🔹 13 🔹

6.7K 252 78
                                    

Kolejny dzień, a mi się nawet nie chce podnieść z łóżka. Może to przez to, że profesor Snape oznajmił ostatnio, że czekają nas egzaminy próbne.
- To będzie pierwsza taka próba i pewnie ich nie zdacie, ale mam obowiązek was o tym poinformować. - Powiedziała Snape podczas jednej z lekcji eliksirów.
Podobno jeszcze nigdy nie robiono tego typu egzaminów. Sumy owszem, ale nie jakieś próbne.
- Coś nowego. - Powiedziała moja nowa lokatorka. Nie wiem dlaczego, ale moją poprzednią przeniesiono do innej szkoły. Co prawda, zgodziła się, ale nie sądziłam, że nas zostawi.
- Tak. - Powiedziałam cicho w stronę nowej. Nie znamy się jeszcze zbyt dobrze, bo jest bardzo tajemnicza. Znam tylko jej imię.
- Czekać na ciebie? - zapytała, kiedy była już gotowa do wyjścia.
- Nie. Możesz iść sama. - odpowiedziałam i rozczesałam jeszcze swoje blond włosy, po czym związałam je w kitkę z tyłu głowy.

Moja nowa lokatorka ma na imię Patina i z tego co zauważyłam jest z Japonii. A przynajmniej tak mi się wydaje. Nigdy nie zapytałam jej o to. Ma jakieś metr sześćdziesiąt wzrostu i czarne włosy, które sięgają jej do łopatek. Na blade czoło opada gęsta grzywka, która zasłania także jej brwi. Oczy ma duże i zielone, co wygląda uroczo w połączeniu z jej delikatną urodą.
Usta zawsze maluję na delikatny róż, a na twarz nie nakłada tony makijażu.
Jest w moim wieku z tego co wiem.

Wyszłam z pokoju i udałam się do wielkiej sali, gdzie miały odbyć się próbne egzaminy. Wcześniej nałożyłam na siebie szaty szkoły, tak jak reszta moich przyjaciół i znajomych.
-Cześć pokrako. - powiedziałam, kiedy zauważyłam Dracona. Stał obok Diabła.
- O proszę, czy to nie panna Quello? - zaśmiała się Pansy.
Nie spojrzałam nawet na nią. Mówiąc prościej, ignorowałam ją.
- Ja ci kiedyś pokaże za tą "pokrakę". - zaśmiał się blondyn.
- Czekam na to. - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę Hermiony, która stała razem z Luną, oczekując na rozpoczęcie egzaminów.
- Powodzenia dziewczyny. - nagle pojawiła się ruda z ogromnym uśmiechem na twarzy.
- Co ty tu robisz? - zapytała Hermiona.
- Przyszłam wam życzyć powodzenia i Harry poprosił, bym przyszła.
Nic więcej nie powiedziała, posłała nam ciepły uśmiech i odeszła w stronę okularnika.

***

Wyszłam jak najszybciej z sali, kiedy egzamin się zakończył. To było najgorsze doświadczenie mojego życia. Nie spodziewałam się, że padną pytania odnośnie mugoli, czy więźniów.
- Co to było?! - pierwszy raz widziałam wtedy złą Lunę. Serio jej się nie spodobały pytania. Była oburzona najbardziej stroną, gdzie należało napisać jak zabijać niebezpieczne, czy nieznane gatunki zwierząt magicznych. Z tego co wiem, Luna bardzo kocha zwierzęta i praktycznie żadne nie jest jej obce.
- Muszę porozmawiać o tym z dyrektorem! - powiedziała i udała się do Dumbledora. Szła jak burza, więc z Hermioną postanowiłyśmy zostać i poczekać na chłopaków.
- Celina! - Usłyszałam znajomy głos. Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam dobrze mi znaną burze rudych włosów.
- Fredwardzie. - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy. Chłopak szybko do mnie podszedł i wziął mnie w ramiona.
- Możemy porozmawiać? - zapytał po chwili.
Spojrzałam na Herm, a ta tylko się szeroko uśmiechnęła.
- Chyba muszę iść do biblioteki. - stwierdziła po chwili, jakby nigdy nic i odeszła.
- Najwidoczniej tak. - zaśmiałam się.
Chłopak wziął mnie za rękę, a ja ją delikatnie ścisnełam.
- O co chodzi?
- Poczekaj.- powiedział rudy i poprowadził mnie do jednej z pustych sal lekcyjnych.
Rozejrzał się jeszcze raz dla pewności po pomieszczeniu i z uśmiechem podszedł do mnie.
- Chciałem porozmawiać o nas.- poinformował mnie. Nie zdziwiło mnie to, bo razem z Fredem doskonale się dogadywaliśmy i bardzo lubię spędzać czas w jego towarzystwie. Czuję się przy nim naturalnie.
- Jasne, więc zacznij. - ponagliłam chcąc już usłyszeć to z jego ust.
" Celino, czy zostaniesz moją dziewczyną?" albo " Uczynisz mnie najszczęśliwszym czarodziejem i zostaniesz moją dziewczyną?".
-Już, jasne. - zaśmiał się cicho i spojrzał w moje oczy.
To ta chwila! Jestem tego pewna.
Czemu ja się ekscytuje jak małe dziecko, które prawdopodobnie ma dostać lizaka od taty, czy mamy?
- Tak ostatnio myślałem o tobie, o mnie i o nas. - zaczął. - I stwierdziłem ostatecznie, że chciałbym, żebyśmy byli parą. No wiesz, byśmy chodzili na randki jak wszystkie normalne pary zakochanych. Może nawet bym ci dawał prezenty i ograniczył spędzanie czasu z Georgem. Co ty na to?
Zaśmiałam się, a jego mina zmieniła się tak szybko, jak pojawił się na niej uśmiech.
- Nie musisz ograniczać się, jeśli chodzi o widywanie się z bratem. Mi to wcale nie przeszkadza, więc nie ma takiej potrzeby. Nie musisz mi nic dawać, prócz siebie i jasne, że zostanę twoją dziewczyną!
- Na Merlina, bałem się, że odmówisz, jak zaczęłaś się śmiać. - uśmiechnął się już z uczuciem ulgi. Odwzajemniłam jego uśmiech.
- Idziemy stąd, zanim ktoś nas tutaj zobaczy? - zapytałam cicho, a on skinął głową. W jednej chwili wyszliśmy z sali i ruszyliśmy na dziedziniec, by odpocząć trochę. Ja pisałam strasznie problematyczny egzamin, a Fred spał do dziesiątej, więc oboje mieliśmy przed sobą bardzo produktywny dzień.

Hej wam! Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale trochę się u mnie dzieje. 😏🙈

Nauka, dom, obowiązki, no i jeszcze mam od prawie miesiąca CHŁOPAKA, wiec mój wolny czas ostatnio poświęcam albo właśnie jemu, albo na czytanie książek, czy opowiadań na Wattpadzie.
💛 Jak wam mijały ostatnie dni? Jakieś nowości? Napiszcie mi w komentarzach, czekam! 💖🌹

Kim jestem? | Draco Malfoy |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz