Pakuje ostatnie rzeczy, które będą mi potrzebne w nowej szkole do której się udam już niedługo.
Nienawidzę tego, że moje życie zmienia się tak szybko.
Dzisiaj jestem w starym miejscu, czyli mieszkaniu mojej mamy, a już jutro będę w Hogwarcie, gdzie czeka na mnie jakby nowe życie.
Nie obawiam się tego, że mogę się nie zaklimatyzować, bo wcale nie potrzebuje grona przyjaciół, ponieważ nie są mi do szczęścia potrzebni. Moja Lola, czyli sowa wystarcza mi w zupełności.- Jesteś gotowa? - Zapytała mnie mama, która właśnie weszła do mojego pokoju. Uśmiechnęłam się do niej ciepło i kiwnełam głową. Ciężko mi będzie ją zostawić, to bardziej, że wiem jak przeżywa odejście ojca.
- Zaraz zejdę. - Odpowiedziałam. Kobieta tylko skineła głową i opuściła pomieszczenie. Pewnie udała się do Carola, mojego brata, który ma mnie dzisiaj odstawić do szkoły magii i czarodziejstwa.Westchnęłam jeszcze raz tego wieczoru i zamknęłam swoją torbę. Nie wzięłam dużo rzeczy, bo poinformowano mnie, że reszta czeka na mnie w pokoju, już na miejscu.
Ostatni raz rozglądam się po pokoju, zawieszam wzrok na moment w miejscu, gdzie wcześniej znajdowało się zdjęcie moje i taty, ale nie mogłam na nie patrzeć, więc je zdjełam.Mój ojciec był świetnym czarodziejem, ale już zawsze będę mówić o nim w czasie przeszłym. Donald Quello nie żyje od dwóch miesięcy. Został zabity przez jednego ze śmierciożerców, a ja od tej pory nie znoszę żadnego z nich.
Kiedy taty zabrakło, moja matka trochę się podłamała, ale nie do końca. Ma nadal mnie i Carola, tak samo jak moją siostrę Perry. Nie jest sama.Perry i ja jesteśmy bliźniaczkami, ale dwujajowymi, dlatego ludzie nas nie mylą.
Ja jestem wyższa od swojej siostry. Mam niebieskie oczy i blond włosy, Perry tak samo, ale to ona poważnie ucierpiała, kiedy ginął mój ojciec. Była wtedy z nim.Została oszpecona na całe życie, ale się tego nie wstydzi. Przez jej twarz przecina się wielka blizna, której już się nie pozbędzie, ale może już dosyć o niej.
- Gotowa. - Powiedziałam, kiedy stanełam naprzeciw brata. Ma mnie zawieźć na peron, a stamtąd mam już jechać pociągiem. Jakoś sobie poradzę.
- Wsiadaj. - Nie jest zbyt miły, ale nie przeszkadza mi to. Przyzwyczaiłam się do tego, że mój brat to kawał skurwiela.
- Jasne.***
Podróż minęła mi bardzo szybko i nawet nie odczułam jej skutków. Jakoś dałam radę. W przedziale byłam sama, a ogólnie w pociągu nie było dużo osób o tej porze.
- Witaj Celino, ja jestem Oliver i pokaże Ci wszystko co powinnaś wiedzieć na dobry początek nauki w naszej szkole. Mam nadzieję, że szybko się odnajdziesz i nie będziesz chciała stąd wyjeżdżać, tak samo jak my. - Jego gadanie już mnie na starcie zniechęciło do tego miejsca, a napewno do jego osoby.
-Okej, przestań gadać i po prostu powiedz mi gdzie mam się udać, aby przydzielono mnie do domu w tej całej szkole. - Nie przebierałam w słowach i mówiłam to co mi przyszło na myśl. Zawsze mówię to co mi ślina na język przyniesie. Jestem szczera i wolę nie ubierać wszystkiego w piękne słowa. Wolę kogoś zranić mówiąc prawdę, niż zadowalać ludzi kłamstwem.
- Chodź za mną. - Chłopak spojrzał na mnie. Widziałam, że już mni nie polubi.
Nie interesowało mnie to jednak. Równie dobrze może mnie ciągle unikać. Nie zrobi mi to różnicy.
- Profesor McGonagall czeka w Wielkiej Sali na Ciebie. - Powiedział i zaprowadził mnie do wcześniej wspomnianej sali. Zauważyłam na prawie samym końcu starszą i raczej drobną kobietę, która zawołała mnie gestem dłoni. Podeszłam, tak jak mi kazała.
- Usiądź. To jest tiara przydziału i ona zdecyduje do którego domu Cię przydzielić. - Usłyszałam głos kobiety i przyjemnie się jej słuchało. Zrobiłam to co powiedziała. Usiadłam na krześle, a ona nałożyła mi na głowę wielka czapę. Zrobiłam wielkie oczy i wzięłam głęboki oddech.
- Celina Quello... - Zaczęła mówić. - Wiem gdzie powinnam Cię przydzielić.Pierwszy już jest!
Co myślicie? ^^piszcie komentarze.
CZYTASZ
Kim jestem? | Draco Malfoy |
Fanfiction- Jak mnie nazwałaś? - Zapytał zdenerwowany, ale jakoś się tym nie przejełam. - Pokraką? Bo kim innym możesz być? - Zakpiłam z niego, tak jak to mam w naturze. - Pożałujesz tego, szujo! I odszedł... Historia należy do Draco i uroczej siedemnasto...