Draco siedział razem z Spencer na dziedzińcu i bawili się, grali w łapki i robili śmieszne miny. Obok siedział Ron i jego mały rudzielec, a dokładniej Tonny, również byli zajęci jakąś grą. Dalej Ginny biegała z malutką córeczką, a my oglądałyśmy to wspaniałe widowisko z tarasu. Wszystko było idealnie widać.
- Cieszę się, że to wszystko tak się skończyło i jesteśmy tutaj razem. - powiedziała Hermiona, obserwując swojego syna i męża na placu.
- Owszem. Chociaż Spencer to była niespodzianka, prawda? - zaśmiała się Luna.
- Po części to wiedziałam, że będę w ciąży. Myśleliśmy, że wszyscy zginiemy i poniosły nas emocje.
- Rozumiem to. - westchnęła dziewczyna o jasnych włosach, patrząc w dal. - Szkoda, że Neville postanowił wyjechać.
Nastała cisza, a później był już tylko przerażający krzyk Dracona i Spencer. Po chwili już nie było ani jednego, ani drugiego, a został tylko kurz i chmury na niebie. Burzliwe chmury.
- Spencer! - krzyknęłam łapiąc za miotłe i podleciałam najszybciej, jak tylko mogłam w miejsce, gdzie wcześniej była moja rodzina.Usłyszałam krzyk i znajomą postać. Fern uśmiechał się zza chmur trzymając w dłoniach nieprzytomną Spencer.
- Co do cholery? - Zapytał Ron, który pojawił się obok mnie na miotle.
- Jak to...? - Nie mogłam zrozumieć, jak to się stało, no i najważniejsze, co się stało? Jakim cudem on żyje?Nagle zniknęło wszystko, Fern, Draco i moja mała córeczka. Chmury ustąpiły miejsca dla słońca i czystego nieba. Moje serce zostało zamglone przez niepokój i strach o najbliższych.
Czyli to jeszcze nie koniec moich problemów. Westchnęłam i głośno się rozpłakałam.
~~~
Postanowiłam coś tam jeszcze napisać. Chcecie drugą część?
I co myślicie o zakończeniu pierwszej?
Buziaki.
CZYTASZ
Kim jestem? | Draco Malfoy |
Fanfiction- Jak mnie nazwałaś? - Zapytał zdenerwowany, ale jakoś się tym nie przejełam. - Pokraką? Bo kim innym możesz być? - Zakpiłam z niego, tak jak to mam w naturze. - Pożałujesz tego, szujo! I odszedł... Historia należy do Draco i uroczej siedemnasto...