechnął się.
Wstałam i ruszyłam w stronę swojego domku. Odchodząc puściłam jeszcze Al oczko.
Zamknęłam za sobą drzwi poszłam do łazienki. Zdjęłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Po orzeźwiającej kąpieli wytarłam swoje ciało ręcznikiem i założyłam piżamę. Wyszłam z łazienki i położyłam się w łóżku, po czym zasnęłam.
***
Szliśmy całą ekipą tą samą drogą, którą wczoraj szłam z Harrym. Po chwili doszliśmy do wypożyczalni sprzętu i wzięliśmy cztery kajaki.
-Dobra, to kto z kim płynie?-spytał Louis.
-Ja płynę z Mery.-powiedział Harry.
-Przepraszam Harry, ale ja płynę z Niallem- powiedziałam- Ally nie ma pary.- stwierdziłam, a dziewczyna obdarowała mnie szczerym uśmiechem.
-Oki.- powiedział i wręczył Al wiosło.
***
-Nieźle się bawią, co?- powiedział do mnie Niall, po czym poczułam zimną wodę na swoich plecach.
-Za co to?-zdziwiłam się.
-Nie odpowiadasz.
-Przepraszam, co mówiłeś?- spytałam.
-Mówiłem, że świetnie się bawią.- powtórzył.
-A, tak.- przyznałam mu rację.
-Mery, coś się stało?-spytał.
-Nie, nic.
-Wygladasz jakbyś była zazdrosna.- stwierdził.
-No coś ty, nie jestem po prostu przezwyczajona, że Harry poświęca tyle uwagi komuś innemu.- powiedziałam patrząc jak się śmieją.
-To właśnie jest zazdrość.-stwierdził blondyn i uroczo się uśmiechnął.
-Niall wiem przecież kiedy jestem zazdrosna.- broniłam się.
-Robimy wyścigi!- krzyknął Zayn, który przerwał nam rozmowę- Kto pierwszy do tamtego molo!
***
Po chwili wszyscy byliśmy już przy drewnianym molo. Jako pierwsi dopłynęli Louis z Liam'em. Wyciągnęliśmy kajaki na brzeg i zdjęliśmy ubrania. Zayn, Gigi i ja opalaliśmy się na brzegu, a reszta skakała do jeziora. Po chwili usłyszeliśmy plusk do wody Nialla i Liam'a. Potem Louisa, a następnie Ally.-Boże Al!- usłyszeliśmy krzyk Harry'ego, ale nigdzie nie widzieliśmy dziewczyny. Zaraz potem do wody wskoczył Harry i wynurzył się razem z brunetką, po czym posadził ją na molo. Wyszedł z wody i kucnął obok niej- Nic ci nie jest?-spytał podnosząc jej podbródek palcami.
-Nie.- uśmiechnęła się.
-Wiesz, jak się wystraszyłem?- spytał i zgarnął jej włosy za ucho.
-Powinniśmy już wracać!- krzyknęłam i założyłam koszulkę. Po czym wszyscy wstali i zaczęli się ubierać. Wróciliśmy do kajaków i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Po kilkunastu minutach byliśmy już na brzegu pod wypożyczalnią. Zapłaciliśmy odpowiednią kwotę za kajaki i ruszyliśmy z powrotem do swoich domków.
-Wiesz co, Niall?- powiedziałam do blondyna.
-No co tam?
-Jestem cholernie zazdrosna.
YOU ARE READING
,,I was always alone" H.S
Fiksi PenggemarJeden ruch potrafi zmienić cały scenariusz. Przez zwyczajny mały gest może powstać nowa historia. Ale jest wiele ról, w tym te zazdrosne, które zrobią wszystko by zmienić zakończenie. Jedynym logicznym wyjściem z sytuacji jest gra, zwyczajne udawani...